Lewis Hamilton stał się najlepszym pod względem statystycznym kierowcą w historii Formuły 1. W 2020 roku udało mu się pobić kolejne rekordy i to na pewno nie koniec. Historyczny rekord pobił również Kimi Raikkonen.
Po raz piąty po zakończeniu sezonu przygotowuję podsumowanie najbardziej wartościowych rekordów Formuły 1 wśród kierowców. Kilka lat temu Michael Schumacher był w posiadaniu niemal wszystkich statystycznych rekordów, ale sukcesy Sebastiana Vettela i szczególnie Lewisa Hamiltona sprawiły, że te rekordy stały się potencjalnie zagrożone. W tym, piątym już tego typu podsumowaniu okaże się, że Schumacher stracił już większość rekordów. Hamilton go wyprzedził i nic nie wskazuje na to, że szybko zatrzyma się ze swoimi sukcesami.
Do tego podsumowania wybrałem dziesięć moim zdaniem najważniejszych statystyk dotyczących wyników kierowców w historii Formuły 1. Brałem pod uwagę tylko statystyki dotyczącą całych karier. Celowo pominąłem wszelkie osiągnięcia z pojedynczych sezonów (np. liczba zwycięstw, czy podiów w jednym sezonie), albo dla pojedynczych torów (np. liczba zwycięstw czy podiów na jednym torze), bo z uwagi na coraz dłuższy kalendarz są one coraz łatwiejsze do pobicia, a z tego samego powodu dokonania sprzed 20-30 lat nie robią już takiego wrażenia. Pominąłem również rekordy związane z procentami (np. procent wygranych wyścigów w całej karierze itd.).
W poniższych zestawieniach znajdują się dane zaktualizowane po zakończeniu sezonu 2020. Przy nazwiskach aktualnie jeżdżących kierowców pojawiają się dwie liczby: pierwsza oznacza aktualny wynik, a druga w nawiasie oznacza wynik z końca sezonu 2019. W ten sposób można zobaczyć o ile poszczególni zawodnicy w ciągu dwunastu miesięcy poprawili lub nie zmienili swoich dokonań.
Najwięcej zwycięstw w wyścigach w historii F1:
- Lewis Hamilton – 95 (84 – na koniec sezonu 2019)
- Michael Schumacher – 91
- Sebastian Vettel – 53 (53)
- Alain Prost – 51
- Ayrton Senna – 41
Lewis Hamilton w minionych latach regularnie zbliżał się do tego rekordu i w trakcie sezonu 2020 udało mu się go pobić. Gdy Michael Schumacher w 2006 roku odchodził z Ferrari, to ten rekord wydawał się całkowicie poza zasięgiem kogokolwiek. Po 14. latach udało się go pobić kierowcy, który zadebiutował w F1 w sezonie 2007. Hamilton potrzebował nieco więcej wyścigów niż Schumacher do osiągnięcia poziomu 91 zwycięstw. Po wyjściu na samodzielne prowadzenie Brytyjczyk ma szansę ten rekord wyśrubować. Wiele zależy od tego ile jeszcze będzie jeździł w F1 i jakie samochody będzie miał do dyspozycji.
Wydawało się przez kilka lat, że to Sebastian Vettel będzie zawodnikiem, który powalczy z rekordem zwycięstw, ale jego wyniki w ostatnich sezonach znacznie się pogorszyły i nie widać już szans, aby doszedł do tego poziomu. Utalentowani młodzi kierowcy, którzy już startują w F1 potrzebowaliby wielu sezonów regularnej walki w ścisłej czołówce, aby dojść do tego poziomu zwycięstw. Szanse na to są, ale są one niewielkie. Coraz dłuższy kalendarz F1 oznacza jednak, że kolejni zawodnicy będą mieć więcej okazji do wygrywania, a tym samym walki z tym rekordem.
Ten rekord w kolejnych latach będzie regularnie poprawiany.
Najwięcej Pole Position w historii F1:
- Lewis Hamilton – 98 (88)
- Michael Schumacher – 68
- Ayrton Senna – 65
- Sebastian Vettel – 57 (57)
- Jim Clark i Alain Prost – 33
Lewis Hamilton w 2017 roku ustanowił nowy rekord liczby Pole Position i od tej pory regularnie go poprawia. W 2020 roku bardzo dobrze mu szło w kwalifikacjach, więc jest już bliski setki Pole Position. Podobnie jak w przypadku liczby zwycięstw, Hamilton powinien ten rekord jeszcze wyśrubować, a jak bardzo, to zależy od tego ile będzie jeździł w F1 i jakimi samochodami. Sebastian Vettel wciąż ma moim zdaniem szanse na to, aby w tym zestawieniu wyjść na drugie miejsce.
Coraz dłuższy kalendarz oznacza, że młodzi kierowcy będą mieć więcej szans na wygrywanie kwalifikacji, ale rekord Hamiltona jest tak dobry, że będą musieli przez wiele lat jeździć w ścisłej czołówce. Moim zdaniem ten rekord Brytyjczyka utrzyma się dłużej niż jego rekord liczby zwycięstw.
Ten rekord w kolejnych latach będzie regularnie poprawiany.
Najwięcej startów z pierwszego rzędu w historii F1:
- Lewis Hamilton – 158 (145)
- Michael Schumacher – 116
- Sebastian Vettel – 101 (101)
- Ayrton Senna – 87
- Alain Prost – 86
Rekord liczby startów z pierwszego rzędu jest mocno związany z rekordem dotyczącym Pole Position. Hamilton wyszedł na prowadzenie w 2017 roku i od tej pory bardzo swój wynik wyśrubował. Sebastian Vettel jest na trzeciej pozycji i ma realną szansę na drugie miejsce. Biorąc pod uwagę to, że łatwiej jest wywalczyć pierwszy rząd niż pierwsze Pole Startowe, to Hamilton może ten rekord wyśrubować do bardzo wysokiego poziomu. Młodzi i aktualnie startujący w F1 kierowcy tracą ponad 140 startów z pierwszego rzędu, więc potrzebują kilkunastu lat, aby dojść do tego poziomu.
Statystyka dotycząca startów z pierwszego rzędu jest ciekawa gdy spojrzymy na Alaina Prosta, który w klasyfikacji Pole Position sporo traci, ale w tym zestawieniu jest tuż za Senną. Francuz miał na swoim koncie bardzo wiele drugich miejsc w kwalifikacjach, gdyż zwykle przegrywał w nich z Brazylijczykiem.
Ten rekord w kolejnych latach będzie regularnie poprawiany.
Najwięcej najszybszych okrążeń w wyścigach w historii F1:
- Michael Schumacher – 77
- Lewis Hamilton – 53 (47)
- Kimi Raikkonen – 46 (46)
- Alain Prost – 41
- Sebastian Vettel – 38 (38)
Ten rekord Michaela Schumachera wydaje się wciąż być nieosiągalny dla współczesnych kierowców. Schumacher jeździł w F1 głównie w okresie, gdy obowiązywało tankowanie w wyścigach. To oznaczało, że najlepsi kierowcy zwykle wykręcali najszybsze czasy okrążeń w wyścigach i mieli na to dwie lub trzy okazje mając w baku bardzo mało paliwa. Obecnie w Formule 1, gdy tankowanie jest zakazane, to najlepsze czasy okrążeń ustanawia się pod koniec wyścigów. Od 2019 roku gdy zaczęto przyznawać bonusowy punkt za FL, to najlepsi kierowcy mają większą determinację, aby walczyć o wykręcanie pod koniec zawodów szybkich okrążeń. Z tego też powodu Hamilton poprawia swój wynik, ale robi to w zbyt wolnym tempie, aby realnie myśleć o tym rekordzie.
Jeżeli Hamilton będzie jeździł tak jak do tej pory, to potrzebuje czterech sezonów, aby dogonić Schumachera, a tyle Brytyjczyk raczej w F1 nie będzie jeździł. Musiałby znacząco poprawić swoje przeciętne oraz mieć wciąż do dyspozycji topowy samochód przez minimum trzy lata, aby dogonić Schumachera. Moim zdaniem jest to bardzo mało prawdopodobne. Nie widać obecnie innych kierowców, którzy byliby w stanie zbliżyć się do rekordu.
Szanse na pobicie lub wyrównanie tego rekordu to według mnie 10%.
Najwięcej miejsc na podium w historii F1:
- Lewis Hamilton – 165 (151)
- Michael Schumacher – 155
- Sebastian Vettel – 121 (120)
- Alain Prost – 106
- Kimi Raikkonen – 103
Lewis Hamilton pobił ten rekord w trakcie sezonu 2020. Obecnie jest na etapie poprawiania własnych osiągnięć. Biorąc pod uwagę to, że zdobywanie podiów jest łatwiejsze od np. wygrywania, to Brytyjczyk ten rekord bardzo poprawi. Hamilton w ostatnich latach jest bardzo regularny i po kilkanaście razy na sezon finiszuje na podium. To teoretycznie otwiera mu drogę do poziomu 200. podiów w karierze. Jeżeli utrzyma swoje przeciętne, to potrzebuje do tego dwóch, maksymalnie trzech sezonów. To wydaje się być w jego zasięgu.
Pod względem liczby podiów Hamilton nie może czuć się bezpieczny. Max Verstappen ma obecnie 42 podia, a przez nim jeszcze na pewno ponad 10 lat w Formule 1. Holender jeżeli utrzyma swoje wyniki z ostatnich lat, to powinien pod koniec kariery osiągnąć podobny poziom jak Hamilton obecnie (przy dłuższych sezonach będzie to łatwiejsze). Dlatego Hamilton chcąc być pewnym prowadzenia na lata, to musi swój wynik jeszcze poprawić.
Ten rekord w kolejnych latach będzie regularnie poprawiany.
Najwięcej punktów w historii F1:
- Lewis Hamilton – 3 778 (3 431)
- Sebastian Vettel – 3 018 (2 985)
- Fernando Alonso – 1 899
- Kimi Raikkonen – 1 863 (1 859)
- Nico Rosberg – 1 594,5
Statystyka dotycząca punktów w F1 jest mocno niereprezentatywna z uwagi na zmieniające się systemy punktacji na przestrzeni lat. Jest to jednak jedno z głównych zestawień, więc wziąłem to również pod uwagę. Od 2010 roku w F1 do zdobycia jest więcej punktów niż dawniej, więc wszyscy kierowcy sprzed tego roku są poszkodowani. Dlatego obecnie w tym zestawieniu w czołówce są jedynie zawodnicy, którzy aktualnie jeżdżą w F1 lub niedawno zakończyli kariery. W przyszłości możemy oczekiwać w tym zestawieniu sporych zmian, bo aktualni młodzi kierowcy od początku karier mogą zdobywać dużo punktów, więc na pewno znajdą się w ścisłej czołówce. Gdyby przez całą historię F1 obowiązywał system punktowy z 2020 roku, to pierwsza piątka prezentowałaby się następująco: Hamilton, Schumacher, Vettel, Raikkonen, Alonso.
Ten rekord w kolejnych latach będzie regularnie poprawiany.
Najwięcej startów w wyścigach F1 w historii:
- Kimi Raikkonen – 329 (312)
- Rubens Barrichello – 322
- Fernando Alonso – 311
- Michael Schumacher i Jenson Button – 306
Kimi Raikkonen w trakcie sezonu 2020 wyszedł na prowadzenie w tym zestawieniu. Fin pozostanie w F1 na sezon 2021, więc powinien przekroczyć poziom 350 wyścigów, ale to za mało, aby utrzymał rekord na dłużej. W 2021 roku do F1 wraca Fernando Alonso, który podpisał dwuletnią umowę z zespołem Alpine. Jeżeli długość kalendarza utrzyma się na zakładanym przez Liberty Media poziomie, to Hiszpan na koniec 2022 roku będzie miał około 355 wyścigów. Raikkonen chcąc pozostać na prowadzeniu musi zostać w F1 na sezon 2022, ale wtedy będzie miał 43 lata. Alonso jest o dwa lata młodszy, a jemu wystarczy jeździć w F1 o rok dłużej niż Finowi, aby stać się najbardziej doświadczonym zawodnikiem.
W statystykach dotyczących liczby wyścigów pojawiają się różne liczby w zależności od źródła. Problemem jest to, że zgłoszenie do weekendu wyścigowego nie oznacza automatycznie startu w wyścigu. Na przestrzeni wielu lat w F1 każdy kierowca miewa losowe przypadki (awarie, kontuzje, czy kwestie regulaminowe), które eliminują go ze startu z wyścigu. Niektóre z nich są oczywiste, ale inne pozwalają na dwie interpretacje. W przypadku Raikkonena i Alonso takim wyścigiem jest GP Belgii 2001, przez co niektórzy zaliczają im po jednym wyścigu więcej niż widzicie tutaj (ja podaję oficjalne statystyki).
Ten rekord w kolejnych latach będzie regularnie poprawiany.
Najwięcej sezonów z co najmniej jednym wyścigiem F1 w historii:
- Rubens Barrichello i Michael Schumacher – 19
- Graham Hill i Jenson Button – 18
- Kimi Raikkonen 18 (17)
- Riccardo Patrese i Fernando Alonso 17
Udział w 19. sezonach F1, to naprawdę bardzo długa kariera, ale trzeba przy okazji przyznać, że Schumacher i Barrichello przeciągnęli swoje starty już na okres, gdy ich forma sportowa spadła. Kimi Raikkonen w 2021 weźmie udział w 19. sezonie i wyrówna ten rekord. Fin miał dwa lata przerwy od F1, więc jego kariera jest bardzo długa (Schumacher miał trzy lata przerwy, więc jego kariera jest jeszcze dłuższa). Fin również bardzo przeciąga karierę, bo jego forma nie jest obecnie tak wysoka jak dawniej. Powracający do F1 w 2021 roku Fernando Alonso ma dwuletni kontrakt, więc również osiągnie poziom 19. sezonów (on miał łącznie trzy lata przerwy). Wystarczy, że Fin lub Hiszpan zostaną na jeszcze jeden sezon i osiągną poziom 20 lat startów w Formule 1 – nowy rekord.
Szanse na pobicie tego rekordu to według mnie 75%.
Najwięcej okrążeń na prowadzeniu w wyścigach F1 w historii:
- Michael Schumacher – 5 111
- Lewis Hamilton – 5 099 (4 486)
- Sebastian Vettel – 3 495 (3 495)
- Ayrton Senna – 2 931
- Alain Prost – 2 683
Hamilton w ostatnich latach praktycznie dogonił Schumachera pod względem liczby okrążeń na prowadzeniu. Brytyjczyk prowadzi już w podobnym zestawieniu dotyczącym liczby kilometrów na prowadzeniu. Liczba okrążeń na prowadzeniu, to główne zestawienie i Hamilton potrzebuje tylko 13. kółek na czele, aby poprawić ten rekord. Jeśli tylko zostanie w F1, to nawet jak nie będzie miał topowego samochodu, to nie powinien mieć problemów z pobiciem rekordu.
Szanse na pobicie tego rekordu to według mnie 100%.
Najwięcej tytułów mistrzowskich F1 w historii:
- Michael Schumacher – 7 i Lewis Hamilton 7 (6)
- Juan Manuel Fangio – 5
- Alain Prost i Sebastian Vettel – 4
Na koniec najważniejsza statystyka. Lewis Hamilton w 2020 roku wyrównał rekord liczby tytułów mistrzowskich Michaela Schumachera. Brytyjczyk ma duże szanse aby ten rekord pobić już w 2021 roku. Reguły techniczne ulegają niewielkiej zmianie, więc jeśli zostanie w F1, to będzie faworytem do zdobycia tytułu. Później sytuacja robi się trudniejsza, bo w 2022 roku nastąpi całkowita zmiana przepisów, więc układ sił się zmieni.
Szanse na pobicie tego rekordu to według mnie 75%.
Podsumowanie
Gdy pierwszy raz robiłem takie podsumowanie, to wszędzie prowadził Schumacher (poza rekordem liczby wyścigów), a Hamilton z Vettelem byli równorzędnymi kandydatami, aby powalczyć z jego rekordami. W 2020 roku Hamilton jest na prowadzeniu w większości statystyk (Raikkonen pod względem liczby wyścigów), więc doszło do całkowitej zmiany. To są unikalne czasy w historii F1, gdy większość historycznych rekordów zostało pobitych. Hamilton jeśli zostanie w F1 na dłużej, to jeszcze je poprawi.
Młodzi kierowcy, którzy już jeżdżą w F1 tracą bardzo dużo w każdym z tych zestawień. Oni będą potrzebowali ponad 10 lat jazdy w topowym samochodzie, aby się do nich zbliżyć. Sprawę ułatwi im szerszy kalendarz, ale mimo tego, te rekordy są bardzo wyśrubowane (a Hamilton raczej je jeszcze poprawi). Dlatego moim zdaniem powtórzy się sytuacja z rekordami Schumachera. Poprawił je kierowca, który zadebiutował po tym, jak Niemiec odszedł z Ferrari. Jakiś młody kierowca, który dopiero zadebiutuje i będzie startował w latach, gdy będzie po 23-25 wyścigów w sezonie, będzie miał szansę poprawić osiągnięcia Hamiltona.
Statystyki to ważna część tego bloga. Przez cały sezon podsumowywałem kolejne wyścigi F1 w cyklu „Garść statystyk…”. Znajdziecie te podsumowania pod tagiem Statystyki. W nich jest o wiele więcej szczegółów o statystycznych osiągnięciach kierowców oraz zespołów Formuły 1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: