Charles Leclerc poprowadził Ferrari do podwójnego zwycięstwa w kwalifikacjach przed GP Bahrajnu 2019. Ferrari wróciło do gry i postawiło Mercedesowi zbyt wysoko zawieszoną poprzeczkę. Różnice w tempie są niewielkie, co zwiastuje wyrównany wyścig.
Za nami ciekawe i wyrównane kwalifikacje do GP Bahrajnu 2019. Na początek chcę zwrócić uwagę na niewielkie różnice w Q3. Lando Norris, który zajął dziesiąte miejsce stracił tylko 1,2 sekundy do zwycięzcy. Wciąż jest tradycyjna różnica między czołówką, a resztą stawki w wysokości pół sekundy, ale w czołówce mamy tym razem tylko dwa zespoły. Zawodnicy pozostałych toczyli ze sobą bardzo wyrównaną rywalizację. Rok temu w Q3 były dwie sekundy różnicy między pierwszym, a ostatnim kierowcą oraz aż sekunda różnicy między czołówką, a środkiem stawki. Tegoroczne wyniki zwiastują wyrównany wyścig.
Q3 CLASSIFICATION: That’s @ScuderiaFerrari’s 62nd front-row lock out 👏#BahrainGP 🇧🇭 #F1 pic.twitter.com/Zkg26zRbyt
— Formula 1 (@F1) 30 marca 2019
Ferrari wróciło do formy z testów
Ferrari przez cały weekend było lepsze niż Mercedes, ale wydało się, że to skutek korzystania z mocniejszych trybów pracy jednostki napędowej w treningach. Patrząc na różnice czasowe w kwalifikacjach, to faktycznie Ferrari pokazało więcej swoich możliwości w treningach niż Mercedes, ale bez większych problemów utrzymali się na czele w czasówce. Podwójna wygrana w kwalifikacjach Bahrajnie to bardzo dobry wynik i odbicie się po bardzo słabym i rozczarowującym rezultacie w Australii. Bolid Ferrari prezentuje się w Bahrajnie tak jak na testach. Wróciły jego zalety i mają bezpieczną przewagę w tempie kwalifikacyjnym. Co ważne kierowcy Ferrari mają bardzo wysokie prędkości maksymalne we wszystkich punktach pomiaru. Tego nie było w Australii, gdy pod tym względem byli w środku stawki. Wygląda na to, że teorie mówiące o tym, że w Australii Ferrari było zmuszone korzystać z bardziej konserwatywnych ustawień jednostki napędowej były prawdziwe. To tłumaczyłoby ich słabe wyniki sprzed dwóch tygodni.
Charles Leclerc zaimponował i zdobył pierwsze Pole Position w karierze. Jego wygrana jest w pełni zasłużona, bo był po prostu najlepszy. Sebastian Vettel utrudnił sobie życie słabszym wynikiem podczas pierwszego przejazdu w Q2, co sprawiło, że miał tylko jeden nowy komplet miękkich opon na Q3. Kierowcy Ferrari mają mieć wolną rękę w walce ze sobą podczas wyścigu. Warto zwracać uwagę na tę rywalizację, bo ona może mieć wpływ na dalszy układ w tym zespole. Obaj kierowcy będą bardzo chcieć wygrać.
Mercedes nie był rywalem dla Ferrari w kwalifikacjach
Kierowcy Mercedesa nie byli w stanie nawiązać walki z Ferrari. Co prawda strata do Vettela była niewielka, ale Vettel powinien być szybszy, gdyby w Q3 miał dwie okazje do wykręcenia czasu. Większość straty Mercedesa pochodzi z pierwszego sektora, gdzie są dwie długie proste, a więc najbardziej liczy się jednostka napędowa. W dwóch pozostałych sektorach różnice w stosunku do Ferrari są minimalne, a rekord drugiego należy nawet do Bottasa. Fin pierwszy raz w karierze przegrał z zespołowym partnerem w kwalifikacjach w Bahrajnie.
Podczas drugiego treningu i symulacji tempa wyścigowego różnice czasów okrążeń między Mercedesem i Ferrari były minimalne, trudno wskazać kto był lepszy. Mercedes powinien być więc w grze o zwycięstwo w wyścigu szczególnie, że powinny być dostępne różne możliwości strategiczne. Kierowcy w czołówce mają różne dobory opon, a różnice w prognozowanych strategiach są niewielkie.
Pozostałe zespoły i kierowcy z Q3
Rozczarowanie po kwalifikacjach musi panować w Red Bullu. Tempo na pojedynczym okrążeniu było przeciętne i zamiast walczyć w czołówce, to Verstappen ledwo obronił pozycję przed Kevinem Magnussenem. Red Bull ma wyraźnie jakieś problemy, prawdopodobnie z oponami. W wyścigu patrząc na dotychczasowy przebieg weekendu nie zanosi się na rywalizację Red Bulla z Ferrari i Mercedesem. Pozostanie pilnowanie piątej pozycji.
Rolę czwartej siły odegrał Haas. Bardzo dobry wynik Magnussena, który niemal wyprzedził Verstappena. Romain Grosjean niewiele do niego stracił i zajął dziewiąte miejsce. Haas jest bardzo mocny w Bahrajnie i moim zdaniem będą mogli rywalizować z Verstappenem i szykują się spore punkty. Romain Grosjean dostał karę przesunięcia o trzy pozycje za blokowanie Lando Norrisa podczas kwalifikacji. To spycha go na 11 pole startowe i utrudnia zadanie walki o spore punkty.
Duże gratulacje należą się McLarenowi. Obaj kierowcy tego zespołu awansowali do Q3, co trzeba uznać za sukces. Tempo było bardzo dobre, a Carlos Sainz stracił mniej niż sekundę do zwycięzcy. W ostatnich latach podczas typowych kwalifikacji taki wynik dla tego zespołu był nierealny. Dla McLarena to jest domowy wyścig (główny właściciel jest z Bahrajnu) i na torze jest wiele osób związanych z tym zespołem, więc taki wynik na pewno został bardzo dobrze odebrany. Celem będzie zdobycie punktów przez obu kierowców.
Czołową dziesiątkę dopełnił Kimi Raikkonen, który wywalczył dziewiątą pozycję. Fin spisuje się na miarę oczekiwań zespołu i na początku sezonu prezentuje dobrą formę. W niedzielę powinien walczyć o punkty. Bahrajn to dla niego dobry tor, bo aż osiem razy stał tutaj na podium.
Reszta stawki
Pierre Gasly mocno rozczarował. Francuz wyraźnie przegrał z Verstappenem i odpadł już w Q2. Za nami dopiero drugie kwalifikacje sezonu, więc nie można wyciągać daleko idących wniosków, ale to co na razie pokazuje Gasly na pewno nie satysfakcjonuje Helmuta Marko.
Bardzo słabo zaprezentowało się Renault. Ten zespół zasługuje na miano największego rozczarowania kwalifikacji. Hulkenberg odpadł już w Q1, a Ricciardo w Q2. Zupełnie nie mieli tempa w kwalifikacjach, a na treningach prezentowali się o wiele lepiej. Trudno powiedzieć co się stało, ale wygląda mi to na jakiś problem z ustawieniami. Ich tempo na treningach było lepsze i jeśli je powtórzą w wyścigu, to będą w grze o punkty. Startując z takich pozycji prawdopodobnie zastosują alternatywne strategie i to może dać awans na punktowane pozycje.
Kierowcy Toro Rosso znaleźli się na dalszych pozycjach i trudno coś więcej o tym napisać. Różnice w stawce są na tyle małe, że decydują szczegóły. W wyścigu nie można wykluczyć walki o punkty, wiele będzie zależało od startu i strategii. Kwiat dostał złe opony pod koniec Q2 i nie mógł spróbować poprawić czasu.
Zgodnie z przypuszczeniami słabo zaprezentowali się kierowcy zespołu Racing Point. Od początku weekendu nie mieli formy, więc dalsze pozycje w kwalifikacjach nie są zaskoczeniem. Ten zespół wciąć jest na etapie poznawania mocno zmienionego samochodu. Przyszłotygodniowe testy będą dla nich w tym bardzo pomocne. Straty Racing Pointu do punktowanych pozycji nie są bardzo duże, więc nie można wykluczyć, że przy bardzo dobrej jeździe i trafionej strategii powalczą o pojedyncze punkty.
Williams tradycyjnie na końcu stawki, a wyniki kwalifikacji bardzo źle zwiastują na resztę sezonu. Bahrajn to typowy tor, który ma dość prosty układ z dominującymi prostymi. Kierowcy Williamsa stracili aż 1,5 sekundy do reszty stawki. Nie widzę szans, aby taka różnica została w trakcie sezonu nadrobiona. Obaj kierowcy dodatkowo narzekają na bolid z różnych powodów. I nie chodzi o to, że jest wolny, ale pojawiają się z nim dodatkowe problemy. W wyścigu sukcesem będzie uniknięcie dwukrotnego zdublowania.
Zapowiedź wyścigu o GP Bahrajnu 2019
Tor w Bahrajnie jest w ścisłej czołówce obiektów z obecnego kalendarza F1, gdzie podczas wyścigów dochodzi do największej liczby manewrów wyprzedzania. W minionym roku było ich blisko 90. Dlatego bardzo dziwna jest decyzja FIA w sprawie dodania na torze trzeciej strefy DRS w tym sezonie. Obiekt w Bahrajnie ma cztery długie proste i teraz na trzech z nich będą długie strefy DRS. Biorąc pod uwagę zmiany w tegorocznym regulaminie technicznym, które ułatwiły wyprzedzanie (głównie chodzi mi o to, że otwarcie systemu DRS bardziej zwiększa prędkość), to wyprzedzanie nie powinno być żadnym problemem. Nie jest wykluczone, że przesadzili w drugą stronę i nie będzie się dało bronić przed rywalami. To będzie test tego jak nowe zasady wpłynęły na wyprzedzanie. Szczegółową charakterystykę toru Bahrain International Circuit wraz z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Pirelli w Bahrajnie eksperymentuje, bo przywiozło trzy najtwardsze mieszanki opon. Jest to bardziej konserwatywny zestaw niż rok temu. W 2018 roku kierowcy jechali ze strategią na jeden lub dwa pit-stopy, ale najszybszym zawodnikom walczącym o zwycięstwo wystarczyła jedna wizyta w boksach. Tor w Sakhir ma bardzo szorstką nawierzchnię, więc jest wymagający dla ogumienia. Z drugiej strony wyścig odbywa się po zmroku, gdy temperatury są o wiele niższe co pozytywnie wpływa na wydłużenie żywotności opon. Rok temu przy bardziej miękkich mieszankach nie było problemów z jazdą na jeden pit-stop, to tym bardziej nie będzie ich w tym roku przy twardszych mieszankach. Jednak dodanie trzeciej strefy DRS sugeruje, że nie będzie problemów z wyprzedzaniem, więc otwiera się szansa na bardziej agresywne strategie dwóch postojów.
W niedzielę może dojść do różnych strategii, bo między nimi są w teorii niewielkie różnice. W czołówce obaj kierowcy Ferrari będą mieć po dwa komplety nieużywanych opon średnich, co otwiera im drogę do strategii dwóch pit-stopów. Lewis Hamilton celowo oszczędził jeden komplet opon miękkich i ma możliwość agresywnej strategii 2x miękkie i 1x średnie. Różnice między poszczególnymi mieszankami to około jedna sekunda. Teoretycznie najbardziej bezpieczna i szybka jest strategia jednego pit-stopu. Biorąc pod uwagę, że nie powinno być problemów z wyprzedzaniem, to nie można wykluczyć, że część kierowców zdecyduje się na dwie wizyty w boksach. Kto zdecyduje się na dwa pit-stopy, to będzie miał większe szanse na najszybsze okrążenie i dodatkowy punkt.
Jak pisałem wczoraj czołówka ma na wyścig otwartych kilka strategicznych opcji. Ferrari może dać obu kierowcom inne i w ten sposób uniknąć wewnętrznej walki. Mercedes ma opcje na dwie skrajne strategie i na ich miejscu bym ryzykował. #F1PL pic.twitter.com/40RWiogGpz
— Karol z CyrkF1 (@Karol_CyrkF1) 31 marca 2019
Wyjazdy samochodu bezpieczeństwa w Bahrajnie należą do rzadkości z uwagi na szerokie pobocza.Potrzebna byłaby kraksa i zatrzymanie samochodów na torze, aby doszło do wyjazdu SC. Od Pole Position do pierwszego zakrętu jest dystans blisko 500 metrów, co oznacza, że na starcie może dojść do wielu zmian pozycji.Warunki pogodowe nie będę zaskakujące. Temperatury będą podobne do tych z soboty i nie ma szans na opady deszczu.
Podsumowanie
W Australii Mercedes zdominował rywalizację, ale w Bahrajnie sytuacja się odwraca. Ferrari jest bardzo mocne i to kierowcy tej stajni będą faworytami. Liczę na zaciętą rywalizację w czołówce i bardzo chciałbym podobnego pojedynku jak ten Hamiltona z Rosbergiem z 2014 roku. Układ sił w środku stawki jest niezwykle wyrównany, więc tutaj trzeba oczekiwać wielu manewrów wyprzedzania, a końcowe wyniki są otwartą sprawą.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: