Max Verstappen wygrał czwarty z rzędu wyścig Formuły 1. Na domowym torze Zandvoort pokonał kierowców Mercedesa, którzy tym razem byli jego głównymi rywalami. Wyścig trzymał w napięciu, pojawiły się również drobne kontrowersje.
Za nami drugi wyścig na odnowionym torze Zandvoort. Ten kręty obiekt nie do końca sprawdza się w wyścigach F1, jeśli chodzi o wyprzedzanie, ale z drugiej strony zawody są emocjonujące i trzymające w napięciu niemal do końca, bo trzeba jechać idealnie z optymalną strategią. Każdy błąd jest kosztowny, a sytuacja szybko się może zmienić.
🏁 END OF RACE (LAP 72/72) 🏁
What a roller-coaster race that was! 😮#DutchGP #F1 pic.twitter.com/9cHNwkqVPz
— Formula 1 (@F1) September 4, 2022
Verstappen kontra Mercedes o zwycięstwo
Max Verstappen ruszał z pierwszego pola mając za sobą dwóch kierowców Ferrari, ale oni nie stanowili dla niego zagrożenia. Holender obronił swoje prowadzenie, a później systematycznie, ale bardzo powoli zyskiwał przewagę nad drugim Leclerciem. Sainz jechał trzeci, ale jego tempo było wyraźnie wolniejsze, bo cały czas tuż za nim jechał Hamilton, ale nie był w stanie wyprzedzić. Red Bulle i Ferrari ruszyły na miękkich oponach celując w dwa pit-stopy, a Mercedesy na pośrednich celując w jeden. Kierowcy Ferrari dość szybko zaczęli mieć problemy z miękkimi oponami, więc Sainz zjechał do boksów na 14. kółku, a Red Bull zdecydował o tym samym z Perezem. Mechanicy Ferrari zupełnie popsuli pit-stop swojego kierowcy, który stracił wiele pozycji i wypadł z walki w ścisłej czołówce. Wtedy obaj kierowcy Mercedesa (Russell jechał na początku za Perezem) w czystym powietrzu wyraźnie przyśpieszyli. Leclerc zjechał po nowe opony na 17. kółku, a Verstappen dla bezpieczeństwa na 18. (dla niego to był taktyczny zjazd, aby pokryć Leclerca). Kierowcy Mercedesa wyszli na prowadzenie jadąc cały czas równym tempem. Verstappen na nowych pośrednich oponach nadrabiał do nich po nieco ponad 0,5 sekundy na każdym kółku aż wyprzedził Russella na 28. okrążeniu. Potem doganiał Hamiltona, ale ten taktycznie zjechał na zmianę opon, aby nie tracić czasu na walkę z Holendrem. Russell zjechał dwa okrążenia po nim. Kierowcy Mercedesa dostali twarde opony i mieli na nich jechać do mety, tempo było bardzo dobre, zaczęli regularnie zyskiwać do Verstappena. Hamilton stracił pechowo około 3-4 sekundy z powodu Pereza, który twardo się bronił i Vettela, który będąc zdublowanym nie przepuścił go w krętej sekcji toru. Ostatecznie na 47. kółku Hamilton tracił 13,7 a Russell 16,1 sekundy do Verstappena. Holender po swoim normalnym pit-stopie spadłby za tych kierowców (pit-stop kosztuje 18 sekund) i miałby około dwie sekundy do Russella, ale za to świeższe opony. W tym momencie Mercedes mógł liczyć na wygraną, bo tempo na twardych oponach było bardzo dobre.
Sytuacja zmieniła się, gdy na 48. okrążeniu, bo na torze zatrzymał się Yuki Tsunoda, co doprowadziło do wirtualnej neutralizacji. Verstappen wykorzystał to na zmianę opon na twarde. Utrzymałby prowadzenie, więc Mercedes wezwał obu swoich kierowców po pośrednie opony. W ten sposób mielibyśmy pod koniec pościg Mercedesów na lepszych oponach, ale Hamilton miał ponad 12 sekund straty, czyli za dużo aby wygrać. VSC bardzo pomógł Verstappenowi, ale tu nie ma żadnego spiskowego działania juniorskiego zespołu. Pecha miał Leclerc, który swój pit-stop wykonał chwilę wcześniej, ale jego tempo było wtedy słabsze i czwarta pozycja to było maksimum o co walczył. Po wznowieniu Hamilton nadrabiał regularnie do Verstappena, ale to trwało tylko kilka okrążeń, bo na torze zatrzymał się Bottas.
Dyrekcja wyścigu za długo zwlekała z pełną neutralizacją, gdy Bottas stał na głównej prostej, a obok niego doszło nawet do wyprzedzania. Wyjazd czerwonego Mercedesa wszystko zmienił. Verstappen i Leclerc szybko zdecydowali się na miękkie opony, a na czele znaleźli zawodnicy Mercedesa na pośrednich oponach. To stawiało ich w trudnej pozycji na restarcie. Gdy kierowcy przejeżdżali przez aleję serwisową (w tym czasie porządkowi ściągali bolid Bottasa), to Russell sam zdecydował się na zmianę opon na miękkie. W ten sposób po restarcie Hamilton był bardzo łatwym celem i bez problemu wyprzedziła go trójka kierowców. Verstappen pewnie wygrał, Russell był drugi, a Leclerc trzeci.
Podsumowując wyścig. Verstappen był najszybszy i był faworytem do wygrania niemal przez cały czas. VSC mu bardzo pomógł, ale później SC zniwelował te zyski. Tempo wyścigowe Mercedesa było nieznacznie gorsze, a na pewno lepiej potrafili zarządzać oponami. Gdyby Hamilton miał perfekcyjny wyścig bez tych problemów z Perezem i Vettelem, a także bez VSC i SC, to realnie mógł liczyć na wygraną czystym tempem. W tym roku tego jeszcze ze strony Mercedesa nie było. W bezpośredniej walce z powodu przewagi tempa na prostej kierowcy Mercedesa nie mieli szans z Verstappenem. Ferrari pod względem tempa wyścigowego, to teraz trzecia siła. Powodem musi być dyrektywa techniczna, takie wnioski płyną z analizy ich wyników. Red Bull i Mercedes nie stracili na tej dyrektywie, a to pogorszyło pozycję Ferrari.
Carlos Sainz nie miał dobrego tempa w tym wyścigu z powodu uszkodzeń podłogi po drobnej kolizji z Hamiltonem w pierwszym zakręcie. Dodatkowo Ferrari popsuło mu dwa pit-stop. Jeden był zbyt długi, bo zapomnieli przygotować komplet kół, a podczas drugiego niebezpiecznie wypuścili go przed Alonso, za co sędziowie przyznali mu pięć sekund kary. Natomiast nawet bez tych problemów w alei serwisowej z takim tempem nie miał szans na podium. Sergio Perez również odstawał od ścisłej czołówki, widać że Meksykanin w ostatnim czasie zanotował spadek formy i bolid mu niezbyt pasuje. Gdy trafią z ustawieniami, to walczy o podium, ale jak są jakiekolwiek problemy, to odstaje.
Przeglądowe podsumowanie innych zespołów i kierowców
Czołówka dość szybko odjeżdżała, ale dzięki neutralizacji wielu kierowców odzyskało stracone okrążenia, więc wyniki wyścigu są wyrównane. Najlepszy w drugiej lidze był Fernando Alonso, którego trzeba bardzo pochwalić. U Hiszpana kluczem do sukcesu była szybka zmiana opon na twarde. Gdy jego bezpośredni rywale zmieniali opony kilka okrążeń po nim, to zyskiwał pozycje. To był bardzo dobry ruch strategiczny. Esteban Ocon miał znacznie lepszy start, ale zmienił opony sześć kółek za Alonso przez co spadł za Hiszpana. Alonso później zmieniał opony w trakcie VSC na czym stracił bardzo mało i bez większego problemu dojechał na siódmym miejscu (wyprzedził jeszcze Norrisa), ale sklasyfikowano go na szóstym przez karę Sainza.
Lando Norris niemal cały wyścig celował w siódme miejsce, ale Alonso wyprzedził go po zjeździe SC w końcowej fazie wyścigu. Ogółem to był dobry wyścig Norrisa poza tą stratą pozycji. Ricciardo cały wyścig spędził na końcu stawki. Chyba niezbyt mu zależało na walce, a zespół dodatkowo eksperymentował na nim ze strategiami. Wygląda to bardzo źle, obie strony się męczą.
Jeden punkt zdobył Lance Stroll potwierdzając, że Aston Martin na Zandvoort czuł się bardzo dobrze. Stroll walczył nawet o więcej punktów, ale stracił trochę z powodu neutralizacji. Vettel natomiast był uwikłany w wiele pojedynków w drugiej połowie stawki, a w transmisji zasłynął głównie blokowaniem Hamiltona. Vettel ryzykował bardzo wczesnym pit-stopem, ale ten był popsuty, więc nic nie zyskał.
Pierre Gasly próbował walczyć o punkty, ale nie miał na tyle dobrego tempa, aby w końcówce wywierać presję na Strolla. AlphaTauri obecnie jest w trudnej sytuacji, bo nie mają warunków aby realnie myśleć o punktach, jedynie gdy rywale mają problemy. Pięć, sześć zespołów im odjechało. Wygląda na to, że Williams z Albonem za kierownicą przesunął się wyżej w układzie sił. Williams preferuje tory z długimi prostymi, więc 12. miejsce Albona w Holandii, to bardzo dobry wynik. Latifi za to był ostatni ze sporymi problemami, jego forma jest rozczarowująca. Kierowcy Haasa nie mieli tempa do walki o punkty. Schumacher stracił wszelkie szanse przez słaby pierwszy pit-stop, a Magnussen przez wypadnięcie z toru. Jednak nawet bez tych przygód czystym tempem trudno byłoby im walczyć o punkty. Jeszcze słabszy był zespół Alfa Romeo. Widać wyraźnie jak osuwają się w układzie sił w ostatnich tygodniach. Bottas miał na domiar złego awarię związaną z jednostką napędową.
Zaktualizowane klasyfikacje generalne są dostępne pod tym linkiem. Zaszły drobne zmiany w zestawieniu kierowców.
Podsumowanie
Verstappen się nie zatrzymuje, ale teraz jego rywalem staje się Mercedes. Za tydzień domowy wyścig Ferrari na torze Monza, gdzie faworytem znowu będzie Red Bull. Możemy spodziewać się, że kilku kierowców weźmie nadprogramowe silniki w tym Carlos Sainz, który zapowiedział to na Zandvoort.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: