Zespół AlphaTauri musi się zmienić, aby być bardziej konkurencyjnym. Wygląda na to, że głównym elementem zmiany strategii będzie kupowanie maksymalnej liczby komponentów od Red Bulla. W grze jest także zmiana nazwy oraz pozyskanie sponsora tytularnego.
W marcu pisałem o tym, że zespół AlphaTauri czekają zmiany. Wcześniej pojawiły się szybko zdementowane informacje, że nowe władze koncernu Red Bull rozważają sprzedaż zespołu. Problemem jest fakt, że zespół AlphaTauri jest zbyt drogi w utrzymaniu dla koncernu Red Bull, musi tam dojść do dużej zmiany, bo nowe władze koncernu nie są chętne aby pokrywać dziurę budżetową. Problemy finansowe łączą się z problemami sportowymi, bo zespół bardzo źle wszedł w nowe regulacje techniczne. AlphaTauri musi więc zmienić swój sposób funkcjonowania, aby wypracowywać więcej przychodów, a także poprawić formę sportową, co z automatu wpłynie również na sytuację finansową. Wygląda na to, że po kilku tygodniach rozważań znaleźli rozwiązania dla tych problemów.
Możliwa nowa nazwa i sponsor tytularny
Juniorski zespół Red Bulla musi zarabiać więcej pieniędzy i może to osiągnąć na kilka sposobów. Pod koniec marca Helmut Marko powiedział serwisowi RacingNews365, że możliwa jest zmiana nazwy zespołu od przyszłego roku. Aktualnie zespół nazywa się AlphaTauri i ma promować markę odzieżową należącą do Red Bulla. Sytuacja w koncernie uległa zmianie, okazuje się, że światowa ekspansja tej marki nie jest tak udana jak oczekiwano. Jeżeli informacje na stronie internetowej marki są dokładne, to obecnie mają zaledwie cztery stacjonarne sklepy: trzy w Austrii i jeden w Londynie. Stawiają na sprzedaż internetową, ale widać, że rozwój nie jest dobry, bo gdy zespół zmieniał nazwę z Toro Rosso na AlphaTauri, to wieszczono tej marce wielką popularność. Sklepy miały się otwierać w krajach, gdzie są wyścigi F1. Dlatego Red Bull rozważa zmianę nazwy. Sami nie mają wiele innych marek, które mogłyby posłużyć za nazwę dla zespołu, tak aby koncern na tym skorzystał. Możliwa jest więc sprzedaż nazwy dużemu sponsorowi tytularnemu, wzorem aktualnej sytuacji Saubera, który nazywa się Alfa Romeo.
Scuderia AlphaTauri zawsze miała mało sponsorów, bo zespół miał promować markę odzieżową, która zajmowała większość poszycia samochodów. Pierwsze oznaki zmiany widać w tym roku, bo pozyskali kilku dodatkowych partnerów z PKN Orlen na czele, który zajął sporo miejsca na samochodzie, wpływając na kolorystykę. Rok temu była to sytuacja wykluczona. W 2023 roku AlphaTauri potrzebuje pieniędzy, więc są bardziej otwarci na sponsorów. Jeżeli wewnętrzne rozmowy pójdą w tym kierunku, to w 2024 roku juniorski zespół może doczekać się zupełnie nowej nazwy lub przynajmniej dodatkowego członu ze sponsorem tytularnym. Pozyskanie dużego sponsora tytularnego nie powinno być problemem, biorąc pod uwagę aktualną sytuację w Formule 1.
AlphaTauri ma kupować tyle komponentów na ile zezwala regulamin od Red Bulla
Franz Tost na początku sezonu bardzo ostro wypowiadał się o swoim zespole. Mówił, że nie ufa swoim inżynierom, został okłamany, obiecywali znacznie lepszy samochód. Szybko doszło do zmian personalnych. Nie znamy szczegółów, ale Tost mówił o tym, że doszło do pewnych zwolnień, a te miejsca zajęli inni ludzie. Doszło do reorganizacji ekipy technicznej, a odpowiedzialność jest rozłożona na trzy osoby. Serwis Formu1a.uno dodał, że Tost po ostatniej wizycie w Wielkiej Brytanii w fabryce Red Bulla potwierdził zmianę podejścia. AlphaTauri ma kupować tyle komponentów od Red Bulla na ile pozwala regulamin. Ma być także zacieśniona współpraca w tunelu aerodynamicznym – cokolwiek to oznacza. Juniorski zespół Red Bulla nigdy nie kupował maksymalnej liczby komponentów od głównego zespołu. Na początku aktualnych regulacji (w 2022 roku) ich liczba z niezrozumiałego powodu spadła. Chcieli być bardziej samodzielni, ale to podejście okazało się porażką. Red Bull ma najlepszy bolid w F1, więc AlphaTauri kupując więcej komponentów musi zyskać w porównaniu do wykonywania ich samodzielnie. To jest droga jaką wiele lat temu zaczął podążać Haas, to najprostszy sposób, aby poprawić konkurencyjność zespołu.
AlphaTauri już od pewnego czasu korzysta z tego samego tunelu aerodynamicznego co Red Bull, a sporo ich pracowników zajmujących się aerodynamiką stacjonuje w Wielkiej Brytanii. Każdy zespół musi sam opracowywać aerodynamikę, więc tutaj nic nie mogą kupować od większego zespołu. Możliwe, że wyślą tam jeszcze więcej pracowników, albo oba zespoły będą partycypować w planowanej budowie nowego tunelu aerodynamicznego w Milton Keynes.
Z perspektywy całej F1 nie jest to dobre, jeśli mniejsze stajnie uzależniają się od fabrycznych ekip. To oznacza, że one nigdy większym zespołom nie dorównają, zawsze będą krok z rozwojem z tyłu, a także są uzależnione politycznie we wszelkich głosowaniach. Istnieje także możliwość potajemnej wymiany informacji, czego nie da się w 100% kontrolować. Z drugiej strony nie ma się co dziwić Haasowi, bo taki sposób funkcjonowania jest tańszy i gwarantuje dobre wyniki. AlphaTauri dokonując takiej zmiany również sportowo zyska.
Podsumowanie
Jeżeli plan kooperacji technicznej zostanie utrzymany, to AlphaTauri może myśleć o pozycji lidera środka stawki w 2024 roku i taki stawiać sobie cel. Dodatkowe komponenty od Red Bulla z automatu poprawią ich konkurencyjność. Jedynym zagrożeniem jest spadek formy Red Bulla, ale przy stabilnych regulacjach jest to mało prawdopodobne. Do tego juniorski zespół pewnie dołoży od siebie rozwój aerodynamiki w takim samym kierunku, jak duży zespół. Osobiście spodziewam się, że w 2024 roku zobaczymy również zmianę w składzie kierowców. Zrezygnują z minimum jednego z aktualnych kierowców, co również będzie elementem planu naprawczego. Jeśli Nyck de Vries nie poprawi wyników, to będzie pewniakiem do zwolnienia.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: