Esteban Ocon i George Russell toczą korespondencyjny pojedynek o miejsce w fabrycznym zespole Mercedesa. Termin, gdy takie miejsce będzie wolne jest odległy, więc równie dobrze nic z tego nie wyjdzie.
Program juniorski Mercedesa ma na celu przygotowanie kierowców na potrzeby fabrycznego zespołu F1 z siedzibą w Brackley. Odkąd Mercedes powrócił do Formuły 1 jako zespół fabryczny w 2010 roku udało im się poprzez ten program wprowadzić do F1 trzech kierowców, ale żaden z nich nie trafił do fabrycznej stajni, mimo że takie okazje były. Inne zespoły prowadzące programy juniorskie nie boją się zatrudniać młodych kierowców w swoich głównych stajniach, ale Mercedes ma inne podejście. Otwarte pozostaje pytanie czy ten program w takiej formie ma sens? Ci kierowcy, którzy dzięki nim trafili do Formuły 1, później przez kontrakt z Mercedesem mają bardzo ograniczone opcje i ich kariera nie rozwija się tak szybko, gdyby mieli kontrakt rozwojowy z innym producentem. Ostatnią szansą w najbliższych latach na potwierdzenie, że ten program miał sens jest angaż Estebana Ocona lub George’a Russella w fabrycznym zespole Mercedesa. To jednak perspektywa odległa i mocno niepewna.
Mercedes od sezonu 2010, gdy powrócił do F1 ze stajnią fabryczną zatrudniał w niej jedynie czterech kierowców: Rosberg, Schumacher, Hamilton i Bottas. Mimo okazji do angażu własnych juniorów w ostatnich sezonach, to tego nie robili i stawiali na sprawdzonych zawodników z zewnątrz. Nawet w sytuacji, gdy Nico Rosberg nagle odszedł na emeryturę, to ich ówczesny junior Pascal Wehrlein nie zajął jego miejsca. Wehrlein później rozstał się z Mercedesem i obecnie startuje w Formule E oraz jest kierowcą testowym w Ferrari.
Sytuacja kontraktowa kierowców Mercedesa
Lewis Hamilton i Valtteri Bottas mają umowy z Mercedesem do końca 2020 roku. Wszystko wskazuje na to, że te kontrakty zostaną przedłużone co najmniej o rok. Gdyby doszło do jakiejś niespodzianki i nie udałoby się przedłużyć jednej z tych umów, to Mercedes pewnie skontaktuje się z Sebastianem Vettelem, bo jest on teraz wolny. Nie widać w ogóle miejsca dla juniora w w fabrycznym zespole Mercedesa w 2021 roku. George Russell już potwierdził, że na sezon 2021 zostaje w Williamsie. Będzie to jego trzeci sezon w tej stajni – ostatni na mocy aktualnej umowy. On cały czas jest równolegle pod kontraktem z Mercedesem. Esteban Ocon stracił sezon 2019, bo nie udało mu się znaleźć zespołu w F1 (kontrakt z Mercedesem zablokował kilka opcji). Francuz podpisał dwuletnią umowę z Renault na lata 2020 – 2021 (ma być w niej opcja na sezon 2022) i w czasie obowiązywania tej umowy nie jest w żaden sposób związany z Mercedesem. Toto Wolff pozostaje jednak jego menadżerem, więc po wygaśnięciu umowy z Renault może szybko wrócić pod skrzydła Mercedesa. Z tej dwójki zdecydowanie bliżej zespołu z Brackley jest Russell i to on w teorii jest bliżej kontraktu w tym zespole, ale to wciąż tylko teoria.
Ocon vs Russell o teoretyczne miejsce w Mercedesie
Jak wspomniałem na wstępie Esteban Ocon i George Russell toczą korespondencyjny pojedynek o to, aby zaimponować obecnym władzom zespołu Mercedesa i aby to jeden z nich trafił do tej stajni jak najszybciej – prawdopodobnie w 2022 roku. Sprawa jest jednak mocno wątpliwa i osobiście nie będę zdziwiony jeśli żaden z nich się tam nie znajdzie, a ich kariery będą związane z innymi stajniami.
Esteban Ocon jest w trudnej sytuacji, bo w tym roku rywalizuje z Danielem Ricciardo, a w kolejnym sezonie jego partnerem będzie Fernando Alonso. To bardzo mocni zespołowi partnerzy, a Alonso dodatkowo na pewno będzie miał bardzo mocną pozycję za kulisami. Jeżeli Ocon przegra te wewnętrzne pojedynki, to może zapomnieć o miejscu w srebrnym samochodzie. Mercedes chce mieć w swoim zespole jak najmocniejszych zawodników, więc tego typu porażki nie wchodzą w grę. Z drugiej strony jeśli Ocon, jako wciąż stosunkowo mało doświadczony kierowca wyjdzie z takich pojedynków zwycięsko, to jego notowania bardzo wzrosną i stanie się wiarygodnym kandydatem do jazdy w Mercedesie.
George Russell jeździ w najsłabszym lub niemal najsłabszym zespole w stawce w którym dodatkowo nie ma silnego zespołowego partnera. On nie ma więc wielkich możliwości aby się wyróżnić. Musi robić to co inni młodzi kierowcy, którzy trafiali do najsłabszych stajni F1: od czasu do czasu dowozić wyniki ponad potencjalny poziom swojej stajni. Russelowi zdarza się robić to w kwalifikacjach, ale nie w wyścigach, a to jest kluczowa sprawa. Nie ma przypadku w tym, że Mercedes mając Russella pod kontraktem już po dwóch wyścigach sezonu 2020 wiedział, że nie skorzysta z jego usług w kolejnym roku. On jeszcze nie prezentuje wymaganego poziomu.
Mamy więc dwóch kierowców, jeżdżących w zespołach wyraźnie różniących się potencjałem, którzy mają również mocno różniących się poziomem zespołowych partnerów. Oni nie mogą bezpośrednio rywalizować o miejsce w Mercedesie, a jedynie korespondencyjnie. Każdy z nich musi skupić się na tym, aby wykonać jak najlepszą robotę w obecnym zespole.
Przyszłość programu juniorskiego Mercedesa
Oficjalny skład programu juniorskiego Mercedesa obecnie liczy cztery nazwiska: George Russell, Andrea Kimi Antonelli, Alex Powell, Paul Aron. Zdecydowana większość czytających pewnie nie kojarzy trzech nazwisk z tej listy i nie ma w tym nic dziwnego, bo są to bardzo młodzi zawodnicy. Antonelli oraz Powell mają obecnie odpowiednio 13 i 12 lat i wciąż rywalizują w kartingu. Aron to szesnastolatek, który w minionym roku zadebiutował w bolidach jednomiejscowych. Aron w wersji optymistycznej jak będzie szedł jak burza przez niskie serie potrzebuje 3-4 lata przed debiutem w F1, a dwaj kartingowcy dwa razy tyle. Trudno w takiej perspektywie szacować ich szanse czy próbować oceniać ich poziom. Za kilka lat Mercedes równie dobrze może nie mieć zespołu w Formule 1, albo ten program juniorski nie będzie istniał.
Podsumowanie
Ocon i Russell mają jedno zadanie: mocno imponować w kolejnych miesiącach tego i przyszłego roku. Jeśli tak zrobią i jeden z nich naprawdę się wyróżni, to pojawi się szansa na miejsce w srebrnym (lub czarnym) bolidzie Mercedesa. Jeśli takie będzie dostępne, to wtedy Mercedes wreszcie powinien postawić na swojego juniora. Wkrótce powinniśmy poznać szczegóły nowych umów Hamiltona i Bottasa, wtedy dowiemy się kiedy otworzy się potencjalne okno dla innych zawodników. Mercedes już wcześniej pokazał, że umieszczenie juniora w głównym zespole nie jest priorytetem, więc jak np. będą mieć wolne miejsce, a dostępny na rynku transferowym będzie niezwiązanymi z nimi czołowy kierowca, to mogą postawić na niego, a nie na wychowanka. Jeżeli tak zrobią, to będzie to dowód na to, że ich program rozwojowy jest porażką.
Jeżeli Ocon nie trafi do Mercedesa po obecnej umowie z Renault, to prawdopodobnie wzorem Wehrleina na stałe odejdzie z tego programu, żeby mieć możliwość innych kontraktów w F1 lub poza nią. Russell ma dłuższą umowę z Mercedesem, więc w razie czego będzie szukał miejsca w zespole F1 ze strefy wpływów tego producenta, na co powinien mieć szansę.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: