Liberty Media oficjalnie odrzuciła kandydaturę nowego zespołu Andretti, podając przy tym wiele bardzo naciąganych powodów. Są za to otwarci na ponowną próbę ekipy Andretti-Cadillac, ale dopiero na 2028 rok. Sprawa może mieć dla całej F1 spore reperkusje.
Po ponad 2,5 roku starań o uruchomienie zespołu Formuły 1 Michael Andretti został odrzucony przez Liberty Media. To może być definitywny koniec jego planów, ale nie wykluczam że będzie je kontynuował już np. na drodze sądowej (szerzej o tym na końcu artykułu). Michael Andretti po raz pierwszy pojawił się w temacie F1 w sierpniu 2021 roku, gdy próbował kupić jeden z istniejących zespołów. Wiemy, że później złożył konkretną ofertę za Saubera za 350 mln euro, ale odrzucił ją ówczesny jedyny właściciel Finn Rausing, bo to była dla niego zbyt mała kwota. Rausing na tym dobrze wyszedł, bo potem sprzedał koncernowi Audi 75% udziałów za podobno 450 mln $. Andretti miał również rozmawiać z Haasem i AlphaTauri, ale wszyscy mu odmawiali. Nikt nie chciał sprzedać zespołu lub oczekiwał ogromnych pieniędzy. Później dzięki determinacji Andrettiego udało się doprowadzić do otwarcia naboru na nowe ekipy przez FIA. Zgłosiły się cztery kandydatury, a na początku października 2023 roku FIA z tego grona wybrała jedynie Andrettiego (szczegóły). Od tego momentu trwały rozmowy z Liberty Media, bo Andretti potrzebował porozumieć się z właścicielem F1, aby móc dołączyć.
Liberty Media szukało na siłę powodów aby odrzucić Andrettiego
Decyzja Liberty Media nie jest żadnym zaskoczeniem, bo oni od początku nie chcieli poszerzenia stawki, a dodatkowo chyba z Andrettim był pewien konflikt za kulisami. Aktualne zespoły F1 oficjalnie nie miały prawa głosu, ale wszystko wskazuje na to, że minimum osiem, a prawdopodobnie dziewięć było przeciwnych. Jedynie Zak Brown i McLaren otwarcie mówili pozytywnie. Andretti nie miał szans mimo wsparcia od koncernu General Motors.
Liberty Media wystosowała długi komunikat z 20. różnymi punktami. Część z nich to podsumowanie całego procesu naboru z ich strony, a końcówka to powody, dlaczego odrzucili kandydaturę Andrettiego. Wszystkie są bardzo naciągane, widać, że musieli ich wymyślić jak najwięcej. Prawda jest taka, że kierując się ich argumentacją, to kilka obecnych zespołów powinno zostać z F1 wyrzuconych, bo nie spełniają warunków. Poniżej w telegraficznym skrócie kilka argumentów Liberty Media przeciwko Andrettiemu. Czytając je pomyślcie o innych aktualnych zespołach F1 – w nawiasach moje kontry do tych powodów.
Władze F1 uważają, że 11. zespół nie da dodatkowej wartości dla F1. (Andretti to bardziej znana marka niż takie zespoły jak RB czy Haas)
Andretti nie miał umowy z żadnym dostawcą silnika na początek. Potem bedą mieli General Motors, ale oni mogą zrobić na początek słaby silnik. (regulacje FIA jasno ustalają dostawę silników dla kogoś, kto nie ma swojego dostawcy. Jeżeli GM ma zrobić słaby silnik, to po co F1 ściągało Audi?)
Andretti musiałby kupować od kogoś silnik na początku, a potem ten dostawca ryzykowałby, że jego technologia trafiłaby do General Motors (Mercedes powinien przestać dostarczać silniki Astonowi Martinowi, bo tam siedzi Honda i je obserwuje)
Andretti musiałby zrobić dwa różne bolidy na 2025 i 2026 rok, a to bardzo trudne dla nowego zespołu. (Niektóre aktualne zespoły nie umieją zrobić dwóch dobrych bolidów)
Andretti byłby słabym zespołem na początku w F1, nie poradziłby sobie z wyzwaniem technicznym. (Andretti pracuje od kilku miesięcy, ma już 120 pracowników i model bolidu w tunelu aerodynamicznym, a Haas zrobił zespół od zera w 1,5 roku).
Konieczność dostawy klienckiego silnika dla nowego zespołu przez kilka sezonów uderzyłoby w prestiż F1 (trzeba z F1 wyrzucić McLarena, bo nie mają fabrycznego silnika od dekady).
Dodatkowy zespół to kłopoty dla promotorów wyścigów, większe koszty, a istniejące zespoły miałyby mniej miejsca. (dekadę temu w F1 było 12 zespołów i miejsce było)
Wszystkie argumenty Liberty Media są bardzo naciągane, ale zachęcają Andrettiego, aby razem z General Motors aplikowali na 2028 rok, bo wtedy mogą mieć większe szanse. Dlaczego Liberty tak robi? Według obecnego Porozumienia Concorde dodatkowy zespół musi wpłacić 200 mln $ na rzecz reszty zespołów. Od 2026 roku będzie obowiązywać nowe Porozumienie i mają podnieść opłatę do 600 mln $. To może być bariera nie do pokonania nawet dla Andrettiego. 2028 rok to zbyt odległa perspektywa, Andretti zatrudnił ludzi, kupuje sprzęt, nie pociągnie tego projektu cztery lata do debiutu w F1, bo to nie ma sensu.
To wielki błąd Liberty Media
Decyzji Liberty Media z perspektywy kibica nie da się obronić w żaden sposób, bo jest po prostu zła dla całej Formuły 1. Więcej zespołów w stawce oznacza lepszą rywalizację, więcej działoby się na torze, a także więcej różnych transferów czy plotek byłoby poza nim. Ktoś powie, że nie chce dodatkowego zespołu, bo on będzie czerwoną latarnią na końcu stawki i nic nie wniesie do rywalizacji. Zupełnie się z tym nie zgadzam, bo Haas pokazał, że wchodząc z minimalnymi środkami da się dzięki kupowaniu części od większego zespołu zrobić konkurencyjny bolid i nie odstawać od reszty stawki. Andretti ma pieniądze i zaplecze techniczne, a aktualnie buduje nową fabrykę w USA. To znacznie lepszy poziom zaplecza niż Haas ma po ośmiu latach w F1. Andretti w 2025 roku bardzo prawdopodobne, że rywalizowałby w okolicy końca stawki, a być może byłby ostatni. To byłby jednak dla nich rok przejściowy. Mając w perspektywie rewolucję techniczną, to całe zasoby byłyby przestawione na 2026 roku i wtedy jestem pewny, że prezentowaliby dobry poziom. Andretti ma zespoły w wielu seriach wyścigowych, na serio podszedł do przygotowań do F1, tam nie byłoby kompromitacji.
Formuła 1 lepszego nowego zespołu niż Andretti nie znajdzie. Oczywiście, że może się pojawić jeden z dużych producentów samochodów, ale takie koncerny szybko odchodzą jak im nie idzie lub mają problemy finansowe. Andretti to znana marka, ma pieniądze i zaplecze techniczne. To oznacza, że dziesięć zespołów im wystarcza, nie ważne jakie to są zespoły. Ja rozumiem historyczne marki i silne ekipy. Teraz w stawce mamy dziwne twory z nazwami, których kibice nie umieją zapamiętać, albo takie które nie mają ambicji i funduszy aby walczyć o coś więcej.
Co może zrobić Andretti? Czy to już koniec?
Zespół Andretti wystosował własny komunikat, w którym twierdzi, że nie zgadza się z argumentacją Liberty Media. Pytanie co dalej, bo sami teraz nie zapowiadają kolejnych działań. Scenariuszy jest kilka. Moim zdaniem Andretti powinien iść do sądu albo trybunału Unii Europejskiej, który już wcześniej sugerował, że nie można sztucznie blokować rywalizacji i dołączania nowych zespołów. W grudniu 2023 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości otworzył drogę do powstania kontrowersyjnego projektu piłkarskiej Superligi. Około dziesięć lat temu Bernie Ecclestone miał problemy, gdy wprowadzał zmiany w F1, które ograniczały wpływy małych zespołów. Andretti przeszedł nabór FIA, więc ma odpowiednie zaplecze aby wystawić zespół F1. Mają również pieniądze, więc moim zdaniem powinni iść z tą sprawą dalej i podać Liberty Media do odpowiedniego sądu. Andretti nie ma nic do stracenia, przecież nie będzie czekał do 2028 roku, bo to i tak nie jest pewne.
FIA może tutaj odegrać rolę, bo konflikt jej prezesa Mohammeda Ben Sulayema z Liberty Media i zespołami jest oczywisty. Cały nabór na nowe zespoły stał już w sprzeczności z planami Liberty Media. Gdyby Andretti dostał w sądach wsparcie od FIA, to mogłoby to zmienić układ sił, ale wtedy FIA ryzykowałoby, że Liberty Media na serio pomyśli o zakończeniu kooperacji.
Krótko mówiąc ta sprawa jeszcze powinna wrócić. Mam cichą nadzieję, że Andretti tego nie zostawi i wywalczy sobie miejsce w Formule 1. Nie widać jednak już żadnych szans na debiut w 2025 roku.
Aktualizacja 19:50 dnia 2.02.2024: Andretti nie odpuszcza sprawy. W opublikowanym w piątek oświadczeniu podali, że nie zjawili się na zaproszenie Liberty Media na spotkaniu w Londynie, bo ta informacja ich ominęła. Okazało się, że e-mail trafił do folderu spam, a nikt z F1 później nie dopytywał ponownie o spotkanie. Po drugie Andretti wyjaśnia, że on szykuje zespół do F1 na sezon 2026. Początkowo chciał debiutować w 2025 roku, ale przedłużający się proces naboru to uniemożliwił. W ich wniosku są informacje o sezonie 2025, ale z powodu tego, że dokumenty zostały złożone wiele miesięcy temu. Liberty Media odrzuciła ich m.in. dlatego, że uważała, że nie przygotują się na 2025 roku. Andretti podał również, że cały czas pracują nad swoim projektem. Pracowanie nad projektem zespołu, gdy zostało się odrzuconym nie ma sensu. FIA nie zrobi kolejnego naboru, bo on obejmował i rok 2025 i 2026. Andrettiemu pozostaje więc racze tylko droga sądowa i próba zmiany decyzji Liberty Media.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: