Większość aktualnych kierowców F1 jest aktywna w mediach społecznościowych. Którzy z nich mają najwięcej polubień na Facebooku, Twitterze i Instagramie? Którzy z nich wciąż nie wykorzystują potencjału mediów społecznościowych?
Podsumowanie liczby obserwujących profile kierowców F1 w mediach społecznościowych powstało analogicznie do opublikowanego wcześniej podsumowania dotyczącego zespołów (szczegóły). Poddałem analizie tylko kierowców aktualnie startujących w F1. Do bazy z danymi uwzględniałem tylko oficjalne profile kierowców w trzech serwisach: Facebook, Twitter i Instagram. Nie wszyscy są obecni w każdym z badanych serwisów (brak profilu = zero w zestawieniach). W pojedynczych przypadkach ich profile nie były zweryfikowane, ale mam pewność, że są to profile danego kierowcy, a nie podszywających się pod niego Internautów.
Wszystkie dane pochodzą z 14 września 2018 roku i zostały przeze mnie przedstawione w milionach. Pozyskane liczby zaokrągliłem do dwóch miejsc po przecinku, czyli dziesiątek tysięcy. Na wykresie są poszczególne profile osobno, jak i zsumowane wyniki z tych trzech serwisów.
Kierowcy F1 w mediach społecznościowych
Lewis Hamilton jest zdecydowanie najpopularniejszym kierowcą w mediach społecznościowych. Jego przewaga w każdym z badanych serwisów jest bardzo duża, co przekłada się ogromną różnicę nad drugim kierowcą po zsumowaniu danych. Drugie miejsce w rankingu z bardzo dużą stratą zajmuje Fernando Alonso, a trzecie Daniel Ricciardo. Alonso po tym sezonie odchodzi z F1, więc w kolejnym tego typu podsumowaniu już go nie będzie.
Ogółem w zestawieniu są bardzo duże różnice. Co zrozumiałe najsłabiej wypadają kierowcy jeżdżący w F1 od niedawna, którzy dopiero budują swoja popularność. Zyskanie rozgłosu jest trudne, gdy dodatkowo nie mają sukcesów.
Liczba polubień mocno zależy od tego jak długo dany kierowca jeździ F1 oraz czy odnosi w niej sukcesy. Marcus Ericsson jest obecny w F1 od paru lat ale nie ma sukcesów, to i zainteresowanie jego osobą w Internecie jest bardzo małe. Na przeciwnym biegunie jest np. Max Verstappen. To co mnie martwi to fakt, że kilku utalentowanych zawodników, którzy dali się już w F1 poznać szerszej grupie kibiców w mediach społecznościowych wypada bardzo słabo. Mam tu na myśli np. Leclerca i Gasly’ego, którzy mieli mocny debiut w F1 i podpisali umowy z czołowymi zespołami, a nie przełożyło się to na wzrost zainteresowania w Internecie.
W mediach społecznościowych zupełnie nie jest obecny Sebastian Vettel. Takie ma podejście od wielu lat i nic nie wskazuje na to, aby miał je zmienić. Kimi Raikkonen pod koniec 2017 roku przełamał się i założył konto na Instagramie, gdzie w około dziesięć miesięcy pozyskał milion polubień. Oficjalnych kont na Facebooku nie mają Ocon, Stroll i Sirotkin. Siergiej Sirotkin jest obecny na Facebooku, ale jako zwykła osoba, nie prowadzi tam fanpage’a.
Aktywność kierowców w mediach społecznościowych jest bardzo różna. Jedni koncentrują się tylko na sprawach związanych z F1, inni dzielą się z kibicami także innymi tematami. Występują także spore różnice w ilości publikowanych treści. Lance Stroll np. od 1,5 roku nie opublikował nic na swoim profilu na Twitterze, czyli zrezygnował z korzystania z tego serwisu jeszcze przed swoim debiutem w F1. Dlatego trudno oczekiwać, aby jego profil polubiło tam dużo osób. Osobną kwestią jest to, kto prowadzi dany profil. Młodzi kierowcy w większości sami się tym zajmują, ewentualnie z pomocą menadżera czy jakiegoś zaufanego znajomego. Bardziej znani kierowcy wynajmują firmy lub opłacają ludzi do zarządzania ich obecnością w Internecie.
Planuję robić tego typu podsumowania corocznie, aby sprawdzać jak zmieniają liczby polubień poszczególnych kierowców oraz jak wypada porównanie młodych kierowców do debiutantów do kierowców, którzy z F1 odchodzą.
Dla porównania polecam zapoznać się z bardzo podobnym podsumowaniem, ale dotyczącym zespołów Formuły 1, które dostępne jest pod tym linkiem we wcześniejszym wpisie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: