Jak donosi serwis Racer, Andretti Autosport chce kupić lub przynajmniej zainwestować w jeden z istniejących zespołów F1. Liczba potencjalnych kandydatów jest bardzo ograniczona, a szanse powodzenia amerykanów są niewielkie.
Andretti Autosport to amerykański zespół wyścigowy kierowany przez Michaela Andrettiego. Wystawiają zespoły w różnych seriach wyścigowych: IndyCar Series, Indy Lights, Indy Pro 2000, Formuła E, Extreme E oraz Supercars Championship. Zespół funkcjonuje od 1993 roku, jest bardzo znany i szanowany za Oceanem. Ogółem nazwisko Andretti od razu kojarzy się z wyścigami samochodowymi, kilka osób z tej rodziny ścigało się z sukcesami w różnych seriach wyścigowych. Andretti Autosport rozwija się na świecie, współpracuje z różnymi podmiotami, a teraz chce wejść na sam szczyt, a więc do Formuły 1.
Wiarygodny serwis Racer.com poinformował, że Andretti Autosport jest bardzo zainteresowane wejściem do Formuły 1. W grę wchodzi jedynie kupno lub inwestycja w istniejący zespół. Rozkręcenie od zera zespołu będącego w stanie rywalizować w F1 w połączeniu z uiszczeniem opłaty w wysokości 200 mln $ na rzecz istniejących zespołów ich przerasta. Dlatego są zainteresowani jedynie przejęciem funkcjonującego już zespołu. Oczywiście gdy pojawia się taki temat ze strony amerykańskiego podmiotu, to pierwszym kandydatem jest Haas F1 Team. Według serwisu Racer rozmowy z Gene’m Haasem odbyły się, ale zatrzymały się na podstawowych kwestiach. Wygląda na to, że Haas nie chce sprzedawać zespołu lub nie chce tego robić na rzecz Andrettiego. Michael Andretti rozmawia więc z innymi potencjalnymi kandydatami. Tutaj konkretne nazwy nie padają, ale są tak naprawdę jedynie dwaj realni kandydaci: Sauber i Williams. Reszta zespołów ma bogatych właścicieli lub ewentualne koszty wkupienia się są zbyt duże.
Sauber od kilku lat należy do grupy inwestorów ze Szwecji na czele której stoi Finn Rausing. Posiadają go poprzez szwajcarską spółkę, która umożliwia utrzymanie pełnych szczegółów w tajemnicy. W Formule 1 od dłuższego czasu mówi się o tym, że Rausing chętnie sprzeda zespół, ale oczekuje od potencjalnego kupca bardzo wysokiej kwoty, która pozwoli mu nie tylko odzyskać zainwestowane środki, ale jeszcze zarobić. Biorąc pod uwagę, że Rausing spłacił duże długi zespołu, zainwestował w fabrykę i co roku dokłada do budżetu, to chodzi o kilkaset milionów dolarów.
W sierpnia 2020 roku amerykańska firma inwestycyjna Dorilton Capital kupiła cały zespół Williams. Przejęli wszystkie udziały, spłacili długi, zwiększyli budżet do którego się w znacznym stopniu dokładają, a także zatrudnili nowych ludzi do kierowania całością. Dorilton Capital to firma inwestycyjna działająca długofalowo, a więc kupują firmy i posiadają je przez wiele lat, a dopiero potem ewentualnie sprzedają. Trudno oczekiwać, aby po roku chcieli się wycofać z F1, gdy ich program naprawczy zacznie przynosić realne skutku dopiero od 2022 roku i zmiany reguł technicznych. Wartość Williamsa powinna w kolejnych latach bardzo wzrosnąć.
Podsumowanie
Nie widać jednego zespołu, który byłby dobrym kandydatem do kupna przez Andretti Autosport. Amerykanie się spóźnili, bo w poprzednich latach takie okazje w Formule 1 się pojawiały. Teraz wszyscy mają bogatych właścicieli, a 200-milionowa opłata dodatkowo zwiększyła wartość zespołów. Andretti Autosport musiałby zaoferować naprawdę duże pieniądze, a to ich przerasta. Dlatego bardziej realny scenariusz, to kupno pakietu akcji w jednym z istniejących zespołów. To już wydaje się być bardziej możliwe. Pakiet akcji amerykańskiej firmie inwestycyjnej sprzedał niedawno McLaren, więc tego typu transakcje są przeprowadzane. Natomiast tego typu inwestycja wymaga minimum kilkudziesięciu milionów dolarów.
P.S. Moim zdaniem Liberty Media powinno mieć obecnie jeden główny cel w F1: powiększyć stawkę zespołów. W ostatnich latach były informacje o różnych projektach, ale żaden z nich nie doszedł do skutku. Marcin Budkowski z Alpine przyznał ostatnio, że jest spore zainteresowanie ze strony nowych graczy, a oni prowadzili rozmowy odnośnie dostawy silników z pewnymi podmiotami. Nigdzie nie ma jeszcze konkretów i nie wiadomo czy coś z tego wyniknie. Liberty Media powinno aktywnie działać, łączyć ze sobą potencjalnych inwestorów, aby takie projekty doszły do skutku. W Formule 1 powinno być 12 zespołów, to optymalna liczba.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: