Andy Cowell, szef działu silnikowego Mercedesa powiedział, że łączna moc osiągana obecnie w Formule 1 przez silniki V6 Turbo jest większa niż przez stosowane poprzednio silniki V8 oraz V10.
O wprowadzonych w 2014 roku silnikach V6 Turbo wraz z systemem odzyskiwania energii mówi się wiele i zwykle w negatywnym świetle. Krytykuje się dźwięk, koszty czy ograniczenia dotyczące paliwa. Formuła 1 zdecydowanie nie poradziła sobie w kwestii pozytywnego wizerunku tej nowej technologii. Również, a może nawet głównie, przez krytyczne wypowiedzi osób bezpośrednio zaangażowanych w F1. Bernie Ecclestone bryluje tu w krytyce. Producenci silników też nie są bez winy, bo bardzo skąpią informacji o swoich jednostkach, co też nie pomaga w rozumieniu tej technologii przez widzów. Ostatnie wypowiedzi Andy’ego Cowella rzucają nowe światło na to, jakie osiągi mają te hybrydy.
Cowell powiedział (Źródło), że moc spalinowej jednostki V6 Turbo jest obecnie na mniej więcej takim samym poziomie, jak moc używanego do końca 2013 roku silnika V8 o pojemności 2,4 litra. Silniki V8 osiągały około 750-780 koni mechanicznych. Rożnicę robi system ERS, który umożliwia odzyskanie o wiele większej ilości energii niż stosowany dawniej KERS. Gdy porównamy maksymalną moc obu tych silników wraz z systemami odzyskiwania energii to obecnie hybrydowe silniki V6 Turbo mają o 10% więcej mocy. A więc łączna moc silnika V6 Turbo z systemem ERS przekracza 900 KM.
Mało tego, Andy Cowell powiedział, że obecne jednostki napędowe mają większą moc maksymalną niż stosowane do końca 2005 roku silniki V10. Łączna moc wraz z systemem ERS jest większa niż moc jaką osiągały silniki V10 pod koniec swojej obecności w Formule 1. Silniki V10 osiągały wtedy od 900 do 930 KM. Ich osiągi zostały nieco ograniczona przez m.in. wydłużenie żywotności. Oczywiście silnik V10 nie będąc limitowany paliwem i mocą z hybrydy mógł osiągać taką moc cały czas. W przypadku silnika V6 Turbo moc różni się w zależności od trybu pracy, czasu i ilości dostępnej energii elektrycznej. Ale za to obecnej jednostki bardzo zyskują na wysoko położonych nad poziomem morza torach nad swoimi poprzednikami. Tradycyjne silniki atmosferyczne V8 i V10 traciły moc wraz ze wzrostem wysokości.
Obecnie przepływ paliwa jest limitowany do 100 kh/h. Przy silnikach V10 te wartości według słów Cowella wynosiły 190-194 kg na godzinę.
Co warte podkreślenia obecnie jeden kierowca ma do dyspozycji cztery kompletne jednostki napędowe na sezon. Więc poszczególne elementy muszą wytrzymywać pięć weekendów wyścigowych, a dystans jaki muszą pokonać przekracza 4000 kilometrów. W sezonie 2005 jeden silnik V10 musiał wytrzymać dwa weekendy wysćigowe.
Udało się uzyskać tak dużą moc w silnikach V6 Turbo dzięki wielkiej poprawie w sprawności, wydajności i niesamowicie wysokim poziomom maksymalnej mocy z dużo mniejszej jednostki spalinowej niż dawniej. Obecne silniki mają bardzo rozwinięte wtryski paliwa, turbosprężarki, czy odzysk energii z gazów wydechowych. Cowell uważa, że jest jeszcze miejsce do dalszego rozwoju.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: