Sean Bratches, który odpowiada w Formule 1 za kwestie komercyjne zdradził w jaki sposób będzie podchodził do przyszłych umów w telewizjami na całym świecie. F1 ma częściowo pozostać w telewizjach otwartych.
Słowa Bratchesa pochodzą z konferencji FIA, która odbyła się w tym tygodniu, a opublikował je brytyjski Guardian. Bratches uważa, że umowa na mocy której kodowana telewizja Sky będzie miała monopol na F1 w Wielkiej Brytanii w latach 2019-2024 jest zła. Będzie ona jednak respektowana przez nowe władze tego sportu. Przypominam, że Sky zapewniło sobie monopol na F1 we wspomnianych latach za gigantyczne pieniądze, w plotkach była mowa o 100 mln funtów rocznie. To dwukrotnie więcej pieniedzy niż teraz Sky oraz Channel 4 (pokazuje połowę wyścigów na żywo) płacą. Umowę podpisał jeszcze Bernie Ecclestone.
Sean Bratches powiedział, że transmisje F1 w otwartej telewizji są krytycznie ważne dla całego sportu. On będzie dążył do takich umów, aby zachować część transmisji w niekodowanym kanałach, bo jest to ważne dla kibiców i sponsorów. Padło sformułowanie o proporcjach 30 – 70 na korzyść stacji płatnych. Można to rozumieć na kilka sposobów: całość F1 w płatnym kanale, a kilka weekendów w sezonie w niekodowanym, albo treningi i kwalifikacje w płatnych, a wyścigi w darmowych stacjach. Każdy rynek będzie traktowany osobno, bo są to różne sytuacje. Dlatego w Niemczech cały czas F1 pokazuje niekodowany RTL, bo tamtejszy rynek płatnej telewizji nie ma tylu abonentów co w innych krajach. Umowa RTL kończy się po tym sezonie i zobaczymy co Liberty Media wymyśli dla tego kraju.
Guardian podaje jeszcze ciekawy przykład krykieta w Wielkiej Brytanii. Po przejściu do płatnych kanałów oglądalność spadła kilkunastokrotnie. W związku z tym o 32% spadła liczba osób poniżej 16 roku życia uprawiających ten sport. Zamknięcie sportu w płatnych kanałach oznacza brak przypadkowych, nowych widzów. Jeżeli ktoś był już fanem to zostanie przy sporcie i będzie płacił za telewizję. Ludzie, którzy oglądali od czasu do czasu odpadają. Sport nie pozyskuje także nowych kibiców.
Transmisje w płatnych stacjach oznaczają o wiele większe pieniądze za prawa do transmisji. Z drugiej strony to także kilkukrotnie mniejsza oglądalność, a tym samym zmniejszająca się liczba kibiców i mniejsze dotarcie sponsorów ze swoimi reklamami. Przykładów ze świata można mnożyć, wspólny mianownik jest taki, że po przejściu do płatnych kanałów liczba widzów spada kilkukrotnie. Oglądalność F1 spada na świecie regularnie od 2008 roku (600 mln widzów) do 2016 roku (390 mln widzów). Za ten trend odpowiada głównie przejście do mniej dostępnych stacji telewizyjnych. Z drugiej strony w tym samym okresie przychody F1 z tytułu praw telewizyjnych wzrosły ponad dwukrotnie. Na dłuższą metę nie da się tak funkcjonować, bo coraz trudniej pozyskać dużych sponsorów, a kwoty przez nich płacone nie rosną, a wręcz spadają.
Przypominam jeszcze, że w 2018 roku prawdopodobnie wystartuje usługa OTT Formuły 1 w Internecie. Byłyby to płatne internetowe transmisje z dodatkami (na wzór Netflixa) niezależne od telewizji. Szczegółów na ten temat jeszcze nie ma. Ta usługa byłaby skierowana do największych fanów F1, chcących zobaczyć więcej niż w telewizji (szczegóły).
Sytuacja w Polsce
Liberty Media będzie respektować dotychczasowe umowy, dlatego w Polsce nic się nie zmienia. Prawa telewizyjne do końca 2019 roku posiadana w naszym kraju pośrednik MP&Silva. To od nich zależy komu je sprzeda. Nic nie wskazuje na to, aby Formuła 1 miała do tego czasu zniknąć z telewizji Eleven, gdzie są to najpopularniejsze transmisje. Chyba, że ta stacja z nich zrezygnuje, lub jakaś inna telewizja zaoferuje więcej pieniędzy. Formułę 1 w Polsce w 2013 roku w Polsacie i Polsacie Sport (ostatni rok z darmowymi transmisjami) oglądało średnio 800 – 900 tysięcy ludzi. W latach 2014 – 2015 w kodowanym Polsacie Sport było to 300 – 400 tysięcy. Od 2016 w jeszcze mniej dostępnej telewizji Eleven Sport to już tylko 100 – 150 tysiecy. Widać ten spadek widowni w Internecie, po zmniejszających się odsłonach serwisów o F1, dużo mniejszej ilości informacji o tym sporcie w ogólnych mediach czy mniejszym zaangażowaniu się sponsorów w różnego typu przedsięwzięcia promocyjne powiązane z Formułą 1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: