Lewis Hamilton wygrał kwalifikacje przed GP USA 2017. Obok niego na polach startowych ustawi się rywal w walce o tytuł mistrzowski – Sebastian Vettel. Kierowca Ferrari musi postawić wszystko na jedną kartę i wygrać niedzielny wyścig aby utrzymać się w rywalizacji, ale to Hamilton jest faworytem.
Lewis Hamilton wygrał wszystkie treningi i każdy segment kwalifikacji w ten weekend. Nie było w tym sezonie jeszcze takiej dominacji jednego kierowcy. Brytyjczyk jeździ tutaj bardzo pewnie w każdych warunkach i na wszystkich mieszankach opon. Historycznie jest to tor, gdzie zawsze spisuje się bardzo dobrze, co tylko potwierdził w piątek i w sobotę. Jego przewaga w kwalifikacjach nad Vettelem była wyższa niż to co widać w tabeli z czasami, bo Hamilton nie złożył jednego optymalnego okrążenia. Po dodaniu jego najlepszych sektorów wychodzi różnica 0,4 sekundy na Vettelem. Trudno oczekiwać, aby w czystym wyścigu Brytyjczyk nie dojechał na pierwszej pozycji. Wszystko rozstrzygnie się na starcie, bo jeśli obroni się w pierwszym zakręcie, to pozostanie mu kontrolowanie wyścigu. Nadzieją dla Vettela jest start lub jakieś nieoczekiwane wydarzenie w wyścigu.
INITIAL CLASSIFICATION (END OF QUALIFYING): Confirmation of a dominate performance by @LewisHamilton #USGP 🇺🇸 #Quali #F1 pic.twitter.com/W4NXSGKvLD
— Formula 1 (@F1) 21 października 2017
Sebastian Vettel przejechał bardzo dobre okrążenie w decydującym momencie Q3, ale było to za mało na Hamiltona. Vettel chcąc walczyć o tytuł musi zaryzykować na torze lub pod względem strategii. Hamilton i jego Mercedes są tutaj bardzo mocni, więc trzeba zrobić coś inaczej, aby ich pokonać. Vettel nie ma już nic do stracenia, bo jego strata w klasyfikacji generalnej jest bardzo duża. Vettel przy bardzo dobrym starcie ma szansę zablokować Hamiltona w pierwszym zakręcie przez ustawienie pól startowych w stosunku do zakrętu numer jeden.
Valtteri Bottas został w końcówce kwalifikacji ograny przez Vettela, bo wcześniejsze okrążenia sugerowały pierwszy rząd Mercedesa. Bottas od kilku weekendów jest regularnie o kilka dziesiątych sekundy wolniejszy od Hamiltona i w USA nic się nie zmieniło. W wyścigu jego celem będzie dojechanie na podium, a w wersji optymistycznej pokonanie Vettela. Mercedes może celowo wykorzystać Bottasa strategicznie, aby zaburzyć plan wyścigu Vettela.
Daniel Ricciardo i Kimi Raikkonen uzyskali taki sam czas, ale to Australijczyk zajmie lepsze pole startowe, bo uzyskał go wcześniej. Obaj ci kierowcy powinni walczyć w wyścigu o czwarte miejsce. Szanse Ricciardo mogą być większe, bo ma do dyspozycji lepsze opony na wyścig. Red Bull powinien także prezentować dobre tempo wyścigowe. Przy odrobinie szczęścia są szanse dla tych kierowców na podium, jeśli uda im się dobrze wystartować. Max Verstappen zajął szóste miejsce w kwalifikacjach, ale po karze za nadprogramowe elementy silnika znajdzie się na końcu stawki. Verstappen pojedzie odwrotną strategią i będzie nadrabiał pozycje. Finisz na szóstym miejscu jest w pełni realny, bo przewaga jego samochodu nad pozostałymi rywalami jest bardzo duża.
Renault przywiozło trzy sztuki ulepszonego silnika do USA – więcej w tym roku ich nie będzie. To prototypowe rozwiązania z myślą o sezonie 2018. Jest też nowe paliwo od BP. Te poprawki docelowo mają dać 15 KM, głównie w trybie kwalifikacyjnym. Dostali je w USA Verstappen, Hulkenberg i Hartley i ci trzej kierowcy będą mieć przewagę do końca sezonu na swoimi zespołowymi partnerami. Te części nie są w pełni sprawdzone, więc wzrasta ryzyko awarii. Z tego też względu cała trójka dostała kary przesunięcia na starcie za nadprogramowe elementy.
Obaj kierowcy zespołu Force India awansowali do Q3. Ten zespół cały czas stawia się na pozycji czwartej siły i kolejny raz będą walczyć o podwójne punkty w wyścigu. Mają na to spore szanse, ale różnice w zespołach ze środka stawki są niewielkie, więc będą decydować szczegóły. Dobre kwalifikacje za Felipe Massą, który o włos nie awansował do Q3, ale da mu to możliwość wyboru opon na start. Williams broni piątego miejsca w klasyfikacji konstruktorów i jakieś punkty w tym wyścigu będą bardzo ważne, aby przybliżyć się do tego celu. Lance Stroll odpadł w Q1, bo miał problemy z mocą hybrydy. Dostał też karę za blokowanie Grosjeana w Q1.
Fernando Alonso po bardzo dobrych kwalifikacjach zakwalifikował się na dziewiątym miejscu. McLaren ma na torze nowe przednie skrzydło, które ostatecznie dostał Alonso (jest tylko jedna sztuka). Honda przywiozła silnik w wersji 3,8 który dostał tymczasem Vandoorne. Różnica w mocy jest niezauważalna. Nowe skrzydło bardziej pozytywnie wpłynęło na bolid niż poprawki silnika. Vandoorne był szybszy na prostych od Alonso, ale za to odpowiadają inne ustawienia aerodynamiczne. McLaren będzie liczył na pojedyncze punkty w wyścigu. Tempo zespołów ze środka stawki jest bardzo wyrównane, więc trzeba wywalczyć dobrą pozycję na starcie. Jeśli McLareny stracą pozycję, to już ich nie odzyskają, bo różnice na prostych są zbyt duże.
Warto zwrócić uwagę na bardzo dobre kwalifikacje Carlosa Sainza w jego debiucie w zespole Renault. Nie wiemy jak wypadłby na tle Nico Hulkenberga, bo ten strategicznie odpuścił rywalizację z uwagi na kary. Co by nie mówić, to decyzja o zamienia Jolyona Palmera na Carlosa Sainza wygląda na bardzo dobra zmianę.
Brendon Hartley zadebiutował w F1 i w kwalifikacjach stracił 1,3 sekundy do Daniiła Kwiata. To spora strata, ale Hartley nie miał żadnego przygotowania w bolidzie F1. Cały czas nie wiemy kto będzie jechał w zespole Toro Rosso w kolejnych wyścigach, więc Hartley ma szanse zostać w F1 na dłużej kosztem Kwiata. Nowozelandczyk musi pojechać lepiej w wyścigu.
Tym razem Sauber nie był czerwoną latarnią i niewiele zabrakło do awansu jednego z kierowców tego zespołu do Q2. Na punkty nie ma co liczyć, jeśli kilku kierowców nie wypadnie z rywalizacji, ale w USA Saubery spisują się bardzo dobrze.
Zapowiedź wyścigu o GP USA 2017
Większość kierowców zostawiła sobie po dwa komplety opon super-miękkich oraz jeden komplet opon miękkich na wyścig. To sugeruje taktykę na dwa pit-stopy. Pirelli sugeruje, że najszybsza będzie strategia jazdy właśnie na dwa pit-stopy z dwoma przejazdami na oponach ultra-miękkich i jednym na super-miękkich. Wszystkie trzy stinty będą podobnej długości. Taktyka dwóch zjazdów po nowe opony oznacza, że pierwsza wizyta u mechaników będzie przed 20. okrążeniem. Jeśli degradacja opon będzie niska, to możliwa jest strategia jazdy na dwa pit-stopy z bardzo wydłużonym przejazdem na oponach super-miękkich. Fakt, że kierowcy tym razem mają po dwa komplety opon super-miękkich na kwalifikacje i wyścig sugeruje, że realnie myślą o dwóch pit-stopach. W Japonii również tak się wydawało, ale mimo tego jechano na jeden pit-stop. Dlatego nie można tego przesądzić. Pełna charakterystyka toru w Teksasie jest dostępna pod tym linkiem.
Opony jakie kierowcy mają do dyspozycji na wyścig #USGP. #F1PL pic.twitter.com/p3o467Q5dC
— Karol z CyrkF1 (@Karol_CyrkF1) 22 października 2017
W Austin mamy bardzo specyficzny pierwszy zakręt z dużym podjazdem do góry. Dojazd do niego jest bardzo szeroki, a następnie tor się zwęża. To miejsce gdzie na pewno dojdzie do wielu zmian pozycji, a nie można wykluczyć kraksy. Przewagę na starcie dają nagumowane pozycje nieparzyste. Dystans do pierwsze zakrętu to 350 metrów, czyli stosunkowo niewiele. Tor pod Austin w Teksasie należy do najłatwiejszych jeśli chodzi o wyprzedzanie w kalendarzu. Są do tego dwa bardzo dobre miejsca, ale można też spróbować zaatakować w innych zakrętach.
Prognozy pogody zapowiada nieco chłodniejszą niedzielę od soboty. Ma być słonecznie i bez żadnych szans na deszcz w czasie wyścigu. Prognoza pogody daje za to 70% szans na opady deszczu w nocy z soboty na niedzielę. Jeżeli deszcz faktycznie spadnie, to zmyje część zostawionej przez samochody gumy na torze. Aktualizacja: deszcz intensywnie padał nad ranem, ale do wyscigu będzie już sucho.
Zapowiada się kolejna odsłona walki o tytuł mistrzowski kierowców. W GP USA 2017 Lewis Hamilton ma szansę już go sobie zapewnić, ale potrzebuje do tego bardzo słabego występu Sebastiana Vettela. O wiele większe szanse na czwarty tytuł wśród konstruktorów ma Mercedes. Mam nadzieję na ciekawy wyścig i oby rywalizacja wśród kierowców była daleka od rozstrzygnięcia po tym Grand Prix.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: