Dominacja Mercedesa, Racing Point w drugiej linii, słaby Red Bull i bardzo dobry wynik Williamsa. To skrótowe podsumowanie kwalifikacje do GP Węgier 2020. Czego możemy oczekiwać po wyścigu? Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Węgier 2020.
Kwalifikacje do wyścigu o GP Węgier 2020 przebiegły pod znakiem podwójnej dominacji Mercedesa. Podwójnej, bo dwie czołowe pozycje zajęli kierowcy fabrycznego zespołu, a dwie kolejne zawodnicy Racing Point, których samochód jest w dużym stopniu kopią zeszłorocznego Mercedesa. Tempo kierowców w tych kwalifikacjach było znakomite. Lewis Hamilton, który wywalczył Pole Position pojechał o sekundę szybciej niż rekord tego toru ustanowiony rok temu. Postęp jaki wykonały niektóre zespoły przez 12 miesięcy jest imponujący. Pamiętajmy, że ogumienie jest identyczne jak rok temu, więc cały postęp stoi po stronie samochodu. Lance Stroll, który zajął trzecie miejsce pojechał szybciej niż zawodnicy Mercedesa rok temu, więc kopia samochodu okazała się lepsza od oryginału. Zestawienie tego kto się poprawił, a kto był wolniejszy w porównaniu do zeszłego roku znajdziecie na profilu bloga na Facebooku pod tym linkiem. Polecam go polubić, bo wrzucam tam różne informacje o F1.
CLASSIFICATION: END OF Q3 ⏱️
A 90th career pole for @LewisHamilton as @RacingPointF1 lock out the second row 👀#HungarianGP 🇭🇺 #F1 pic.twitter.com/Ei12EbLElH
— Formula 1 (@F1) July 18, 2020
Dominacja Mercedesa
Obaj kierowcy Mercedesa zaprezentowali w tych kwalifikacjach znakomite tempo. Już w Q2, gdy Hamilton pobił rekord toru korzystając z opon wykonanych z pośredniej mieszanki było widać jak są mocni. Finalnie w Q3 Valtteri Bottas stracił tylko 0,1 sekundy do Hamiltona co trzeba uznać za dobry wynik Fina. Hungaroring to pod względem statystycznym najlepszy tor dla Hamiltona w całym kalendarzu. Ma tutaj kilka rekordów i po raz siódmy wygrał kwalifikacje.
Kierowcy zespołu Racing Point ustawią się w drugiej linii, ale stracili blisko sekundę do Mercedesa. Możemy być pewni, że tak dobry wynik przyciągnie uwagę konkurencji i mogą pojawić się kolejne protesty w stosunku do tegorocznej konstrukcji tego zespołu. Niespodzianką jest to, że Stroll pokonał Pereza i to Kanadyjczyk będzie w lepszej pozycji na starcie. Ta czwórka kierowców ruszy do wyścigu na średniej mieszance opon, więc wykonanie strategii jednego pit-stopu nie będzie dla nich problemem. Mercedes ma na tyle dużą przewagę nad rywalami, że musiałoby dojść do awarii lub błędów kierowców, aby Hamilton lub Bottas tego wyścigu nie wygrali. Jeden z kierowców Racing Point ma duże szanse na podium, ale potrzebują do tego dobrego startu. Kierowcy Ferrari w trzeciej linii skorzystają z opon miękkich, więc będą mieć na starcie przewagę. Na dystansie lepszy powinien okazać się dobór opon Racing Point.
Przegląd i podsumowanie pozostałych wybranych rezultatów
Kierowcy Ferrari ustawią się w trzeciej linii i dla nich jest to w tym roku sukces. Na tym torze samochód SF1000 spisuje się lepiej niż w Austrii, pasuje im to, że na Hungaroringu jest mało prostych, a jednostka napędowa nie odgrywa kluczowej roli. Bolid po poprawkach jest niezły i przy dobrym rozwoju powinni wrócić na stałe do czołowej trójki. Układ sił w środku stawki jest bardzo wyrównany, więc Ferrari dzięki swojemu wielkiemu budżetowi powinno przechylić szalę na swoją korzyść. Kluczowe będą poprawki, które szykują na Silverstone. Wracając do Węgier, to walka o podium będzie trudna, ale nie będzie niemozliwe. Ferrari musi liczyć na start, a potem ryzykować ze strategią.
Rozczarowanie kwalifikacji to dla mnie forma Red Bulla. Oni w teorii powinni się tutaj bić z Mercedesem, a Verstappen był dopiero siódmy, a Albon nie awansował do Q3. Forma poszła w dół, bo szereg wprowadzonych ostatnio poprawek nie zadziałał zgodnie z planem. Musieli wrócić do starych elementów i samochód trudno się prowadzi. Wygląda to bardzo nieciekawie i w fabryce Red Bulla muszą przyśpieszyć prace, aby zrozumieć problem. Forma Albona to osobna kwestia, bo on wyraźnie odstaje od Verstappena co zaczęło robić się dla kierowcy z Tajlandii niebezpieczne. W wyścigu możemy liczyć, że Verstappen zyska pozycje, ale równie dobrze może być tak, że będzie tylko walczył w środku stawki. Red Bull jako jeden z trzech zespołów był wolniejszy niż rok wcześniej.
Obaj kierowcy McLarena awansowali do Q3, ale tym razem z ich strony nie było rewelacji. Straty do poprzedzających samochodów nie są duże, więc McLaren będzie w grze o spore punkty. Na plus trzeba także wyróżnić Pierre’a Gasly, który awansował do Q3, a jego zespołowy partner odpadł już w Q1.
Duże brawa należą się Williamsowi, którego obaj kierowcy awansowali do Q2. Forma samochodu po ostatnich poprawkach jest bardzo dobra i widzieliśmy tego efekty. Szczególnie George Russell pojechał bardzo dobre kwalifikacje, chyba najlepsze w karierze. Na Hungaroring bardzo trudno się wyprzedza, więc kluczowa jest pozycja na torze. Jeśli kierowcy z przodu będą mieć problemy, to otworzy się szansa na punkty dla Williamsa.
Na końcu stawki dwa zespoły korzystające z silników Ferrari, czyli Haas i Alfa Romeo. Obie stajnie są wolniejsze niż w poprzednim sezonie i nie tylko silnik jest temu winny. On oczywiście jest słabszy, ale na tym torze moc jednostki napędowej nie jest aż tak ważna. To sugeruje, że również po stronie samochodu nie ma rewelacji. Oba zespoły lepiej radzą sobie w wyścigach, więc będą liczyć na awans.
Zapowiedź wyścigu o GP Węgier 2020
Hungaroring to jeden z najtrudniejszych torów w całym sezonie jeśli chodzi o wyprzedzanie, dlatego start do wyścigu będzie kluczowy. Dla dwóch porównywalnych bolidów są tak naprawdę tylko dwa miejsca gdzie można zaatakować (na końcu każdej strefy DRS), ale jeśli kierowca z przodu dobrze pojedzie kluczowe zakręty, to rywal z tyłu ma minimalne szanse na skuteczny atak. Mieliśmy w historii wiele przykładów, gdy szybszy kierowca nie był w stanie skutecznie zaatakować tutaj rywala i był blokowany przez wiele okrążeń. FIA nie zmieniła nic ze strefami DRS przed tym sezonem, bo one już wcześniej miały maksymalne długości. Tor Hungaroring ma jeden z najdłuższych dojazdów do pierwszego zakrętu na starcie w całym kalendarzu F1 – około 600 metrów. To będzie najlepszy moment do zmian pozycji w wyścigu, jeśli nie wydarzy się później nic nadzwyczajnego. Przewagę powinni mieć kierowcy ruszający z nieparzystych pól startowych. Pełna charakterystyka tego toru wraz z blogowym schematem jest dostępna pod tym linkiem.
W niedzielę według prognozy pogody będą szanse na opady deszczu. Szanse są spore, ale ewentualne opady będą niewielkie to znaczy nie na przerwanie wyścigu, a bardziej np. na jazdę na oponach przejściowych. To oczywiście bardzo wpłynęłoby na przebieg zawodów. Niedziela ma być najcieplejszym dniem weekendu z temperaturą powietrza dochodzącą do 22 stopni. Nie będzie więc żadnych problemów z przegrzewaniem bolidów i opon.
Na torze Hungaroring kluczowa jest pozycja na torze, więc im mniej pit-stopów tym lepiej. Kierowcy powinni celować w jedną wizytę u mechaników. Jak wynika z analiz Pirelli najlepsza strategia zakłada start na oponach średnich, a w połowie wyścigu zmianę na miękkie. Wolniejsza jest agresywna strategia dwóch pit-stopów, ale ona będzie zakładała konieczność wyprzedzania i ryzyko utknięcia za rywalami. Moim zdaniem czołówka może pojechać bezpiecznie ze strategią: średnie – twarde opony.
Strategie na GP Węgier od Pirelli. #F1PL pic.twitter.com/QigibsBQ9s
— CyrkF1.pl (@CyrkF1) July 18, 2020
Podsumowanie
GP Węgier 2020 zapowiada się na wewnętrzny pojedynek Mercedesa. Kluczowy w nim będzie sam start do wyścigu. Za nimi Racing Point będzie celowało w pierwsze podium w sezonie. W środku stawki różnice są bardzo małe, więc o miejscach zadecydują szczegóły związane ze strategią i błędami. Hungaroring to jest tor, gdzie wyścigi F1 zwykle są dość schematyczne, by nie powiedzieć nudne, ale co pewien czas trafiają się klasyki.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: