Wyścig o GP Australii 2021 został ostatecznie odwołany. Planowane na listopad zawody mają wrócić w 2022 roku, ale jeszcze nie wiadomo w jakim terminie. Liberty Media w kolejnych tygodniach ogłosi dalsze zmiany w tegorocznym kalendarzu.
GP Australii pierwotnie miało otwierać sezon 2021. Wyścig został przeniesiony na listopad kiedy sytuacja związana z lokalnymi obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa miała być lepsza. W Australii nic się nie zmienia i jak czytamy w komunikacie tegoroczny wyścig został odwołany w związku z ograniczeniami i wyzwaniami logistycznymi związanymi z trwającą pandemią COVID-19″. W Australii cały czas obowiązuje 14-dniowa kwarantanna dla przyjezdnych i osoby zaangażowane w Formułę 1 nie byłyby z niej zwolnione. To przekreśliło organizację wyścigu.
Tor Albert Park Circuit w ostatnich tygodniach był modernizowany, więcej szczegółów na temat temat we wcześniejszym artykule pod tym linkiem. GP Australii ma wrócić do kalendarza F1 w 2022 roku, ale jeszcze nie wiadomo kiedy. Tamtejszy promotor w ostatnich tygodniach bardzo pozytywnie wypowiadał się o zmienione dacie pod koniec sezonu, więc nie jest wykluczone, że Australia zrezygnuje z organizacji pierwszego wyścigu w kolejnym sezonie. Oczywiście kluczową sprawą są ograniczenia pandemiczne. Jeśli w 2022 roku będą takie same, to do wyścigu F1 nie dojdzie.
Kalendarz Formuły 1 liczy w tym momencie 22. eliminacje. Planem minimum dla Liberty Media jest 21 eliminacji. Taka liczba jest niezbędna aby utrzymać wpłaty od telewizji i sponsorów na zakładanym poziomie. Wciąż jednak celują w 23. wyścigi, co będzie wymagało zmian w harmonogramie, możliwości omówiłem poniżej tabeli z kalendarzem.
Zmodyfikowany kalendarz F1 na sezon 2021 bez GP Australii
Data | Grand Prix | Tor |
---|---|---|
28 marca | Bahrajnu | Bahrain International Circuit |
18 kwietnia | Emilii-Romanii | Imola |
2 maja | Portugalii | Algarve |
9 maja | Hiszpanii | Barcelona-Catalunya |
23 maja | Monako | Circuit de Monaco |
6 czerwca | Azerbejdżanu | Baku Street Circuit |
20 czerwca | Francji | Paul Ricard |
27 czerwca | Styrii | Red Bull Ring |
4 lipca | Austrii | Red Bull Ring |
18 lipca | Wielkiej Brytanii | Silverstone |
1 sierpnia | Węgier | Hungaroring |
29 sierpnia | Belgii | Spa-Francorchamps |
5 września | Holandii | Circuit Zandvoort |
12 września | Włoch | Monza |
26 września | Rosji | Sochi Autodrom |
3 października | Turcji | Intercity Istanbul Park |
10 października | Japonii | Suzuka Circuit |
24 października | USA | Circuit of the Americas |
31 października | Meksyku | Autodromo Hermanos Rodriguez |
7 listopada | Sao Paulo | Interlagos |
21 listopada | ? | ? |
5 grudnia | Arabii Saudyjskiej* | Jeddah Corniche Circuit* |
12 grudnia | Abu Zabi | Yas Marina Circuit |
* – Tor w Arabii Saudyjskiej jest w trakcie budowy, będzie wymagał homologacji.
Większe modyfikacje drugiej części kalendarza są możliwe w kolejnych tygodniach
Ze względów logistycznych i finansowych najłatwiej zastąpić GP Australii dodatkowym wyścigiem na Bliskim Wschodzie. Taki wyścig odbyłby się 28 listopada tworząc razem z GP Arabii Saudyjskiej i GP Abu Zabi potrójny weekend wyścigowy. To jest akurat minus, bo osoby bezpośrednio zaangażowane w F1 chcą unikać takich kombinacji kalendarzowych. Na Bliskim Wschodzie są spełniające wymogi F1 tory w Dubaju, Katarze i Kuwejcie, jest także możliwość organizacji zawodów na skróconej pętli w Bahrajnie. Liberty Media w tym roku oczekuje pieniędzy za organizację wyścigów, więc tutaj powinniśmy szukać możliwych kandydatów. Zadecydują pieniądze i lokalne układy polityczne: Bahrajn i Abu Zabi mogą zablokować niektóre kandydatury.
Praktycznie wykluczona jest organizacja w drugiej połowie listopada wyścigu w Europie, bo jest za zimno, ewentualne można byłoby myśleć o torze w Hiszpanii, ale tam raczej nie będzie odpowiednich pieniędzy. GP Chin jest na liście rezerwowej i chce wrócić do kalendarza, ale w drugiej połowie listopada w Szanghaju jest zbyt zimno, więc data im nie będzie pasować.
Ewentualne anulowanie wyścigu w Japonii lub w Brazylii prawdopodobnie będzie oznaczać wprowadzenie do kalendarza drugiego wyścigu w USA na torze w Teksasie. Tam jest w tej chwili bardzo duży boom na F1, który Liberty Media chce wykorzystać. Bilety na GP USA 2021 sprzedają się tak dobrze, że organizatorzy zwiększą trybuny o 20 000 miejsc. Drugi wyścig byłby dla nich bardzo korzystny, ale wymagałoby to przesunięć w kalendarzu, więc wcześniej musiałaby zapaść ostateczna decyzja o odwołaniu Japonii lub Brazylii.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: