Będę jednym z nielicznych po jego ostatnich wypowiedziach, ale chciałbym, żeby Pastor Maldonado został w F1 jeszcze na kilka sezonów. Dlaczego? Formuła 1 przez ostatnie lata stała się bardzo grzeczna. Liczy się marketing i PR.
Konferencje prasowe i wypowiedzi członków zespołów są tak wypowiadane, żeby nikogo przypadkiem nie urazić, nie powiedzieć nic kontrowersyjnego i chwalić co się da i kogo się da. To głównie dotyczy kierowców. Tylko kilku z nich zdarza się wyrazić od czasu do czasu opinię, która będzie chodź trochę kontrowersyjna. W tej grupie jest Webber, Alonso, Hamilton, Sutil i Maldonado. Maldonado jest z nich najbardziej barwną postacią. Wcześniej bardzo lubiłem Montoyę, który mówił to co myślał. Tak teraz jego rolę przejął Maldonado. Ale Montoya był pod każdym względem od niego lepszy. Oby Maldonado został w F1, bez niego Formuła stanie się jeszcze bardziej przewidywalna. Niech sobie jeździ w jakimś zespole. Na pewno dostarczy nam wrażeń i na torze i poza nim. Taka postać jest potrzebna w Formule 1
Na deser wypowiedź Montoyi z konferencji prasowej po GP San Marino 2004:
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: