Pojawiają się informacje, jakoby Ron Dennis chciał zwiększyć ilość posiadanych przez siebie akcji zespołu McLaren. Obecnie akcjonariat McLaren Group wygląda następująco: Mumtalakat Holding Company (fundusz inwestycyjny Królestwa Bahrajnu) – 50%, Ron Dennis – 25% i TAG Group (Mansour Ojjeh) – 25%. Ojjeh to wieloletni partner w interesach Dennisa od ponad 30 lat. Natomiast jak pisałem na początku listopada przeszedł przeszczep obu płuc. Chorował na nieuleczalną chorobę i to była jedyna opcja. Nie wiadomo, jakie są rokowania. Przy takich zabiegach wszystko się może zdarzyć. Ojjeh jest otwarty na sprzedaż swoich akcji. Dlatego Ron Dennis był ostatnio w Chinach. Poleciał tam razem z Premierem Wielkiej Brytanii i grupą biznesmenów. Dennis szukał chętnych do współpracy w McLarenie.
Wykupienie 40% akcji zespołu posiadanych przez Daimlera kosztowało w latach 2010-2011 500 mln funtów, całą trójkę obecnych akcjonariuszy. Teraz mówi się, że 25% akcji Ojjeha trzeba zapłacić 125 mln funtów. Czyli sporo mniej. Ale to może być specjalna cena dla Dennisa. Sam Dennis nie ma takich pieniędzy. Jego majątek to głównie akcje spółek McLaren Group i Automotive. Dlatego szuka wsparcia. Poza tym dla firmy lepiej mieć bogatego inwestora, który w razie czego wesprze ją finansowo. Bo, jak wiadomo Mumtalakat Holding Company, to zwykły fundusz inwestycyjny. W każdej chwili mogą się wycofać i sprzedać akcje zyskiem. Albo z drugiej strony mogą być zainteresowani akcjami w posiadaniu Ojjeha. Po ich zakupie, to Bahrajn rządziłby w zespole. Dennis na pewno na to nie pozwoli.
Honda nie wspominała o możliwości kupna akcji McLarena. Ale też nie można wykluczyć takiej opcji. Mercedes przecież zaczął od dostarczania silników, by po kilku latach kupić 40% akcji.
Gdyby Ron Dennis zwiększył ilość swoich akcji to znowu odzyskałby kontrolę nad zespołem. Raczej nie ma liczyć na jego powrót w roli szefa zespołu. Ale mógłby wyjść z cienia i zacząć z powrotem angażować się w F1, np w czasie negocjacji nowych kontraktów z FOM, albo podczas sporów z FIA. Whithmarsh bardzo rozczarowuje jako szef zespołu. McLaren staje się takim nijakim zespołem. Dennis potrafił trzymać zespół w ryzach i walczyć o swoje.
Trzeba czekać na rozwój sytuacji. Ja uważam, ze w ciągu roku Dennis zwiększy swoje zaangażowanie w zespół. I być może zakończy to kontraktem z Rossem Brawnem. To byłby ruch idealny. Honda byłaby bardzo zadowolona. A Brawn byłby dużym wzmocnieniem zespołu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: