Indonezja to kolejny kraj, który można dopisać do grona kandydatów do organizacji wyścigów Formuły 1 w przyszłości. Powstający głównie z myślą o MotoGP uliczny tor Mandalika Street Circuit może także w przyszłości zorganizować wyścig Formuły 1.
GP Indonezji powróci do kalendarza MotoGP. Pięcioletni kontrakt został podpisany kilka miesięcy temu, a pierwszy wyścig ma odbyć się jesienią 2021 roku (tor pojawi się także w kalendarzu serii Superbike). Wyścigi motocyklowe są bardzo popularne w tym regionie świata. W kalendarzu od lat jest wyścig na torze Sepang w Malezji, gdzie trybuny zawsze są pełne kibiców (w przeciwieństwie do F1), a od 2018 roku dołączyła Tajlandia i tamtejszy wyścig odniósł wielki sukces. Kwestię Tajlandii opisałem na blogu we wrześniu (szczegóły), bo tam też jest potencjał na F1. Motocyklowe GP Indonezji będzie naprawdę wyjątkowym wyścigiem, bo odbędzie się na zupełnie nowym torze Mandalika Street Circuit, który jak sama nazwa wskazuje jest obiektem ulicznym. W obecnym kalendarzu MotoGP nie ma toru ulicznego, więc to będzie wyjątkowy wyścig. Budowa tego toru ma zgodnie z planem rozpocząć się w październiku 2019 roku.
Tor Mandalika Street Circuit
Tor Mandalika Street Circuit powstanie na wyspie Lombok położonej w pobliżu bardzo znanej wyspy Bali, która przyciąga wielu turystów z całego świata. Rząd Indonezji na wyspie Lombok utworzył specjalną strefę ekonomiczną. Powstaje tam nowoczesny kompleks turystyczny, w którym wartość zaplanowanych inwestycji przekracza 3 miliardy dolarów. Ten projekt pozyskał wielu inwestorów i np. 0,5 miliarda dolarów zainwestuje rząd Kataru. Rząd Indonezji planuje, że Mandalika będzie odwiedzana przez dwa miliony turystów z zagranicy rocznie. Na terenie 1 200 hektarów powstaje wiele hoteli, centra konferencyjne i handlowe, parki rozrywki, a także nowoczesny tor wyścigowy. To będzie bardzo nowoczesny i zintegrowany kompleks turystyczny z dostępem do mającej ponad 7 kilometrów szerokiej plaży z białym piaskiem. W pobliżu jest międzynarodowe lotnisko, więc w teorii to idealne miejsce na taką inwestycję.
Mandalika Street Circuit został zaprojektowany przez MRK1 Consulting oraz RoadGrip Motorsport. Tor zostanie wybudowany przez francuską firmę Vinci Construction, która łącznie w obszarze Mandalika zajmie się inwestycjami o wartości 900 mln euro. Nazwa wskazuje na to, że będzie to tor uliczny, ale nie do końca. Tak naprawdę będzie to klasyczny tor wyścigowy z pełnowymiarowymi strefami wyjazdowymi, ale położony w terenie miejskim. Po wyścigu większość infrastruktury, barier i budynków będzie demontowana, a sam tor będzie wykorzystywany do ruchu ulicznego. Budynek boksów będzie przez resztę roku wykorzystywany jako centrum konferencyjne. Dlatego nie trzeba się obawiać tego, że motocykliści będą jeździć 300 km/h w pobliżu ścian.
Projekt toru powstał już po tym, jak zatwierdzony był projekt całego obszaru Mandalika, a więc projektanci nie mieli wolnej ręki w przygotowaniu nitki toru, jednak udało im się wprowadzić pewne zmiany. Od razu uprzedzam, że na grafice ilustrującej ten wpis, a także animacji przedstawiające tor widać projekt sprzed kilku miesięcy. Finalny projekt będzie się nieco różnił, ale nie będzie to żadna rewolucja, jedynie wprowadzono drobne modyfikacje. Sam charakter i ogólny obrys toru pozostają bez zmian.
Mandalika Street Circuit – animacja
Tor Mandalika Street Circuit będzie liczył 4,32 kilometra długości oraz 19 zakrętów i powstanie na terenie zajmującym 130 hektarów. Na torze będzie 50 000 siedzących miejsc dla kibiców oraz dodatkowe 100 000 miejsc stojących. Organizatorzy celują w największą w sezonie frekwencję na wyścigu MotoGP. Problemem tego toru moim zdaniem jest jego układ. Jest to bardzo kręty tor z wieloma zakrętami. Jest na nim tylko jedna prosta, która nie będzie długa. Już w przypadku wyścigów motocyklowych pojawiły się głosy, że taki układ się nie sprawdzi i będzie nudny. Dla wyścigów samochodowych, a szczególnie Formuły 1 taki układ praktycznie sprawi, że wyprzedzanie będzie bardzo trudne. Mi przypomina on tor Hungaroring, ale z krótszą główną prostą.
Indonezja może znaleźć się w kalendarzu F1
Tor Mandalika Street Circuit został zaprojektowany z myślą o wyścigach motocyklowych i to jest w tym momencie priorytet. Jeżeli wyścig MotoGP odniesienie spodziewany sukces, to Indonezyjska Organizacja Turystyczna, która odpowiada za sprowadzenie wyścigów motocyklowych będzie chciała ściągnąć także F1 (Źródło). Mają przy tym wsparcie prezydenta Indonezji Joko Widodo, który w tym roku został wybrany na drugą kadencję. Jak wspominałem wcześniej kompleks turystyczny na wyspie Lombok to bardzo duża i ważna inwestycja dla całej Indonezji. Rząd aktywnie działa, aby maksymalnie ten projekt promować i tym samym zachęcić turystów do przyjeżdżania tam w przyszłości. Indonezja ogólnie stawia mocno na sport, planują ubiegać się o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2032 roku.
W razie starania się o organizację wyścigu F1 będą potrzebne pewne modyfikacje na torze, który został zaprojektowany z myślą o motocyklach i nie będzie teraz przechodził inspekcji ze strony FIA. Nie będą to jednak żadne istotne zmiany. Liberty Media stawia na tory uliczne, a ten obiekt dodatkowo będzie bardzo efektownie prezentował się podczas transmisji telewizyjnej z uwagi na otoczenie. Indonezja to czwarty co do ludności kraj świata, który nie jest „zagospodarowany” przez F1, wiec potencjalnie jest tam duża liczba kibiców do pozyskania. Jedyne dotychczasowe związki F1 z Indonezją to udział Rio Haryanto w kilku wyścigach sezonu 2016 oraz Seana Gelaela w kilku treningach. Z tego powoduje wydaje się, że władze F1 powinny być zainteresowane, ale najpierw muszą otrzymać konkretną ofertę finansową. Do realizacji tych planów jest jeszcze daleko, ale warto pamiętać, że taki projekt powstaje i śledzić to jak zostanie odebrany wyścig MotoGP.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: