Stefano Domenicali ustąpił ze stanowiska szefa zespołu Scuderia Ferrari w Formule 1. Jego miejsce zajmie od wyścigu o GP Chin, Marco Mattiacci. Nagłe odejście Domenicalego jest lekkim zaskoczeniem. Ale z drugiej strony ta decyzja wisiała w powietrzu. Wyniki Ferrari w ostatnich latach były niezadowalające i zespół potrzebował zmiany. Luca di Montezemolo jeszcze rok temu w pełni wspierał swojego pracownika, ale forma na początku sezonu 2014 przelała czarę goryczy. Domenicali zrezygnował sam, ale prawdopodobnie tak to rozegrano, aby nie musieć go zwalniać. Zagadką jest jego następca, który być może będzie pełni tę funkcję tylko tymczasowo.
Marco Mattiacci od dzisiaj pełni funkcję szefa Scuderii Ferrari. To klasyczny menadżer. Pracuje w Ferrari od lat i zajmował się sprzedażą samochodów. Ostatnio był szefem Ferrari na Amerykę Północną. Doświadczenia w F1 nie ma żadnego. Nie wiem jak to będzie w czasie wyścigów, gdy trzeba będzie ustalać taktykę. Pewnie zajmą się tym inni ludzie. Za to w sferze poza wyścigowej, może zrobić porządek w zespole, jako doświadczony menadżer. Ale znów nasuwa się pytanie: na ile zna specyfikę F1? Flavio Briatore dołączając do Bennettona też nie miał żadnego doświadczenia, a poradził sobie.
Oczywiście już pojawiły się plotki, że Marco Mattiacci może pełnić swoją funkcję tylko tymczasowo. A kolejnym szefem zespołu ma być (i tu bez niespodzianek): Flavio Briatore lub Ross Brawn. Pojawiło się też nazwisko Gerharda Bergera. Każda z tych opcji jest realna. Ferrari jest w stanie przekonać każdego. I każda z tych osób byłaby sporym wzmocnieniem zepsołu.
Forma Ferrari jest w tym sezonie bardzo rozczarowująca i odpowiadają za to głównie inżynierowie, a nie szef zespołu. Ale w takich sytuacjach zawsze odpowiada szef. To nie pierwszy nieudany sezon z Domenicalim za sterami. Najbliższe tygodnie będą kluczowe dla zespołu. Zapowiadane są poprawki do samochodu i silnika. Jak nie dadzą sporej poprawy, to sezon będzie spisany na straty. Bo różnica do liderów będzie już nie do zniwelowania. A Ferrari nie zależy na drugim miejscu, liczą się tylko tytuły. Nawet posada Luci di Montezemolo może być zagrożona w najbliższym czasie. On dobrze o tym wie dlatego wykonał ten wyprzedający ruch. W końcu to on jest głównym szefem Ferrari. Domenicali, a teraz Mattiacci odpowiadają bezpośrednio pod nim. Montezemolo ma 67 lat, więc już pora przejść na emeryturę. Nie każdy jest jak Bernie…
Co ciekawe czterech szefów z pięciu czołowych zespołów sezonu 2013 Formuły 1 nie pracuje już w nich. Został tylko Christian Horner w Red Bullu. Ross Brawn odszedł z Mercedesa, Martin Whithmarsh z McLarena, Eric Boullier z Lotusa. Teraz dołączył do nich Stefano Domenicali.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: