Lewis Hamilton pierwszy raz w karierze wygrał kwalifikacje przed GP Monako 2015 Formuły 1 i będzie głównym faworytem wyścigu. Jego głównym rywalem będzie zwycięzca dwóch poprzednich edycji tego wyścigu, czyli Nico Rosberg. Kierowcy Mercedesa musieliby mieć wielkiego pecha, aby jeden z nich nie zgarnął jutro zwycięstwa. Kwalifikacje przyniosły kilka ciekawych rezultatów i mam nadzieje na emocjonujący wyścig.
Hamilton będzie jutro zdecydowanym faworytem. Jeśli tylko nie straci pozycji na starcie to powinien kontrolować wyścig. Przez cały weekend spisywał się nieco lepiej od Rosberga. W Monako wyprzedzanie jest niezwykle trudne, a przy dwóch identycznych bolidach prawie niemożliwe. Szykuje się dublet dla Mercedesów.
Trzecie miejsce zajął Sebastian Vettel, który traci jednak bardzo dużo do Mercedesów – więcej niż można było oczekiwać po treningach. Rozczarowaniem jest Kimi Raikkonen, który kolejny raz przegrał kwalifikacje z Vettelem. I co gorsze nie poprawił swojego czasu w Q3. W ubiegłym roku na tym samym etapie sezonu przegrywał kwalifikacje z Alonso w stosunku 4:2. Z Vettelem przegrywa aż 6:0. Zdecydowanie musi się w tej kwestii poprawić.
Największy zawód po kwalifikacjach panuje w obozie McLarena. Była wielka szansa na awans obu kierowców do Q3 – pierwszy raz w sezonie. Fernando Alonso został wyeliminowany przez kolejną awarię już w Q2. Button ukończył kwalifikacje na 12 miejscu, tracąc tylko 0,1 sekundy do awansu do finałowej części czasówki. Ale na jego finałowym okrążeniu przez żółtą flagę w 1 sektorze (spowodowaną przez Nico Rosberga) stracił w nim aż 0,5 sekundy. To pokazuje, że była realna szansa na awans do Q3. A w nim była szansa nawet na siódme miejsce. Jutro są bardzo duże szanse na punkty, bo Button wystartuje z 10 pola do karach dla Grosjeana i Sainza. McLaren spisywał się bardzo dobrze w Monako do tej pory. Mimo, że cały czas tracą jeśli chodzi o moc silnika i prędkości maksymalne, to jak widać trakcja i przyczepność mechaniczna są na wysokim poziomie.
Bardzo dobrze spisali się kierowcy Red Bulla: czwarte i piąte miejsce. To pokazuje, że ich bolid ma bardzo dobrą trakcję i przyczepność mechaniczną. Gorzej z silnikiem i aerodynamiką.
Największym rozczarowaniem w kwalifikacjach była postawa kierowców Williamsa. Bottas odpadł już w Q1, a Massa w w Q2. Zupełnie nie mieli tempa przez cały weekend. Bolid źle prowadzi się w tak ciasnym torze. Zapowiada się dla nich najgorszy wyścig w sezonie.
Strategia
Opony w Monako nie sprawiają problemów i są bardzo wytrzymałe. Dlatego Pirelli zapowiada strategię na jeden pit-stop. Dla kierowców startujących na oponach super miękkich najbardziej optymalny będzie zjazd po nowe, miękkie opony na okrążeniu 27. Dla kierowców stosujących odwrotną strategię około 20 okrążeń później.
Safety Car
Wyjazd samochodu bezpieczeństwa może zadecydować o pozycjach wielu kierowców. Jak to zwykle bywa dla jednych zawodników pojawia się on w odpowiednim momencie, dla innych wprost przeciwnie. Jest 80% szans na wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Być może zadebiutuje Wirtualny Samochód Bezpieczeństwa. W ten weekend kilkukrotnie taka procedura miała miejsce podczas wyścigów serii GP2. Sprawdza się to idealnie, gdy są drobne problemy na torze, jak odłamki leżące na jezdni, lub jeden bolid musi być ściągnięty. Taka procedura trwa zdecydowanie krócej od klasycznego wyjazdu SC: jedno, dwa okrążenia. I kierowcy zachowują różnice w czasach. Procedura VSR (Virtual Safety Car) polega na tym, że kierowcy dostają informacje z jaką maksymalną prędkością mają się poruszać po torze. Nie formuje się tym samym sznur bolidów na SC i cała procedura jest dużo krótsza i sprawniejsza.
Start
W Monako jest najkrótsza prosta w kalendarzu. Jest bardzo mało zmian pozycji podczas startu. Od 13 lat zdobywca PP był na prowadzeniu po pierwszym zakręcie. Trzeba bardzo zaspać, aby stracić pozycję. Na dalszych miejscach może być więcej przetasowań, podobnie jak kolizji. Te zdarzają się na starcie w Monako bardzo często. Pełną charakterystykę Circuit de Monaco wraz z blogowym schematem znajdziecie pod tym linkiem.
Pogoda
Prognozy pogody dają niewielkie szanse na opady deszczu w niedzielę. Ma być umiarkowanie ciepło i lekko zachmurzone niebo. identyczna pogoda jak w sobotę.
Moim zdaniem
Wyścigi w Monako w kilku ostatnich sezonach nie należały do emocjonujących. Ostatni znakomity wyścig miał miejsce w 2008 roku, gdy padał deszcz, a to spowodowało wiele zmian. Jutro na taki scenariusz nie mamy co liczyć. Biorąc pod uwagę bardzo konserwatywne strategie, to największą szansą na emocje będzie wyjazd samochodu bezpieczeństwa w takim momencie aby popsuć wyścig liderom. Mam nadzieję, że się pomylę i GP Monako 2015 będzie wspominane przez lata. Ale nie nastawiam się na taki scenariusz.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: