Max Verstappen się nie zatrzymuje i wygrał kolejne kwalifikacje w tym sezonie. Holender do niedzielnego wyścigu wystartuje z Pole Position, a obok ustawi się Carlos Sainz. Zapraszam na analizę kwalifikacji przed GP Australii 2024.
W kwalifikacjach udział wzięło 19. zawodników. Williams mógł wystawić tylko jeden bolid, bo zabrakło im części zamiennych po kraksie Albona w piątkowym treningu (mieli tylko dwa monokoki na miejscu). Podjęli kontrowersyjną decyzję i wycofali z dalszego udziału Sargeanta, a potrzebne elementy z jego bolidu dali Albonowi. Same kwalifikacje przebiegały bardzo sprawnie, bez żadnych przerw przy dobrych warunkach atmosferycznych.
Wyniki kwalifikacji do GP Australii 2024
Pozycja | Kierowca | Zespół | Q1 | Q2 | Q3 |
1 | Max Verstappen | Red Bull | 1:16.819 | 1:16.387 | 1:15.915 |
2 | Carlos Sainz | Ferrari | 1:16.731 | 1:16.189 | 1:16.185 |
3 | Sergio Perez | Red Bull | 1:16.805 | 1:16.631 | 1:16.274 |
4 | Lando Norris | McLaren | 1:17.430 | 1:16.750 | 1:16.315 |
5 | Charles Leclerc | Ferrari | 1:16.984 | 1:16.304 | 1:16.435 |
6 | Oscar Piastri | McLaren | 1:17.369 | 1:16.601 | 1:16.572 |
7 | George Russell | Mercedes | 1:17.062 | 1:16.901 | 1:16.724 |
8 | Yuki Tsunoda | RB | 1:17.356 | 1:16.791 | 1:16.788 |
9 | Lance Stroll | Aston Martin | 1:17.376 | 1:16.780 | 1:17.072 |
10 | Fernando Alonso | Aston Martin | 1:16.991 | 1:16.710 | 1:17.552 |
11 | Lewis Hamilton | Mercedes | 1:17.499 | 1:16.960 | |
12 | Alexander Albon | Williams | 1:17.130 | 1:17.167 | |
13 | Valtteri Bottas | Kick Sauber | 1:17.543 | 1:17.340 | |
14 | Kevin Magnussen | Haas | 1:17.709 | 1:17.427 | |
15 | Esteban Ocon | Alpine | 1:17.617 | 1:17.697 | |
16 | Nico Hulkenberg | Haas | 1:17.976 | ||
17 | Pierre Gasly | Alpine | 1:17.982 | ||
18 | Daniel Ricciardo | RB | 1:18.085 | ||
19 | Zhou Guanyu | Kick Sauber | 1:18.188 |
Walka o Pole Position i prognoza na wyścig dla czołówki
Max Verstappen ponownie wygrał kwalifikacje nie dając szans rywalom w Q3. Oba jego okrążenia z finałowego segmentu były najszybsze. Wcześniej w Q1 i w Q2 nie mówiąc już o treningach wyglądało na to, że Ferrari ma szanse, ale finalnie okazało się, że nie mają aż takiego potencjału. To znany obraz jaki widzieliśmy wielokrotnie. Red Bull ma drobne problemy lub celowo nie pokazuje pełnego tempa w treningach lub na początku kwalifikacji, ale w decydujących momentach przyśpieszają i rywale zostają w tyle. Analizując dokładnie tempo, to Red Bull miał przewagę na prostych, a Ferrari w zakrętach. Bolid Ferrari prawdopodobnie ma nieco więcej docisku. W kluczowych okrążeniach w Q3 największa różnica między Verstappenem a Sainzem była w sekwencji zakrętów 9 i 10, tam Sainz sporo stracił, był to efekt podjętego ryzyka. Carlosa Sainza trzeba jednak bardzo pochwalić, bo dwa tygodnie po operacji wycięcia wyrostka robaczkowego wrócił do ścigania i prezentował bardzo dobrą formę.
Dobrze spisał się Sergio Perez, który zajął trzecie miejsce. Jeśli Meksykanin dalej będzie tak jeździł, to jego przyszłość w zespole będzie bezpieczna. Perez ruszy jednak do wyścigu z szóstego pola, bo dostał karę przesunięcia o trzy pola za blokowanie Hulkenberga w Q1. Nie ma więc gwarancji, że Red Bull wywalczy dublet w niedzielę, bo Perez akurat na tym torze wcale nie musi się łatwo przebijać. Finałowe okrążenie w Q3 popsuł Charles Leclerc, ale i tak nie miał szans na walkę o PP, jechał po wynik bardzo podobny do Sainza. Leclerc po błędzie zrezygnował i nie dokończył okrążenia, stąd dopiero piąte miejsce. Leclerc narzekał, że źle poszedł z ustawieniami przedniego skrzydła w trakcie kwalifikacji. Prawda jest taka, że przez całe kwalifikacje nieco lepszy był Sainz.
Dobrą formę pokazali jeszcze kierowcy McLarena, którzy w Australii wyglądają na zespół numer trzy w układzie sił i to z bezpieczną przewagą nad rywalami. W niedzielę powinni zdobyć dużo punktów. Zarówno Norris jak i Piastri jeżdżą dobrze. Zobaczymy w niedzielę czy uda im się przeszkodzić Perezowi, który ma nad nimi przewagę na prostych.
W trakcie piątkowych treningów nie wszyscy kierowcy mieli okazję wykonać odpowiedniej długości symulacje wyścigowe. Najlepiej wtedy spisali się kierowcy Ferrari, za nimi byli zawodnicy McLarena, a potem Astona Martina. Układ sił był więc podobny jak dwa tygodnie wcześniej w Arabii Saudyjskiej. Sergio Perez miał podobne tempo do Charlesa Leclerca, ale nieco słabsze. Max Verstappen nie zrobił odpowiedniej symulacji, bo miał inny program (wymuszony wcześniejszymi przygodami). Bardzo możliwe, że ostatecznie to Red Bull będzie najszybszy na długich przejazdach w wyścigu, były sugestie, że w piątek mieli bardziej skręcone silniki, stąd ich nieco gorsze tempo. Patrząc na to jak poprawili się na jednym okrążeniu w sobotę w stosunku do piątku, to wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie z tempem wyścigowym. Mercedes w piątek miał spore problemy, bo eksperymentowali z różnymi ustawieniami w obu bolidach – szczególnie u Hamiltona. Trudno przewidzieć ich tempo w niedzielnym wyścigu, czy wypracują optymalne ustawienia i przyśpieszą czy dalej będą mieć problemy. Mercedes może być zespołem numer pięć w układzie sił, albo walczyć o miano ekipy numer trzy.
Przeglądowe omówienie pozostałych kierowców i zespołów
Mercedes w Australii jest słaby i ma różne problemy. Jedynie w trzecim treningu pojechali naprawdę dobrze, a w pozostałych sesjach mieli kłopoty. Rok temu walczyli o Pole Position, a teraz ledwo jeden kierowca awansował do Q3 (Russell był wtedy dziesiąty). Zanotowali najmniejszą poprawę czasu w całej stawce w porównaniu do poprzedniego roku. Mercedes cały czas eksperymentuje z ustawieniami, co prawdopodobnie za kilka tygodni lub nawet miesięcy przyniesie pozytywne efekty. Na ten moment są ekipą walczącą w drugiej połowie czołowej dziesiątki i w wyścigu powinno być podobnie. Dla Hamiltona jest to jeden z torów, gdzie osiągał w karierze najlepsze wyniki, a tym razem nawet nie wszedł do Q3. Hamilton pojechał wolniej niż w trzecim treningu, co jest niezrozumiałe, a Russell tylko nieco lepiej niż wtedy. Musieli znowu pozmieniać ustawienia na gorsze.
Słabiej spisali się kierowcy Astona Martina, którzy popełnili błędy w Q3 i osiągnęli gorsze czasy niż w Q2. Powinni ukończyć kwalifikacje wyżej niż Russell, bo tak wynikało z wyników poprzednich segmentów, ale sami to zawalili na kluczowych okrążeniach. Aston Martin w układzie sił wygląda na ekipę numer cztery w ten weekend.
Warto wyróżnić Yukiego Tsunodę, który awansował do Q3 i pokonał obu zawodników Astona Martina. To był bardzo dobry występ Japończyka, ponad spodziewane możliwości jego zespołu. Daniel Ricciardo odpadł już w Q1, bo skasowano mu czas okrążenia za wyjazd poza tor.
Wśród pozostałych zespołów warto wspomnieć o kilku rzeczach. Esteban Ocon po raz pierwszy awansował do Q2, ale pomogły mu w tym problemy innych kierowców. Alpine pozostaje ekipą numer dziewięć a nawet dziesięć w układzie sił. Po raz pierwszy do Q2 w tym roku awansował również Valtteri Bottas, który spisał się całkiem przywozicie. Jego partner połamał przednie skrzydło na krawężniku, zespół nie ma zapasowego w tej samej specyfikacji, więc Zhou Guanyu w niedzielę ruszy z alei serwisowej. Alex Albon pojechał nieźle, ale nie widać potencjału na punkty, chyba że kilku kierowców z czołówki nie dojedzie do mety. Od wyniku Albona zależy ocena kontrowersyjnego odstawienia przez zespół Sargeanta na ławkę rezerwowych. Wreszcie Haas, który tym razem spisał się nieco słabiej, ale w wyścigu mogą awansować, bo ich bolidy notują wysokie prędkości maksymalne.
Zapowiedź wyścigu o GP Australii 2024
Przebiegający wokół jeziora tor Albert Park Circuit jest jednym z ciekawszych torów w kalendarzu. Po przebudowie jest to obiekt, gdzie w kwalifikacjach osiąga się jedne z najwyższych średnich prędkości w sezonie (ponad 250 km/h), a kierowcy jadą w wielu miejscach blisko barier. To jedyny tor w kalendarzu posiadający cztery strefy DRS, ale mają one dwa punkty detekcji, więc kto znajdzie się sekundę za rywalem, to będzie mógł skorzystać z DRS w dwóch strefach. Wyprzedzanie nigdy nie było jednak proste w Melbourne, bo proste są krótkie i nie zawsze zakończone mocnymi hamowaniami. To jest bardzo płynny tor, z małą liczbą mocnych hamowań i wolnych zakrętów. Szczegółową charakterystykę wraz ze schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Pirelli w 2024 roku zdecydowało się przywieźć do Australii opony o jeden stopień bardziej miękkie: C3 – C5. Rok temu teoretycznie dało się przejechać cały wyścig na jednym komplecie opon C2 (przeszkodziły w tym neutralizacje). Historycznie zużycie opon na Albert Park Circuit jest niskie. Po wymianie nawierzchni w 2022 roku, asfalt jest bardzo gładki i przyczepny. W 2024 roku degradacja opon jest nieco większa, a wszyscy kierowcy w piątek nie korzystali z opon twardych – zostawili sobie po dwa komplety na resztę weekendu. Zespoły są przygotowane na strategię dwóch pit stopów, trudno powiedzieć czy będzie opłacało się tylko jeden raz odwiedzać mechaników. O wszystkim zadecyduje forma na twardych oponach, bo to w dużym stopniu jest niewiadomą dla wszystkich zespołów. Pirelli prognozuje strategię dwóch pit stopów: pośrednie – twarde – twarde.
Pogoda przez cały weekend jest stabilna. Będzie nieznacznie cieplej niż w sobotę, bo ma być około 20-21 stopni Celsjusza w trakcie wyścigu, nie ma szans na opady deszczu. Trzy z pięciu poprzednich wyścigów F1 było przerywanych neutralizacjami. Tor Albert Park jest w wielu miejscach wąski i szczelnie otoczony barierami. Przy wysokich prędkościach kraksy zakończone wyjazdami samochodu bezpieczeństwa, a nawet czerwoną flagą są bardzo prawdopodobne. Taka sytuacja w wyścigu może w znacznym stopniu wpłynąć na strategię i kolejność. W Australii zdarzały się duże karambole na starcie.
Podsumowanie
Wyścigi w Australii bywały bardzo chaotyczne z różnymi niespodziankami. Wystarczy przypomnieć zeszłoroczny, gdy były trzy czerwone flagi, a do mety dojechało 12. kierowców. Max Verstappen będzie ponownie murowanym faworytem do zwycięstwa w wyścigu, ale różne rzeczy mogą się wydarzyć po drodze. Im bardziej spokojny wyścig, tym lepiej dla niego. Sporą zagadką dla wszystkich będzie tempo na twardych oponach, bo nikt na nich nie jeździł. Mogą pojawić się drobne różnice, które wpłyną na wyniki i układ sił.
Znalazłeś/aś błąd, lub literówkę w tym lub w jakimś innym wpisie na blogu? Zaznacz to słowo lub krótki fragment tekstu. Jeżeli czytasz na telefonie, to dotknij zaznaczonego tekstu, a jeśli na komputerze to wciśnij klawisze Ctrl + Enter, następnie w oknie, które się pojawi kliknij wyślij. Wyślesz tym samym anonimowe zgłoszenie, a ja poprawię swój błąd.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: