Druga edycja menadżerskiej gry o Formule 1 wprowadziła kilka nowości, ale pozostało w niej wciąż kilka poważnych wad, które sprawiają, że F1 Manager 2023 to nie jest udana produkcja. Recenzja gry F1 Manager 2023 szerzej to wytłumaczy.
Pod koniec sierpnia 2022 roku na rynku pojawiła się pierwsza edycja gry menadżerskiej o F1 od studia Frontier Developments. Gra była bardzo wyczekiwana, bo brakowało wtedy takiej produkcji na rynku opartej o oficjalną licencję F1. Wykonanie gry, jej monotonność i przewidywalność sprawiły, że nie była to udana produkcja. Dodatkowo studio bardzo szybko zaprzestało jej wsparcia, co bardzo źle zostało odebrane przez graczy. Rok temu grałem w F1 Manager 2022, a moja recenzja była krytyczna, przyznałem jej wtedy ocenę 5/10. Sprzedaż zeszłorocznej edycji była początkowo słaba, ale później po obniżkach musiało być lepiej, bo powstała kolejna część (Frontier ma umowę na cztery edycje, ale ich powstanie zależy od sprzedaży).
Gra F1 Manager 2023 jest dostępna na komputerach osobistych w Steam i Epic Store, a także na konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X/S od końca lipca. Sugerowana cena w polskich sklepach w momencie premiery przekraczała 200 zł. Gra w połowie października została dodana do Game Pass na PC i Xboxa.
Galeria screenów z gry F1 Manager 2023
Moja przygoda z grą F1 Manager 2023
Grałem wystarczająco dużo w poprzednią edycję, więc wiedziałem czego się spodziewać. Początkowo w F1 Manager 2023 przetestowałem nowe tryby rozgrywki dotyczące powtórek prawdziwych wyścigów z tego sezonu (o tym dalej), a potem wziąłem się za karierę. Najpierw zrobiłem cały sezon w Ferrari testując różne rozwiązania i metody. Początkowo robiąc wszystko klasycznie moi kierowcy stawali na podium i wygrywali – walczyłem o oba tytuły mistrzowskie. Później gdy przeinwestowałem w zbędne rzeczy i przestawiłem rozwój na badania pod katem kolejnego sezonu, a także przyśpieszałem i symulowałem co się dało, to moje wyniki bardzo spadły. Skończyłem sezon na czwartym miejscu, walcząc o małe punkty w końcowych wyścigach. Gra mnie po tym jednym sezonie trochę wymęczyła, więc po pewnej przerwie zacząłem nowy sezon, tutaj dla ułatwienia wziąłem Red Bulla. Bez większego starania na początku wygrywałem wszystko, ale potem Ferrari stało się równie dobre, więc musiałem się bardziej starać, żeby wygrywać. Recenzja powstaje, gdy jestem w drugiej połowie sezonu Red Bullem, ale widziałem już w tej edycji wszystko co istotne.
Nie ukrywam, że po nieudanej i nudnej dla mnie zeszłorocznej edycji w ogóle nie byłem zainteresowany nową, ale gdy dodali ją do Game Passa (bardzo szybko po premierze, co sugeruje słabą sprzedaż), to dałem jej szansę. Nie widzę sensu kupowania tej gry za pełną cenę, bo ona jest zbyt wysoka w stosunku do treści i zawartości. Gra wygląda bardziej jak aktualizacja, a nie nowa edycja. Grałem na standardowych ustawieniach i poziomie trudności, niczego nie ułatwiałem ani nie utrudniałem w stosunku do podstawowych ustawień.
Recenzja gry F1 Manager 2023
Sposób rozgrywki, jej główne założenia, rozkład wszystkich opcji w menu czy oprawa graficzna są identyczne jak w zeszłorocznej edycji. Dodano trochę nowych opcji, doszły oczywiście nowe tory obecne w sezonie 2023, wprowadzono także sprinty (ale na zasadach z 2022 roku z punktacją z 2023 roku…), a także kwalifikacje w testowym formacie ATA (były dwukrotnie w prawdziwym sezonie 2023). Skala nowości jest moim zdaniem zbyt skromna.
W F1 Manager 2023 poza standardową kampanią w menu jest nowy tryb pozwalający odtworzyć prawdziwe wyścigi z 2023 roku. Dodawane są bardzo szybko, polega to na tym, że jest ustawienie na starcie takie jak było w prawdziwym wyścigu. Można go rozegrać wybranym zespołem i postarać się zrobić lepszy wynik niż osiągnął w rzeczywistości. W tym trybie są również wyzwania, gra się narzuconym zespołem i trzeba osiągnąć konkretny cel. Ten tryb jest ciekawy, ale tylko na kilka wyścigów, dłużej nie warto w niego grać, lepiej poświęcić swój czas na kampanię.
Bardzo pozytywną zmianą w F1 Manager 2023 jest większa nieprzewidywalność. W wyścigach jest dużo więcej opadów deszczu, neutralizacji i czerwonych flag niż w w poprzedniej edycji. Rok temu wypracowałem szybko sposób na rozgrywanie wyścigów, który dawał mi zwycięstwa bez wysiłku. Tutaj jest inaczej, bo jest sporo losowych wydarzeń, co ma realny wpływ na wyścig. To naprawdę działa, a momentami dzieje się aż za dużo takich losowych wydarzeń. Czerwone flagi są moim zdaniem zbyt częste pojawiają się w sytuacjach, gdy w normalnym wyścigu, by ich nie było.
Aby osiągać dobre wyniki nie warto symulować treningów. W poprzedniej edycji treningi były z mojej perspektywy zbędne, ale tutaj trzeba je rozgrywać. Treningi polegają na szukaniu optymalnej konfiguracji bolidu dla danego kierowcy. Wypuszcza się go na dłuższy przejazd, on wtedy daje informację zwrotną i za pomocą kilku suwaków modyfikuje się ustawienia kilku elementów bolidu, aby bardziej pasowały pod kierowcę. Powtarza się to kilkukrotnie, aż ustawienia stają się coraz bardziej idealne. Zawodnicy mają różne wymagania i to samo trzeba robić od nowa co weekend. W trakcie weekendów ze sprintem jest tylko jeden trening i nie uda się wypracować optymalnych ustawień. To faktycznie pomaga. Jeżeli się symuluje treningi, to konfiguracja bolidu będzie w porządku mniej więcej na poziomie 60-70%. Jeżeli się je rozgrywa samemu, to udaje się przekroczyć 90%. Ma to realny wpływ na wyniki, podobnie jak kolejna tegoroczna nowość czyli wskaźnik pewności kierowcy (spada w wyniku błędów czy niepewnej konfiguracji). Z moich obserwacji wynika, że jeżeli rozegra się treningi i osiągnie się ponad 90% wskaźnika konfiguracji, to wyścig kierowcy pójdzie bardzo dobrze, nie trzeba nim nawet dokładnie zarządzać, można go puścić z prędkością 16x. Jeżeli wskaźnik konfiguracji czy pewności kierowcy jest niższy, to przytrafią mu się błędy i będzie przegrywał z potencjalnie wolniejszymi kierowcami. To wszystko wydłuża czas gry, bo jeżeli ktoś chce mieć dobre wyniki, to powinien rozgrywać treningi, nie warto ich pomijać. Kwalifikacje z mojej perspektywy warto pomijać, bo ewentualne nieco gorsze pozycje, da się poprawić w wyścigu.
W tej edycji rozbudowano skauting młodych kierowców, sezony w seriach F2 i F3 rozgrywane są w tle, dostaje się maile z informacjami na ich temat. To jest jednak opcja dla osób, które chcą poświęcić na jedną kampanię wiele godzin. Zatrudnienie młodego kierowcy może być fajne, ale potrzeba dużo czasu, aż rozwinie się do wysokiego poziomu – kilka sezonów. Wprowadzono dyrektora sportowego i zarządzanie ekipą mechaników. Trzeba im zatwierdzać programy treningowe, co ma wpływ na pit-stopy. Ich czasy są zapisywane, bo równolegle z sezonem są obliczane mistrzostwa pit-stopów. Zarządzanie mechanikami ma realny wpływ na wyścigi, bo po zaniedbaniu lub gdy są przemęczeni, to pojawiają błędy (są częste) i wolne zmiany kół.
Wprowadzono weekendy ze sprintami, ale według zasad z 2022 rok. Nie potrafię zrozumieć dlaczego tego nie naprawili w aktualizacji, bo to nie jest nic skomplikowanego do modyfikacji w grze.
Poprawiono trochę przebieg wyścigów już nie tworzą się tak często pociągi DRS. Stawka się bardziej rozjeżdża, trzeba taktycznie podchodzić do jazdy, korzystać z systemu ERS czy paliwa aby wyprzedzać. Wciąż jednak pozostaje mało realistyczna kwestia bliskiej jazdy w zakrętach jak po sznurku. Do oprawy graficznej dodali kamerę na kasku, co jest fajnym bajerem, ale to tylko ciekawostka. Wyścigi oglądane w normalnym tempie z kamer na torze wciąż wyglądają sztucznie, ale to w menadżerze nie jest wadą, bo jest to drugorzędna kwestia. Wadą są kolizje, które bardzo często wyglądają dziwnie. Problemem pozostaje kwestia opon, są zbyt małe różnice między nimi, niezbyt realistycznie wyglądają przejazdy, można wykręcać bardzo dobre czasy na zużytych oponach.
Zwiastun gry F1 Manager 2023
Podsumowanie recenzji gry F1 Manager 2023
Jest to lepsza edycja od poprzedniej głównie z uwagi na większą nieprzewidywalność wyścigów i konieczność ustawiania bolidów, większego skupienia na przygotowaniach. Z drugiej strony to również szybko staje się monotonne. Więcej czasu poświęcałem na treningi niż wyścigi, a tak nie powinno być. Monotonność znowu jest problemem, ale tym razem objawia się przez żmudne przygotowania do wyścigu. Podstawowym problemem gry jest brak możliwości utworzenia własnego zespołu i gra nim od zera przez kilka lat. To jest coś co by mnie do tej gry przyciągnęło, wtedy taki menadżer miałby dopiero sens. Przyznaję grze ocenę 6/10. Fani menadżerów powinni być nieco bardziej zadowoleni, a osoby nie grającej wcześniej w takiej gry, bardzo szybko się od niej odbiją.
Więcej o grach, głównie tych poświęconych Formule 1 znajdziecie w specjalnej kategorii na blogu pod tym linkiem.