Lewis Hamilton pewnie wygrał wyścigi w Brazylii i w Katarze. Forma Mercedesa wyraźnie się poprawiła, ale czy faktycznie stawia ich to w roli faworytów pod koniec sezonu 2021? Z czego wynika ta przewaga i dlaczego Red Bull znalazł się w defensywie.
Po GP Meksyku, które wygrał Max Verstappen wydawało się, że Holender rywalizację o tytuł mistrzowski ma pod kontrolą. Gdy tydzień później Hamilton został zdyskwalifikowany z kwalifikacji w Sao Paulo, to już w ogóle dominowały głosy, że jest po sezonie. W kolejnych dniach sytuacja się odwróciła, bo Hamilton zaprezentował świetną formę, wygrał dwa wyścigi i zredukował swoją stratę w klasyfikacji generalnej. Jego wygrane nie były aż takim zaskoczeniem, jak styl w jakim tego dokonał i przewaga. Bolid Mercedesa spisywał się na tych dwóch torach znakomicie, podobnie jak silnik, doszło w ten sposób do nagłej zmiany w układzie sił. Analizując głębiej dane, informacje i plotki, to wyłania się z nich bardzo ciekawy i złożony obraz sytuacji.
Podstawowa kwestia w dwóch ostatnich weekendach jest taka, że to nie tylko nagła zwyżka formy Mercedesa stoi za wyraźnymi wygranymi Hamiltona. W tym samym czasie spadek formy dotknął Red Bulla. Serwis The Race wykonał ciekawe obliczenia, które to potwierdzają. Porównali średnią przewagę obu tych zespołów w kwalifikacjach nad najlepszym zespołem z reszty stawki w pierwszych 18. wyścigach tego sezonu z przewagą odnotowaną w Sao Paulo i w Katarze. Mercedes faktycznie wykonał znaczący krok do przodu, ale Red Bull przy okazji wykonał krok do tyłu – mieli mniejszą przewagę nad resztą stawki niż zwykle. Dlatego różnica między dwoma czołowymi zespołami była taka duża. Dodam od siebie, że podobna sytuacja miała miejsce w tym roku już w Turcji, gdzie Mercedes dominował i gdyby nie kara dla Hamiltona oraz nietrafiona strategia, to powinni mieć dublet, a Red Bull nie trafił z ustawieniami i w kwalifikacjach Verstappen tylko nieznacznie wygrał z Leclerciem.
Problemy Red Bulla z tylnym skrzydłem
Od kilku weekendów wyścigowych Red Bull ma problem ze swoim tylnym skrzydłem w podstawowej konfiguracji ze średnim dociskiem. Podczas otwarcia systemu DRS, górny płat skrzydła wibruje. Nie wpływa to pozytywnie na osiągi samochodu, a w pewnym niewielkim stopniu nawet je pogarsza. Dodatkowo tego typu nagłe ruchy górnego płata mogą doprowadzić do poważnej awarii. Dla tego zespołu jest to nowy problem i on głównie występuje tylko w jednym typie skrzydła. Z powodu obaw o awarię i protest rywali zespół w Katarze tuż przed kwalifikacjami zmienił w obu bolidach skrzydła na wersje z dużym dociskiem. To nie był optymalny wybór, negatywnie wpłynęło to na balans i czasy okrążeń, ale nie mieli innego wyjścia. Szczególnie dotknęło to Pereza, który nie mógł dostosować się do nowej charakterystyki i odpadł w Q2 w kwalifikacjach.
Zespół musi rozwiązać ten problem, bo w dwóch finałowych wyścigach optymalnym wyborem będzie skrzydło ze średnim dociskiem, a nie można wykluczyć w Arabii Saudyjskiej nawet wersja z niskim. Na pewno skrzydło z dużym dociskiem nie będzie brane pod uwagę. Problem byłby bardzo łatwy do naprawienia, ale dotyczy elementu, którego specyfikacja została zamrożona w tym sezonie – zespół korzysta z zeszłorocznego rozwiązania. Trudno powiedzieć dlaczego takie problemy pojawiły się dopiero pod koniec 2021 roku, bo używają tej specyfikacji od roku. Musieli coś zmienić w budowie tylnego skrzydła w ostatnim czasie.
https://twitter.com/f1talks/status/1459291893695754246
Problemem ma być siłownik systemu DRS, którego specyfikacji nie mogą teraz zmienić. Fakt, że w pierwszej fazie sezonu problemów z tylnym skrzydłem nie mieli sugeruje, że wiedzą co trzeba zrobić, aby ustabilizować górny płat. Powinni dokonać tych prac podczas dwutygodniowej przerwy. Jeżeli tego nie zrobią, to nie tylko wróci groźba awarii, ale też protestów rywali i kontroli FIA. Według plotek Mercedes szykował protest w Katarze po wyścigu, gdyby Red Bull użył skrzydła z wibrującym górnym płatem.
Poprawiony silnik Mercedesa
Mercedes od połowy lipca zaczął korzystać z mocniejszego mapowania swoich jednostek napędowych. Fizyczne części się nie zmieniły, ale zaczęli je bardziej obciążać. Oznaczało to wzrost mocy, ale również problemy z niezawodnością. W pierwszej połowie sezonu Honda dysponowała podobną, a nawet nieco większą mocą niż Mercedes. Od połowy lipca Mercedes jest na stałe na czele. Skutkiem ubocznym były spore problemy z niezawodnością, bo po przerwie wakacyjnej pojawiło się wiele awarii i wszyscy kierowcy musieli dostać ponadprogramowe komponenty, również ze stajni klienckich. Opisałem to szeroko miesiąc temu – Szczegóły.
Sytuacja uległa dalszej zmianie podczas listopadowych wyścigów. Mercedes zrozumiał, że przyczyna awarii leży w silniku spalinowym i tylko ten jeden komponent wymieniają w razie potrzeby w fabrycznym zespole, co oznacza niewielką karę +5 miejsc na starcie. Zespoły klienckie obecnie problemów nie mają, bo one nie korzystają z tak mocnego mapowania. Mercedes już wie, że tak wyżyłowany silnik spalinowy daje więcej mocy, ale wraz z kolejnymi kilometrami i zużyciem ten zysk spada. Jest on w stanie wytrzymać około 2500 km bez awarii, czyli 3 – 4 weekendy wyścigowe (w zależności od tego czy będzie wykorzystywany w piątek czy nie). Hamilton dostał taki silnik w Brazylii, gdzie on zrobił różnicę. Są różne szacunki jak dużą, jedne mówią o dodatkowych 20 koniach mechanicznych, a inne o zysku 0,1 sekundy. W rywalizacji z Red Bullem tego typu zysk pozwala przechylić szalę na swoją stronę. Hamilton dostanie ten silnik ponownie na dwa finałowe weekendy, bo nie używał go w Katarze, więc boją się awarii i w ten sposób się zabezpieczyli.
Bottas nowy silnik dostał wcześniej, bo podczas GP USA. U niego zyski były mniejsze, bo konieczny dystans do przejechania był większy – nie mogli tak bardzo obciążać silnika. Jednak i to dawało przewagę, bo np. podczas kwalifikacji w Meksyku większość jego przewagi w kwalifikacjach nad Hamiltonem była osiągnięta na prostych. Bottas prawdopodobnie miał usterkę silnika w czasie GP Kataru, dlatego został z tego wyścigu wycofany. Są duże szanse, że dostanie nowy silnik spalinowy na dwa ostatnie weekendy, a to da mu znaczny zysk na każdym okrążeniu, kosztem kary w Dżuddzie.
Mercedes W12 to „potworna diva”
W ostatnich dniach pojawiły się dwie ciekawe wypowiedzi kierowców Mercedesa, które rzucają lepsze światło na ostatnią zwyżkę formy. Hamilton nazwał W12 „potworną divą”. Bolid jest trudniejszy w wypracowaniu optymalnych ustawień niż najgorszy pod tym względem do tej pory model W08 z 2017 roku. Mercedes od kilku lat lubi nazywać swoje samochody jako „diva”, szczególnie po weekendach gdy nie trafiają z ustawieniami. W tym roku jest to jednak realny problem, szczególnie w pierwszej połowie sezonu przed dużym pakietem poprawek. Prawdziwy potencjał nie zawsze był wykorzystywany. Hamilton powiedział, że w Brazylii ustawienia były idealne, co zdarzyło się drugi raz w tym roku. Mógł robić z samochodem, to co chce.
Valtteri Bottas po GP Kataru powiedział fińskiemu dziennikowi Ilta Sanomat, że Mercedes w ostatnim czasie znalazł nowy sposób na ustawianie samochodu. Bardzo podobne informacje przeczytałem w jednym z włoskich serwisów jeszcze przed GP Kataru. Mercedes miał rozgryźć ustawienia, które pomagają w lepszym wykorzystaniu opon z mieszanek C3 i C4, a także poprawiają tempo w szybkich zakrętach. To w połączeniu z silnikiem może być klucz do ich ostatniej zwyżki formy. Mercedes w połowie sezonu nieznacznie podniósł samochód na tylnej osi, co po pewnym czasie i dopracowaniu ustawień pozwoliło wyciągnąć z niego więcej potencjału.
Kontrowersje dotyczące rozwiązań Mercedesa
Mercedes w ostatnich tygodniach był podejrzewany i oskarżany przez Red Bulla o kilka spraw, które łączyła przewaga na prostych. Red Bull starał się medialnie wytłumaczyć, że ta przewaga na prostych jest zbyt duża i musi być osiągnięta nielegalnie, przy okazji zdarzało im się mocno naciągać liczby do podparcia swojej tezy. Na początku była mowa o zawieszeniu, które obniża bolid przy wysokich prędkościach. Okazało się, że to zawieszenie z 2020 roku, którego rozwój był zamrożony. Potem podejrzewali ich silnik zastawiając się skąd w nim taka nagła poprawa. Od Brazylii głównym tematem jest podejrzenie elastyczności tylnego skrzydła. Red Bull groził protestem, twierdzą, że mają dokumentację zdjęciową pokazującą tę elastyczność od GP Węgier. Chodzi tutaj o dolny płat i ma to głównie działać, gdy nie korzysta się z systemu DRS przy wysokich prędkościach. Dolny płat odchyla się i w ten sposób rośnie przestrzeń między nim, a górnym płatem. Dzięki temu spada opór i rośnie prędkość maksymalna. Po zawodach w Brazylii na jednym z nagrań było widać coś co częściowo pasuje pod ten opis, ale to było zaobserwowane przy otwartym systemie DRS. Powiększanie się luki między dwoma płatami było już zauważone w tym roku we Francji.
*Proof* THE MERCEDES F1 REAR WING IS ILLEGAL!!!
Here’s footage from the 2021 Brazilian GP #44.@fia, you can clearly see by looking at the corner of the lower wing flap, that as the car builds up speed the flap angles downwards.#f1 #lewishamilton #mercedesf1 #redbull #fia pic.twitter.com/rQ5VjMB03V
— Motorsport Exposure (@motorsportsure) November 22, 2021
FIA na wniosek Red Bull skontrolowało tylne skrzydła po kwalifikacjach w Katarze. Zastosowano nowy test na elastyczność, obciążano je dwoma odważnikami ważącymi po 35 kg. Mercedes ten test przeszedł. FIA może przygotować nową dyrektywę techniczną zapowiadającą nowe, jeszcze surowsze testy, ale to nic nie zmieni, bo zespoły dostaną kilka tygodni na dostosowanie się. Podobnie było w środku sezonu, gdy wprowadzono nowe testy na elastyczność. Nie jest to więc coś co wpłynie na ten sezon.
To teoretycznie możliwe, że tylne skrzydło Mercedesa faktycznie w ten sposób się odchyla, jest kilka teorii jak mogli to osiągnąć. Jeżeli tak jest, to można im tylko pogratulować, że dopiero teraz rywale to zauważyli. Mercedes nie wprowadzał ostatnio nowego skrzydła, a informacje Red Bulla mają pochodzić od byłego pracownika Mercedesa, więc są sprzed kilku miesięcy. Mercedes musiałby więc stosować to u siebie od dawna, więc to nie jest czynnik, który wpłynął na zmianę układu sił pod koniec sezonu. Przechodzili wcześniej wszystkie kontrole FIA, więc żadna kara im nie grozi. Swoją drogą to byłoby niezwykle przewrotne, gdyby Mercedes miał takie rozwiązanie, bo to Red Bull od ponad dekady słynął z wprowadzania elastycznych elementów. Elastyczne tylne skrzydło mieli też w pierwszej połowie tego roku.
Red Bull nie jest na straconej pozycji
Zauważyłem wiele pesymistycznych komentarzy ze strony kibiców, że sprawa jest rozstrzygnięta, a Mercedes ten sezon wygra. Moim zdaniem nie można skreślać Red Bulla. Oni wciąż mają potencjał do wygrywania, ale brakowało wstrzelenia się idealnie z ustawieniami. Weekendy w Brazylii i w Katarze nie poszły po ich myśli. Wcześniej w Meksyku mieli problemy w kwalifikacjach, by w niedzielę być wyraźnie z przodu. W USA weekend zaczęli słabo, ale potem w wyścigu Verstappen wygrał mając bardzo dobre tempo. Red Bull chcąc sportowo rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść potrzebuje trzech rzeczy. Muszą naprawić tylne skrzydło, tak aby móc wykorzystywać najbardziej odpowiednie pod końcowe tory. Powinni bardzo popracować na ustawieniami samochodów, aby wykorzystać pełny potencjał. Dodatkowo Honda powinna jeśli ma tylko takie możliwości pozwolić wykorzystać więcej mocy. Szczególnie w scenariuszu, gdy Hamilton wygra w Arabii Saudyjskiej, wtedy w finale sezonu trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że Honda już w Katarze pozwoliła na skorzystanie z większej mocy.
Podsumowanie i prognoza na dwa finałowe wyścigi
Bardzo chciałbym sprawdzenia się scenariusza w którym Hamilton wygrywa w Arabii Saudyjskiej z najszybszym okrążeniem, a Verstappen jest drugi. Wtedy ci kierowcy mieliby tyle samo punktów, a rywalizacja w Abu Zabi byłaby znakomita. Realnie spodziewam się, że tegoroczna rywalizacja zostanie ustalona w Arabii. Tamtejszy tor jest bardzo specyficzny, w wyścigu możemy spodziewać się chaosu, kraks, wyjazdów samochodów bezpieczeństwa. Jeżeli Hamilton lub Verstappen stracą tam punkty z jakiś losowych powodów, to odrobienie ich w Abu Zabi będzie niezwykle trudne. Nikt nie może sobie pozwolić na żadną wpadkę.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: