Zaledwie około dwóch miesięcy będzie trwać w tym roku przerwa od ostatniego wyścigu do pierwszej tury testów przed sezonem 2014. GP Brazylii odbędzie się 24 listopada 2013 roku. Natomiast pierwsza tura testowa zostanie przyśpieszona i odbędzie się już w drugiej połowie stycznia 2014 roku.
Przed następnym sezonem odbędą się cztery, czterodniowe sesje testowe – o jedną więcej niż w tym roku. Pierwsza tura będzie w styczniu na torze w Jerez. Natomiast pozostałe już na Bliskim Wschodzie. Ale to nie jest jeszcze dokładnie ustalone, możliwa jest kombinacja dwóch sesji w Hiszpanii i dwóch na Bliskim Wschodzie. W grę wchodzą 3 tory: Sakhir w Bahrajnie – pewniak, Losail w Katarze i Yas Marina w Abu Zabi. Bahrajn jest prawie pewny, bo prawdopodobnie tam odbędzie się początek przyszłorocznego sezonu, a to znacznie uprości logistykę. Pozostałe tory będą rywalizować ze sobą.
Wszystko przez nowe silnik V6 – jego przetestowanie będą kluczowe. I tak w porównaniu do poprzedniej zmiany silników, nowe V6 Turbo będą miała bardzo mało przejechanych kilometrów przed startem. FIA wprowadzi homologacje na silniki przed sezonem 2014. Oznacza to, że producenci zgłoszą na początku marca swoje silniki i będę używać ich w niezmienionej specyfikacji przez cały sezon. Zmiany będą możliwe dopiero po sezonie 2014 i to w ograniczonej formie. Nowe silniki będą miały tylko te 16 dni na testy. Więc jeśli jakiś producent będzie miał kłopoty z awaryjnością na testach, to będzie w potężnych tarapatach. Silniki muszą być przetestowane w upałach, bo tylko wtedy sprawdzi się ich niezawodność. A w styczniu i lutym takie temperatury są tylko na Bliskim Wschodzie. testy tam to wydatki mniej więcej o połowę większe. Ale tym razem wszyscy wiedzą, że trzeba ponieść dodatkowe wydatki.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: