Jak wiemy GP Australii rozgrywa się w ostatnich sezonach o godzinie 17:00 czasu lokalnego. Dzięki temu wyścig rozpoczyna się w tym roku o godzinie 7:00 rano w Europie – różnica czasu wynosi 10 godzin. Jest to zbyt wczesna pora. Wiele osób na nią narzeka. Od wielu lat mówi się o rozgrywaniu wyścigu przy sztucznym oświetleniu – co roku pojawiają się takie głosy. Można poprawić porę rozgrywania tego wyścigu w ten sposób, że będzie on rozpoczynał się o godzinie 9 rano w Europie, bez wydawania wielkich pieniędzy na budowę sztucznego oświetlenia. Jak to zrobić, wyjaśnię to w dalszej części wpisu. Przy pomocy podstaw geografii.
Wszystko zależy od daty rozgrywania wyścigu. GP Australii musiałoby być rozgrywane na początku kwietnia. Tym samym nie rozpoczynałoby już sezonu. Zdecydowana większość kibiców woli Australię na początek, więc ta decyzja budziłaby pewne kontrowersje. Obecna różnica czasu miedzy Europą, a stanem Victoria w Australii gdzie leży Melbourne wynosi 10 godzin. W ostatnią niedzielę marca Europa przechodzi na czas letni. Oznacza to przesunięcie zegarów o godzinę do przodu. Wtedy różnica czasu zmniejszy się do 9 godzin. GP Australii było już rozgrywane w ostatnią niedzielę marca w latach 2009 – 2011. Wtedy wyścig w Europie rozpoczynał się o 8:00 rano, ale kwalifikacje w sobotę o 7:00 rano (bo zmiana czasu następuję w nocy z soboty na niedzielę). Natomiast stan Victoria zmienia u siebie czas na zimowy w pierwszą niedzielę kwietnia. Zmiana czasu jest odwrotna do tej w Europie (w końcu to półkula południowa) i tam cofa się zegary o godzinę. Oznacza to, że różnica czasu będzie wynosić wtedy 8 godzin. Więc wyścig o 17:00 czasu lokalnego w Melbourne byłby o godzinie 9:00 rano w Europie. Czyli o lepszej porze niż teraz Japonia, albo Chiny. Wyścig w drugą niedzielę kwietnia oznaczałby, że cały weekend wyścigowy byłby o lepszej porze. Drugi trening 8:30, a kwalifikacje i wyścig o godzinie 9:00. Cały czas podaję to bez zmiany pory rozgrywania tych sesji w Melbourne.
Natomiast trzeba pamiętać, że wraz ze zmianą czasu w Australii, zachód Słońca nastąpi o godzinę wcześniej. I w połowie kwietnia nie dałoby się rozegrać wyścigu o 17:00 czasu lokalnego. Musiałby on się zaczynać o 16:00. Co oznacza, że zmiana terminu wyścigu z połowy marca, na jego koniec lub początek kwietnia oznaczałaby możliwość zarobienia jednej godziny.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: