W ostatnich kilkunastu dniach pojawiło się wiele ciekawych plotek dotyczących możliwych ruchów na rynku transferowym kierowców. Postanowiłem przyjrzeć się kilku z nich i zobaczyć na ile są prawdopodobne.
Lipiec to zawsze gorący okres w F1 pod względem plotek związanych z kierowcami. Jesteśmy w okresie ogórkowym, gdy różne media publikują plotki związane z transferami. Czasami są to po prostu wymysły, ale również w tym gronie znajdują się logiczne scenariusze oparte na przeciekach, które ostatecznie w kolejnych tygodniach dochodzą do skutku. Wybrałem kilka plotek z ostatnich kilkunastu dni, które przewijały się przez media i w kolejnych paragrafach je omawiam.
Niepewna przyszłość Romaina Grosjeana
Romain Grosjean już rok temu po bardzo słabym początku sezonu był zagrożony, a teraz wydaje się, że jego kariera w F1 może się zakończyć po tym sezonie. Media otwarcie plotkują, że w kolejnym sezonie będzie jeździł w Formule E w zespole DS Techeetah. Ta stajnia ma jedno wolne miejsce, bo Andre Lotterer przeszedł do Porsche. Jednocześnie Gunther Steiner ostro krytykuje swoich kierowców, a w Internecie pojawiła się nawet nieoficjalna plotka, że Grosjean zostanie zwolniony jeszcze w trakcie tego sezonu. Rok temu Haas przedłużył umowę z Magnussenem na dwa lata, a z Grosjeanem na jeden rok. W tym sezonie to Magnussen ma dużo więcej punktów, więc to pozycja Francuza jest niepewna. Rok temu było podobnie, ale Grosjean zanotował parę dobrych wyników i został na kolejny sezon. Dla jego dalszej przyszłości kluczowe będą dwa wyścigi przed przerwą wakacyjną. Jeśli w nich zawiedzie, to trudno będzie pozytywnie patrzeć na jego przyszłość w F1.
Esteban Ocon
Esteban Ocon w ostatnich tygodniach jest łączony z transferem do trzech zespołów. Toto Wolff zapewnia, że Francuz za rok będzie na 100% jeździł w F1. Z takimi deklaracjami powinni się wstrzymać, bo rok temu byli pewni umowy z Renault, a sytuacja na ostatniej prostej się posypała. Tym razem Mercedes jest w stanie rozwiązać własną umowę z Oconem, gdyby to miał być czynnik blokujący możliwość porozumienia z inna stajnią. Ocon obecnie jest łączony z miejscem w Renault – za Hulkenberga, do Racing Point w miejsce Pereza i do Haasa w miejsce Grosjeana. Ta ostatnia opcja dotyczy jeszcze tego sezonu. W przypadku Renault chodzi o to, że ta stajnia od dawna stara się o Ocona, który z racji swoich możliwości oraz narodowości bardzo by im pasował. Zespół Racing Point ma natomiast zacieśnić współpracę techniczną z Mercedesem i ceną za to miałoby być miejsce dla Ocona. Za czasów kariery juniorskiej Ocon żył w bardzo dobrych stosunkach z rodziną Strollów i Lawrence w pewnym momencie wsparł go finansowo. Każdy z tych scenariuszy wydaje się możliwy i logiczny, ale trudno powiedzieć czym się skończy, bo wiele zależy od innych ruchów transferowych. Najpierw musi się zrobić miejsce w jednej z tych stajni, aby mógł w nie wskoczyć Ocon.
Robert Kubica „Haas – wiadomo”
Wyrażenie „Haas – wiadomo” nabrało nowego sensu w ostatnich tygodniach, bo w tym momencie transfer Roberta Kubicy do tej stajni wydaje się być możliwy. PKN Orlen jest zadowolony z obecnej umowy z Williamsem i jest skłonny zapłacić więcej pieniędzy innemu zespołowi, który zagwarantuje Robertowi Kubicy lepszy bolid. Orlen wkrótce połączy się z Lotosem, więc powstanie bardzo duża firma dla której wydatek kilkunastu milionów euro rocznie nie będzie czymś nadzwyczajnym. Gdyby umowa Haasa z Rich Energy upadła, to pojawia się nawet szansa na zostanie sponsorem tytularnym. Orlen na pewno będzie się starał o taki kontrakt jeżeli będzie taka okazja.
W tej całej sprawie są dwa pytania: Czy Haas będzie chciał Kubicę pod względem sportowym i czy na ewentualne wolne miejsce będą inni kandydaci? Na rynku powinno być dostępnych kilka nazwisk, a dotychczasowe wyniki Kubicy w tym sezonie nie przemawiają za jego zatrudnieniem. Wiele będzie zależało od tego kto będzie dostępny i zainteresowany jazdą w Haasie.
Sergio Perez w Haasie
Sergio Perez był już rok temu łączony z Haasem, ale teraz plotki znowu się pojawiają. Perez ma dobrą pozycję w zespole Racing Point, ale może być zainteresowany przejściem do Haasa. On pasowałby do tej stajni idealnie, ma sponsorów którzy wspomogą budżet i dodatkowo pojawi się ponownie bliżej Ferrari. Perez ma mocną pozycję w zespole Racing Point, ale do końca nie wiemy jakie plany ma Lawrence Stroll, któremu może np. przeszkadzać to, że jego syn wciąż przegrywa wewnętrzne pojedynki. Gdyby Perez chciał zmienić otoczenie, to Haas wydaje się być dla niego najlepszą opcją.
Nowi potencjalni pay-driverzy w Williamsie
Nicholas Latifi obecnie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej serii F2. Kanadyjczyk potrzebuje na koniec sezonu być w czołowej piątce, żeby zdobyć brakujące punkty do superlicencji. Patrząc na jego dotychczasowe wyniki i układ sił w tym sezonie F2, to taki scenariusz jest formalnością. Latifi musiałby bardzo obniżyć swoją formę, albo mieć pecha i awarie techniczne, aby wypaść z czołowej piątki. Jeśli tak się nie stanie, to jego starty w F1 w 2020 roku wyglądają na pewne. Jego ojciec Michael jest miliarderem i według plotek będzie w stanie przeznaczyć 30 mln $ rocznie na wsparcie zespołu, który zatrudni jego syna. Takiej sumie trudno odmówić i też nie jest pewne, że rodzina Latifi jest skazana tylko na Williamsa. To jednak w tej chwili najbardziej prawdopodobny scenariusz szczególnie, że Nicholas już w tym sezonie jest z tą stajnią związany.
W Brazylii pojawiła się bardzo mało prawdopodobna plotka, że Sergio Sette-Camara miałby jeździć w 2020 roku w Williamsie. Camara w tym sezonie potrzebuje czwartego miejsca w klasyfikacji generalnej F2, żeby zdobyć superlicencję. W momencie pisania tego wpisu zajmuje właśnie czwarte miejsce. Ma realne szanse aby je utrzymać, ale nie jest to pewne. Według brazylijskich mediów koncern naftowy Petrobras miałby weprzeć go finansowo i powrócić do sponsorowania Williamsa (robili to poprzednio za czasów Felipe Massy). Ta teoria ma jednak kilka dziur. Po pierwsze pieniądze od Petrobrasa wcale nie mają być bardzo duże, więc nie przebiją oferty Latifiego, a obecnie PKN Orlen płaci podobną kwotę. Po drugie Petrobras ma jeszcze kilkuletni kontrakt z McLarenem, który musieliby zerwać. To jest raczej życzeniowe myślenie Brazylijczyków, którym brakuje swojego rodaka w stawce.
Nagła emerytura Vettela i możliwe perturbacje
Gdyby Sebastian Vettel w pewnym momencie tego sezonu powiedział, że kończy karierę, to rynek transferowy czekałyby spore perturbacje. Ferrari miałoby problem, aby znaleźć w jego miejsce odpowiedniego kierowcę. To mogła by być szansa dla zawodników z zespołów środka stawki, którzy jeżdżą w F1 od wielu lat i do tej pory nie dostali szansy w topowym zespole. Ferrari oczywiście mogłoby także zwrócić się do Kimiego Raikkonena o powrót na jeden sezon. Wszystko zależałoby od tego kiedy taka decyzja miałaby zostać podjęta. Osobiście się tego nie spodziewam i uważam, że Vettel do końca 2020 roku będzie w Ferrari.
Powrót Alonso
Hiszpańskie media regularnie informują o tym, że Fernando Alonso rozmawia z jakimś zespołem F1 i szykuje się do powrotu. Głównym miejscem gdzie wpychany jest Hiszpan jest stajnia Ferrari. Te informacje są jednak niezwykle mało prawdopodobne. Alonso wróci do F1 tylko do zespołu, gdzie mógłby wygrywać. W żadnej z trzech czołowych stajni takiego miejsca nie ma i są rzeczy, które go blokują. Mercedes nie zatrudni Alonso z uwagi na aferę szpiegowską z 2007 roku (Dieter Zetsche jest już na emeryturze, więc ta przeszkoda mogła zniknąć) oraz nie chcą konfliktowej pary z Hamiltonem. W Red Bullu nie ma szans, bo Honda nie wyrazi zgody. Alonso z Ferrari także burzliwie zakończył współpracę. Co prawda rządzą tam już nowi ludzie, ale nie widzę sytuacji, że daliby swojemu wychowankowi takiego partnera, który zacząłby dominować w zespole.
Wymiana w czołówce
Przez pewien czas głównym tematem była klauzula w umowie Maxa Verstappena na mocy, której po tym sezonie mógłby zmienić zespół. Jednak po wygranej w Austrii temat przycichł i ta opcja jest już raczej niemożliwa. Dla Holendra nie ma miejsca w innych zespołach z czołówki, więc musiałby dojść do wymiany. Najwięcej mówi się o wymianie Vettel – Verstappen. Dla mnie tego typu ruchy w czołówce wydają się nieprawdopodobne w tym momencie. Wszystkim zawodnikiem (poza Leclerciem) kończą się umowy za rok, więc na sezon 2021 może dojść do takich transferów bo sytuacja będzie otwarta, teraz to byłoby trudne do przeprowadzenia.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: