Planowany od wielu lat wyścig Formuły 1 o GP Las Vegas na ulicznym torze przebiegającym obok kasyn jest coraz bliższy realizacji. Według najnowszych wieści z USA jego debiut w kalendarzu F1 jest możliwy najpóźniej w 2024 roku.
Powrót do organizacji wyścigów o GP Las Vegas to jedno z niespełnionych marzeń Formuły 1. Bernie Ecclestone myślał o tym intensywnie kilka lat. Gdy forsowany przez niego projekt GP New Jersey stawał się coraz bardziej wątpliwy, aż w końcu upadł, to przeniósł swoje zainteresowanie na Las Vegas. Według nieoficjalnych informacji powstał nawet projekt ulicznego toru w 2016 roku. Liberty Media odkąd przejęło Formułę 1 w 2017 roku, to za priorytetowy cel postawiło sobie zwiększenie popularności w USA. Można powiedzieć, że im się to już udało. Sprzedaż biletów na GP USA 2021 była rekordowa, oglądalność telewizyjna dynamicznie w tym kraju rośnie, a w 2022 roku zadebiutuje drugi wyścig w Miami. To jednak nie koniec ich planów. Liberty Media chce mieć trzy wyścigi w USA, mówią o tym otwarcie, a tym trzecim ma być nocne GP Las Vegas.
Wyścig o GP Las Vegas ma wrócić do kalendarza F1 w 2023 lub 2024 roku
Najnowsze informacje na temat GP Las Vegas dostarczył dobrze zorientowany dziennikarz z USA Adam Stern (Źródło), według jego wiedzy rozmowy są zaawansowane, a oficjalne ogłoszenie może pojawić się w pierwszej połowie 2022 roku. Negocjacje przyśpieszyły w ostatnich miesiącach, a obecnie są na etapie ustalania konkretnych szczegółów i logistyki. Liberty Media chciałoby debiutu tego wyścigu w 2023 roku, a najpóźniej w 2024 roku. Jeżeli tor byłby wytyczony na istniejących ulicach i ogłoszony w pierwszej połowie tego roku, to debiut późną jesienią 2023 roku jest możliwy. Przygotowanie takiego toru na istniejących ulicach zajmuje zwykle około roku.
Przypominam, że pod koniec zeszłego roku ludzie z Las Vegas pojawiali się na wyścigach F1, a w Las Vegas przy okazji wizyty w Teksasie była także delegacja Liberty Media ze Stefano Domenicalim na czele. O wyścigu w Las Vegas otwarcie w ostatnich miesiącach mówiło wiele ważnych osób związanych z F1. Nie jest to więc nic nowego i przypadkowego. Gdy Liberty Media dograło projekt GP Miami, to skoncentrowali się na Las Vegas.
Tor uliczny wokół kasyn i na ulicy The Strip
Jeszcze gdy Bernie Ecclestone planował GP Las Vegas, to zlecenie na projekt toru otrzymał Hermann Tilke. Tor uliczny został wytyczony, ale jego projekt nie został nigdy publicznie ujawniony. To miało miejsce w 2016 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło, kto inni planuje organizację wyścigu, jest także większe zainteresowanie ze strony kasyn. Dlatego tamten projekt jeśli wciąż jest w grze, to prawdopodobnie zostanie zmodyfikowany. Według nieoficjalnych informacji obecnie rozważane są trzy warianty toru ulicznego, a ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Joe Saward w listopadzie 2021 roku opisywał miejsce, gdzie miałby być konkretnie zlokalizowany tor na swoim blogu (Źródło). Udało mu się dowiedzieć o tym w padoku przy okazji wizyt przedstawicieli Las Vegas. Według jego wiedzy tor miałby przez około jedną milę (1,6 km) przebiegać przez główną ulicę The Strip. Byłoby to na odcinku od słynnych fontann przy kasynie Bellagio do kasyna Wynn. To prawdopodobnie byłaby najdłuższa prosta na torze zakończona najlepszym miejscem do wyprzedzania. Budynek boksów, a tym samym prosta startu / mety i największa infrastruktura powstałaby dalej od tej ulicy, tak aby w jak najmniejszym stopniu wpływać na ruch uliczny.
Liberty Media obecnie stawia na „ekstremalne” tory uliczne z długimi prostymi na których nie tylko wyprzedzanie jest łatwe, ale również osiągane prędkości maksymalne wysokie. Obiekt w Las Vegas byłby prawdopodobnie zaprojektowany w podobny sposób. Dlatego wytyczenie tak długiej prostej na głównej ulicy The Strip jest zgodne z innymi projektami.
Trzy powody dla których Las Vegas chce wyścig F1
Organizacja wyścigu F1 na ulicach w centrum Las Vegas oznacza dla tego miasta spore korzyści, ale również spore utrudnienia na drogach. Dawniej te utrudnienia były decydujące, bo gdy F1 nie była w USA wystarczająco popularna, to wyścig nie był gwarantowanym sukcesem. W ostatnich latach sytuacja się zmieniła. Po pierwsze Formuła 1 stała się w USA popularna, a to oznacza, że wyścig w Las Vegas powinien na siebie zarobić. Po drugie kilka lat temu Liberty Media otworzyło się na zakłady bukmacherskie. Las Vegas to stolica zakładów w USA, a otwarcie się F1 na współpracę z takimi firmami daje nowe możliwości dochodów. Kluczowym czynnikiem jest jednak pandemia koronawirusa, bo z tego powodu znacznie spadła liczba turystów w Las Vegas. Miasto potrzebuje dużych wydarzeń różnego typu, aby ponownie ściągać odwiedzających. Wyścig F1 na pewno oznaczałby przyjazd wielu kibiców, również spoza USA.
GP Las Vegas prawdopodobnie byłoby rozgrywane w sobotę
Planowany wyścig o GP Las Vegas byłby rozgrywany po zmroku. Biorąc pod uwagę dużą różnicę czasu między Europą a Las Vegas (dziewięć godzin), to on musiałby się zaczynać w sobotę wieczorem czasu lokalnego. Gdyby np. rozpoczynał się o 20:00 w niedzielę w Las Vegas, to w Europie byłaby to 5:00 rano w poniedziałek. Nie ma takiej możliwości, aby wyścig rozgrywano o takiej godzinie, bo w większości świata byłaby to bardzo niekorzystna pora, a oglądalność bardzo niska. Dlatego, gdy jest mowa o GP Las Vegas, to sugerowany jest wyścig w sobotni wieczór czasu lokalnego. Trzeba to tak rozplanować, aby dla widzów w USA był on o dobrej godzinie, a to oznacza start prawdopodobnie o 18:00, a najpóźniej 19:00. Pamiętajmy, że w USA jest kilka stref czasowych. Między Las Vegas, a wschodnim wybrzeżem (Nowy Jork) są trzy godziny różnicy. Dlatego wyścig o 20:00 w Las Vegas rozpoczynałby się o godzinie 23:00 w Nowym Jorku, a to zbyt późna pora. Początek wyścig o 18:00 – 19:00 oznaczałby start wyścigu F1 w Europie w środku nocy 3:00 – 4:00.
Kalendarz będzie przeładowany
W 2022 roku w kalendarzu F1 mamy 23 wyścigi. W tym gronie niemal wszystkie zawody mają długoletnie umowy. Od 2023 roku do harmonogramu mają powrócić wyścigi o GP Chin i GP Kataru, które mają aktualne kontrakty. Trzeba nastawić się na to, że kalendarz szybko dobije do 25 eliminacji w sezonie, a więcej zgodnie z regulaminem i umowami z zespołami nie może być. Dlatego jakieś tory będą musiały wypaść z Formuły 1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: