Peter Prodromou został wysłany przez zespół Red Bull Racing na przymusowy urlop. A więc wszystko wskazuje na to, że nie udało im się go zatrzymać. Prodromou był szefem aerodynamiki w zespole i prawą ręką Adriana Newey’a. Jego kolejnym pracodawcą będzie McLaren, z którym podpisał kontrakt w październiku ubiegłego roku. Red Bull od tego czasu starał się przekonać go do zmiany decyzji, ale najwidoczniej nie udało się im to. W 2006 przeszedł on z McLarena do Red Bulla, razem z Adrianem Newey’em i kilkoma innymi inżynierami. Do McLarena dołączy pod koniec tego roku. To największe osłabienie działu technicznego Red Bulla od ich powstania. Dotychczas udawało im się zatrzymywać kluczowych pracowników.
Nowym szefem aerodynamiki Red Bulla został mianowany Dan Fallows, który dotychczas był zastępcą Prodromou. Ale Fallows również w październiku 2013 roku podpisał wstępny kontrakt z McLarenem. Dzisiejsze ogłoszenie przez Red Bull jego awansu sugeruje, że udało im się go przekonać do pozostania w zespole. W końcu jest teraz szefem aerodynamiki, a w McLarenie byłby tylko zastępca. McLaren już zapowiedział kroki prawne w tej sprawie. Prawdopodobnie skończy się na wypłacie odszkodowania przez Red Bull (który pokryje je za Fallowsa). Innym wyjściem jest ugoda między zespołami. McLaren zwolni Fallowsa z kontraktu, a Red Bull puści wcześniej Prodromou. Ale nie liczyłbym na ugodę w tej sprawie. Proces sądowy jest najbardziej prawdopodobny.
McLaren w ciągu ostatnich kilku miesięcy ściągnął do siebie kilku znanych inżynierów z czołowych zespołów. Zmienili strategię po nieudanym sezonie 2013. Wcześniej głównie tracili pracowników, nie starając się ich za wszelka cenę zatrzymać. Wszystko z myślą o sezonie 2015 i powrocie Hondy.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: