Trzy największe zespoły na początku sezonu 2022 miały wyraźnie różniące się od siebie bolidy oparte o różne koncepcje aerodynamiczne. Półtora roku później wiadomo, że najlepsza okazała się koncepcja Red Bulla, co bardzo mocno wpływa na aktualną sytuację w Formule 1.
Przygotowana przez Formułę 1 rewolucja techniczna, która weszła w życie od sezonu 2022 oznaczała wprowadzenie napisanego w dużej części od nowa regulaminu technicznego. FIA wraz z ekspertami technicznymi z Liberty Media nie chcieli, aby powtórzyła się sytuacja z 2009 roku, gdy zespoły wykorzystały „dziurę” w regulaminie i wprowadziły podwójne dyfuzory, które były sprzeczne z założeniami i bardzo wpłynęły na układ sił. Regulacje na sezon 2022 były długo przygotowywane, tak aby zawierały jak najmniej niejasnych kwestii, a znaczące innowacje się nie pojawiły. Ross Brawn zapowiadał, że w razie potrzeby będą interweniować i precyzować zapisy regulaminu, które jakiś zespół zinterpretuje niezgodnie z duchem przepisów modyfikować. Władzom F1 się to udało, bo poza specyficznym tylnym skrzydłem Astona Martina z 2022 roku (szczegóły), nie było żadnych dużych innowacji stojących w sprzeczności z duchem przepisów, które później były zakazane.
Trzy różniące się koncepcje na początku nowych regulacji technicznych
Przed sezonem 2022 było wiele obaw o to, że regulamin techniczny jest zbyt restrykcyjny, a wszystkie samochody będą wyglądać tak samo. Dlatego, gdy okazało się, że trzy największe zespoły przygotowały bolidy oparte o zupełnie inne koncepcje aerodynamiczne, to była duża pozytywna niespodzianka. Na początku minionego sezonu Red Bull walczył z Ferrari jak równy z równym, a o tym, kto był lepszy decydowała charakterystyka toru i drobne szczegóły. Mercedes został daleko z tyłu, ale obiecywali, że ich koncept jest świetny, muszą tylko wyeliminować porpoising (na obietnicach się skończyło). Koncept Mercedesa był unikalny i nikt nie stosował go w takiej wersji, a ci którzy byli mu najbliżsi (Williams) szybko z niego zrezygnowali. Było to zbyt skomplikowane rozwiązanie, mało kto mógł w ogóle tak przebudować bolid. Poza trzema największymi ekipami, były stosowane różne rozwiązania, a kilka zespołów zdecydowało się na radykalne zmiany w swoich konstrukcjach jeszcze w trakcie sezonu 2022, zawsze kierując się bardziej w stronę rozwiązań znanych z Red Bulla. Im dalej w sezon 2022 tym wyraźniej było widać, że to Red Bull wybrał najlepszą drogę do konstrukcji i rozwoju bolidu, a pozostali zostali w tyle.
Sezon 2023 ponownie rozpoczęliśmy od sytuacji, gdy trzy teoretycznie największe zespoły miały bolidy oparte o trzy różne koncepty aerodynamiczne. Nikt nie zrezygnował ze swojego, wszyscy starali się w zimie rozwinąć własne rozwiązania. Gdy Red Bull całkowicie zdominował otwarcie sezonu 2023, stało się jasne, że najlepsza jest tylko jedna droga w rozwoju.
Masowe przejście na koncepcję wypracowaną przez Red Bulla
Mercedes szybko podjął decyzję o zmianach i w trakcie GP Monako wprowadził wreszcie samochód mający klasyczne sidepody / sekcje boczne – omówienie zmian. Rozważali ten ruch znacznie wcześniej, ale myśleli, że ich rozwiązanie wciąż ma potencjał. Straty do Red Bulla na starcie sezonu były tak duże, że zrozumieli, że zwykłym rozwojem ich nie zredukują.
W trakcie GP Hiszpanii swoje poprawki przywiozło Ferrari, a ich skutkiem było porzucenie sekcji bocznych z charakterystyczną „wanną” u góry. Ferrari, podobnie jak Red Bull i niemal cała stawka, postawiło na opadające sidepody w stronę tylnej osi, ale nie jest to jeszcze rozwiązanie tak radykalne i rozbudowane. Również u Mercedesa nie jest to bardzo rozwinięte, bo te zespoły późno się na to zdecydowały, zostały w tyle z rozwojem. Możemy oczekiwać w dalszej części sezonu kolejnych poprawek w tym obszarze od tych dwóch zespołów.
Z zespołów z czołówki własne rozwiązania oparte o tę samą koncepcję co Red Bull od zeszłego roku mają Aston Martin i Alpine. Mocno rozwinęli je wprowadzając w trakcie tego sezonu spore poprawki (Aston Martin w Kanadzie). McLaren zapowiedział swój znaczący pakiet poprawek, który ma pojawić się na GP Wielkiej Brytanii. Różnice wizualne mają być znaczące w porównaniu do obecnego bolidu, można być pewnym, że pójdą w tym samym kierunku. McLaren jest w takiej sytuacji, że nie może zaryzykować i wybrać innej drogi rozwoju, bo jeśli nie trafią, to się nie wygrzebią z kryzysu. AlphaTauri, Alfa Romeo i Williams mają podobne rozwiązania, ale nie aż tak rozbudowane jak czołowe stajnie. Haas jako jedyny pozostał tutaj lekko w tyle, bo oni wzorując się na Ferrari korzystają w tym roku z podobnego konceptu jak wcześniej Scuderia, ale Ferrari już poszło z rozwojem w inną stronę. Haas pewnie w drugiej połowie sezonu zaprezentuje zmiany w konstrukcji idące w tym samym kierunku lub stanie się to dopiero w 2024 roku.
Czym jest koncepcja aerodynamiczna we współczesnej F1?
Aktualnie w F1, gdy mówi się o koncepcie samochodu, czy koncepcie aerodynamicznym, to chodzi o kształt sekcji bocznych / sidepodów. Red Bull ma wąskie i szerokie wloty do bocznych chłodnic, a pod nimi bardzo znaczące podcięcie, aby powietrze opływało tam poszycie samochodu i potem trafiało w rejon tylnej osi. Jednocześnie kształt sidepodów za bocznymi wlotami do chłodnic jest tak wyprofilowany, że obniża się w kierunku tylnej osi (dobrze widać to na przykładzie samochodu Alfy Romeo poniżej, który stosuje proste rozwiązanie). To wszystko ma odpowiednio zarządzać przepływem powietrza i generować docisk. Taki kształt górnej części samochodu ma duży wpływ na podłogę i pozwala ją optymalnie przyssać do powierzchni. Aktualnie podłoga generuje najwięcej docisku aerodynamicznego, a działa lepiej jeśli nad nią powietrze przepływa w odpowiedni sposób. W kształcie sekcji bocznych / sidepodów głównie chodzi właśnie o odpowiednie przekierowanie powietrza, a nie tyle wygenerowanie bezpośrednio tymi kształtami docisku. Oczywiście mimo jednej wspólnej koncepcji występują między nimi różnice w kształtach i to czasami dość znaczne, ale ogólna zasada działania jest taka sama. Koncepcje Mercedesa z „brakiem” sekcji bocznych” i Ferrari z „wanną” na górze powodowały znacznie inny przepływ powietrza.
Podsumowanie i skutki tej sytuacji
W sytuacji, gdy koncept Red Bulla okazał się najlepszy, to największym zwycięzcą jest ten zespół. Red Bull ma dużą przewagę w tempie nad wszystkimi rywalami, co jest widoczne w pierwszej fazie sezonu 2023. Mają także największą wiedzę o tym podejściu, co pomaga im w rozwoju. Oczywiście przy stabilnych regulacjach reszta stawki powinna rozwijać się szybciej (mogą kopiować rozwiązania wypracowane przez lidera), a stawka stopniowo będzie się bardziej ścieśniać. Zasady mówiące o tym, że najlepsze zespoły mają najmniej czasu do wykorzystania w tunelu aerodynamicznym i CFD, również częściowo w tym pomagają. Regulacje techniczne powinny być stabilne do 2025 roku, więc stopniowo różnice w stawce będą coraz mniejsze. Trudno jednak oczekiwać, że ktoś wyprzedzi Red Bulla, bo do tego potrzebne są jakieś zmiany regulaminowe, które uderzyłyby bardziej w ten zespół i zmusiły do modyfikacji projektu. Red Bull to zbyt dobry zespół, aby samemu zmarnować swoją przewagę, coś popsuć i iść z rozwojem w złym kierunku. Ich bolid nie ma teraz słabych stron, niezwykle trudno będzie komuś go prześcignąć. Możemy liczyć tylko na to, że ktoś ich dogoni, a wtedy byłby pojedynek dwóch stajni.
Mercedes i Ferrari, które zmieniły swoje koncepty w trakcie tego sezonu dopiero w 2024 roku będą mogły wyciągnąć z nich wszystko co się da. Do tego potrzeba nowego podwozia, prawdopodobnie również tylnego zawieszenia i innych zmian, których z powodu limitu budżetowego nie da się wprowadzić w tym roku. To jest kolejna przewaga Red Bulla, bo limit budżetowy ogranicza możliwości rozwoju, a najważniejsze jest dobre wejście w nowe regulacje, by potem stopniowo się rozwijać. Podstawowe elementy bolidów Ferrari i Mercedesa były projektowane pod inne koncepcje aerodynamiczne. Spójrzmy na Astona Martina. Rok temu w trakcie sezonu zmienili radykalnie koncept aerodynamiczny i wyraźnie poprawili formę porównując początek z końcem sezonu 2022. Prawdziwy przełom nastąpił jednak dopiero w 2023 roku, gdy mogli przygotować cały bolid z myślą o tej koncepcji. Tego samego spodziewajmy się po Ferrari i Mercedesie, duży skok jest możliwy za rok, ale Red Bull nie śpi i także swoje ulepszenia będzie miał.
Więcej o zagadnieniach technicznych związanych z Formułą 1 można znaleźć w kategorii Technika w Formule 1. niektóre z tych artykułów są unikalne nie tylko w skali polskojęzycznego internetu.