Przejście na emeryturę Nico Rosberga oznacza wyraźne wzmocnienie pozycji Lewisa Hamiltona w Mercedesie. Zespół będzie teraz na niego stawiał i da mu jeszcze więcej swobody.
Zaskakująca decyzja Nico Rosberga o zakończeniu kariery bardzo wpłynęła i będzie nadal wpływać na zespół Mercedesa w kolejnych miesiącach. Jego rywalizacja z Lewisem Hamiltonem była bardzo intensywna, szczególnie w 2016 roku. Zespół starał się robić wszystko, aby obaj kierowcy mieli równe szanse. Udało im się tego dokonać i utrzymać obu zawodników w ryzach, co jest ewenementem w historii F1. Zwykle w takich sytuacjach następował wyraźny podział na zawodnika numer jeden i dwa, albo jeden z kierowców odchodził. W Mercedesie na pewno nie byli niezadowoleni z tytułu mistrzowskiego Nico Rosberga. Dzięki temu mieli mieć w składzie dwóch mistrzów świata w kolejnych dwóch sezonach. Co pozytywnie wpłynęłoby na zespół i jego postrzeganie przez kibiców i sponsorów.
Nico Rosberg jednak nagle postanowił odejść z Formuły 1 zostawiając zespół ze sporym problemem znalezienia godnego partnera dla Lewisa Hamiltona w takim momencie sezonu, gdy wszyscy czołowi kierowcy mają umowy z innymi stajniami. Jestem pewny, że gdyby w Mercedesie wiedzieli o planie Rosberga (emerytura w razie zdobycia tytułu), to nie byłoby równego traktowania w końcówce sezonu, tylko postawiliby nieoficjalnie na Hamiltona.
Po finale sezonu 2016 pojawiły się sugestie, że Hamilton po tegorocznym GP Hiszpanii powiedział zespołowi, że rezygnuje z dalszego udziału w sezonie. Hamilton został o to zapytany w Abu Zabi, ale odparł tylko, że to wewnętrzne sprawy zespołu. Nie zaprzeczył takiej sugestii, więc coś mogło być na rzeczy. Być może w nerwach po spotkaniu w czasie omawiania kolizji z Rosbergiem tak zrobił. Hamilton czasami wychodzi poza narzucone przez piarowców schematy wypowiedzi i mówi to co naprawdę ma na myśli. Ostatecznie finał tej sprawy jest taki, że Hamilton dalej jeździ w zespole, a Nico Rosberg nagle zakończył karierę.
Mercedes zapowiadał wyciągniecie konsekwencji dla Lewisa Hamiltona, po tym jak nie posłuchał ich polecenia dotyczącego przyśpieszenia tempa w wyścigu o GP Abu Zabi 2016. Samo polecenie było bezsensu, bo zwycięstwo w wyścigu było niezagrożone. Zespół obstawiał jednak przy swoim i szykował się na nałożenie kary za złamanie wewnętrznego regulaminu. Sytuacja uległa zmianie o 180 stopni, gdy Rosberg zakończył karierę. Nagle Toto Wolff stwierdził, że to polecenie zespołowe było niepotrzebne i żadnych konsekwencji nie będzie. Sprawa jest tym samym zamknięta.
Hamilton w miniony weekend był gościem Toto Wolffa w jego domu, spędzili razem kilka godzin. Obaj podsumowali to spotkanie bardzo krótko: „było fantastyczne, a za rok współpraca Mercedesa z Hamiltonem będzie najlepsza z dotychczasowych”.
Co dalej?
Mercedes jest w trakcie wyboru nowego kierowcy na sezon 2017. Nie uda się im pozyskać żadnej gwiazdy, bo ci kierowcy mają kontrakty na kolejny sezon z innymi zespołami. Dlatego wezmą jakieś mniej uznane nazwisko. Mercedes na pewno nie będzie faworyzował oficjalnie Hamiltona kosztem drugiego kierowcy. Ale jeśli będzie miedzy nimi występowała różnica umiejętności (bo pod względem doświadczenia i popularności na pewno), to takie podstępowanie będą musieli zastosować. Szczególnie jeśli zakończy się dominacja Mercedesa w F1 i będą rywalizować z równie silnymi bolidami innych zespołów.
Hamilton tym samym zyska w Mercedesie niepodważalną pozycję numer jeden. To na nim będzie opierał się teraz cały zespół. Bolid będzie ulepszany w takim kierunku jakiego będzie oczekiwał. W ostatnich latach tak nie było, bo obaj kierowcy byli traktowani na równi, więc zespół opierał się na wskazówkach i preferencjach obu zawodników. Dzięki tym zmianom będzie mógł uzyskiwać jeszcze lepsze rezultaty. Drugi kierowca będzie musiał dostosować się do tego co zastanie w zespole.
Ale emerytura Rosberga nie oznacza dla Hamiltona tylko samych korzyści. Teraz będzie na pewno spoczywało na nim więcej obowiązków dla sponsorów i gości zespołu. Kto by nie został drugim kierowcą zespołu, to Hamilton będzie zdecydowanie najbardziej znanym i utytułowanym kierowcą z tej dwójki. Jeżeli chodzi o liczbę dni sponsorskich, to Hamilton na pewno ma odpowiednie zapisy w kontrakcie, które regulują ich liczbę. Nowy kierowca przejmie w tej kwestii obowiązki Rosberga. Sponsorzy będą rozczarowani, ale nie ma innego wyjścia. Gorzej będzie na samych wyścigach. Mercedes zawsze zaprasza dużo gości, a ci chcą poznać kierowców. Hamilton będzie tym, który będzie wzbudzał największe zainteresowanie. Z gośćmi trzeba chwilę porozmawiać, zrobić zdjęcie, uścisnąć dłoń. Kierowca nie ma wiele czasu wolnego podczas weekendu wyścigowego, a taka sytuacja jeszcze go Hamiltonowi ograniczy.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: