Nico Hulkenberg chce wrócić do Formuły 1 w 2022 roku. Niemiec zdaje sobie sprawę z tego, że to dla niego ostatnia szansa na powrót, a opcje ma bardzo ograniczone. Jeżeli mu się nie uda, to będzie kontynuował karierę gdzie indziej.
Nico Hulkenberg stracił stałe miejsce w Formule 1 po sezonie 2019, gdy wygasła jego umowa z Renault i nie udało mu się znaleźć innego dobrego zespołu. Świat F1 pewnie by o nim zapomniał, ale dwukrotnie w trybie awaryjnym w sezonie 2020 zastępował kierowców Racing Point. Pokazał się wtedy z bardzo dobrej strony, zdobywając punkty oraz notując dobre wyniki w kwalifikacjach, mimo niemal zerowego przygotowania. To sprawiło, że o Niemcu zrobiło się głośno. Był zainteresowany powrotem do F1 na sezon 2021, ale nie udało mu się znaleźć dobrego miejsca. Wciąż jego związki z F1 są bardzo silne. W tym roku jest oficjalnym rezerwowym kierowcą zespołu Aston Martin, pomaga im także w pracach w symulatorze. Podczas wybranych wyścigów pełni także rolę kierowcy rezerwowego Mercedesa (prawdopodobnie pracował w ich symulatorze). Hulkenberg został również ekspertem telewizji Servus TV, a więc często pojawia się w padoku, ma bezpośredni kontrakt z przedstawicielami zespołów i dziennikarzami.
Ostatnia szansa Nico Hulkenberga na powrót do F1
Niemiecki kierowca w miniony weekend udzielił wywiadu gazecie Bild. Przyznał w nim, że jest w kontakcie z szefami zespołów i chce wrócić do stawki w 2022 roku. Plotki o tym, że Hulkenberg jest bardzo aktywny za kulisami i oferuje swoje usługi zespołom, które mogą mieć potencjalnie wolne fotele w kolejnym roku pojawiają się od kilku tygodni. Teraz Nico po prostu to potwierdził. Hulkenberg nie potwierdził jednak z jakimi zespołami rozmawia, nawet po sugestii dziennikarza, że może chodzić o Williamsa lub Haasa. Nie chce podawać szczegółów i powiedział jedynie, że zespoły z którymi rozmawia można policzyć na palcach jednej reki, co nie jest żadnym zaskoczeniem, bo wolnych miejsc będzie bardzo mało.
Hulkenberg uważa, że wciąż może jeździć w Formule 1 na odpowiednim poziomie. To jest także jego ostatnia realna szansa na powrót do Formuły 1. Jego przerwa trwa dwa lata, czyli tyle samo ile w F1 nie jeździł Fernando Alonso. Jeżeli nie uda mu się podpisać kontraktu na starty w F1 w 2022 roku, to będzie uważał ten rozdział za zamknięty. Hulkenberg wykluczył jazdę w serii DTM, ale jest zainteresowany serią IndyCar, gdzie trafili Romain Grosjean i Marcus Ericsson. Od siebie dodam, że Hulkenberg ma na swoim koncie zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu LeMans w 2015 roku. Obecnie w serii WEC dzieje się sporo dobrego, a od sezonów 2022 i 2023 swoje samochody będzie wystawiać kilku nowych lub powracających producentów. Oni będą potrzebować dobrych i znanych kierowców, a to jest znakomita szansa dla zawodników pokroju Hulkenberga.
Jakie szanse ma Hulkenberg na powrót do F1 w 2022 roku?
Szanse na powrót Nico Hulkenberga do F1 są niskie, ale istnieją. Niemiec może realnie myśleć tylko o dwóch zespołach: Williams lub Alfa Romeo. Ewentualny kontrakt w innej stajni to byłaby duża sensacja. Jeżeli George Russell odejdzie z Williamsa do Mercedesa, co w tym momencie wydaje się być niemal pewne, to zespół z Grove będzie potrzebował doświadczonego zawodnika, który zagwarantuje dobre wyniki. Hulkenberg wpasowuje się w tę rolę, ale podobnie jak kilku innych kierowców. Oczywiście, gdyby doszło do zamiany miejsc między Russellem i Bottasem, to dla Nico nie ma miejsca w tym zespole. Drugi fotel w Williamsie należy do Nicholasa Latifiego. Gdyby jego umowa nie została jednak przedłużona, to zespół powinien w to miejsce zatrudnić młodego kierowcę.
Druga możliwość to Alfa Romeo, jeśli Kimi Raikkonen odejdzie na emeryturę. Taki scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny, ale decyzja tego zespołu zapadnie jesienią i do tego momentu sytuacja może się zmienić. Prezes Alfy Romeo sugerował, że Frederic Vasseur ma wolną rękę w sprawie składu na sezon 2022, ale to raczej dotyczy jednego fotela, bo o drugim współdecyduje Ferrari. Jeżeli tak jest, to w Alfie może się pojawić jedno wolne miejsca dla kierowców pokroju Hulkenberga. Tutaj również trzeba dodać nazwisko Bottasa, bo jeśli straci posadę w Mercedesie, to będzie chciał zostać w F1 (Bottas tak mówił w ostatnich dniach), a dostępne możliwości to tylko Williams lub Alfa Romeo.
Podsumowanie
Wspomniany w Bildzie zespół Haas jest bardzo mało prawdopodobny dla Hulkenberga, bo tam dalej będzie jeździł Nikita Mazepin, co zostało potwierdzone. O drugim fotelu współdecyduje Ferrari i niemal na pewno pozostanie w nim Mick Schumacher. Guenter Steiner sugerował podczas GP Wielkiej Brytanii, że taka decyzja już zapadła, ale potrzeba czasu na zawarcie trójstronnej umowy. Ferrari, McLaren, Aston Martin i Alpine mają już kierowców na przyszły sezon. W dwóch zespołach Red Bulla jeśli będą zmiany, to tylko wewnątrz własnych zawodników. Mercedes wybiera między Bottasem, a Russellem. Dlatego pozostają tylko wspomniane zespoły Williams i Alfa Romeo, gdzie Hulkenberg ma niewielkie szanse, ale nie są one duże i sytuacja musiałby się ułożyć po jego myśli. Na korzyść Hulkenberga działają pieniądze, on nie ma sponsorów, a te dwa zespoły mają teraz zabezpieczone budżety, wiec powinny patrzeć przede wszystkim na umiejętności sportowe, a nie pieniądze jakie może wnieść nowy zawodnik.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: