Wprowadzenie do Formuły 1 od 2026 roku paliwa zrównoważonego otworzy nowe pole do rywalizacji, bo są dwa różne sposoby jak takie paliwo uzyskać. W tym momencie nie da się określić, który z nich zapewni lepszą wydajność.
Paliwo odpowiedniej jakości jest niezbędne, aby bolid Formuły 1 był konkurencyjny. Zawsze występowały i występują różnice między paliwami dostarczanymi przez różne firmy. Koncerny petrochemiczne, to jedni z największych sponsorów zespołów F1, którzy jednocześnie dbają o jakość i rozwój paliw i olejów. W latach 2022 – 2025 ich rozwój został zamrożony, podobnie jak rozwój jednostek napędowych, co pozwoliło skupić się producentom paliw na rozwoju zupełnie nowych produktów na sezon 2026.
Od debiutu hybrydowych silników V6 Turbo w 2014 roku jakość paliw jest ważniejsza niż dawniej, bo wprowadzono ograniczenia dotyczące przepływu i zużycia na dystansie wyścigu. W minionych latach producenci paliw regularnie wprowadzali nowe mieszanki paliw, co pozwalało zwiększyć moc silnika. Bardzo często synchronizowano wprowadzenie ulepszeń silnika z nowym, dostosowanym do nich paliwem. Jednostki napędowe danego producenta najlepiej działają z konkretnym paliwem. Gdy w 2014 roku McLaren w związku z umową ze swoim dostawcą (Mobil 1) korzystał z innego paliwa niż reszta zespołów z obozu Mercedesa (Petronas), to silnik w bolidach McLarena miał mniej mocy. Dlatego od 2014 roku niemal zawsze umowy na dostawę silników obejmowały dostawę paliw w zespołach klienckich.
Od 2026 roku otworzy się zupełnie nowe pole do rywalizacji, które może całkowicie przewrócić układ sił w Formule 1. Paliwa zrównoważone to wciąż nowa technologia, która ma bardzo duży potencjał rozwoju. Regulacje silnikowe na sezon 2026 (ogólne omówienie) pozostawiły w dużym stopniu wolną rękę dla producentów silników, którzy mają korzystać z paliw zrównoważonych o określonych parametrach. Według aktualnej wiedzy da się takie paliwo uzyskać na dwa sposoby, mogą to być paliwa syntetyczne lub biopaliwa drugiej generacji. W Formule 1 liczą się najmniejsze szczegóły, a jest niezwykle mało prawdopodobne, aby oba typy paliw zapewniały podobne parametry. Najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, że jeden z tych rodzajów okaże się lepszy. W tym momencie nie da się tego określić, producenci silników wraz z dostawcami pracują nad najlepszą kombinacją, trudno przewidzieć co będzie za kilka lat, jaki będzie potencjał rozwoju różnych paliw. Dlatego jest bardzo duża szansa na to, że od 2026 roku przewagę zyskają zespoły korzystające z konkretnego rodzaju paliwa.
Paliwa zrównoważone, biopaliwa i syntetyczne – różnice i charakterystyka
Zrównoważone paliwo, czyli paliwo którego spalanie oraz cały proces produkcji jest neutralny dla środowiska. W obecnie używanych paliwach powstających z ropy naftowej zarówno wydobycie, produkcja jak i spalanie oznaczają emisję różnego typu zanieczyszczeń. Od pewnego czasu specjaliści z FIA pracują nad dwoma typami takiego paliwa, pomaga im w tym koncern Aramco, przeprowadzane są testy na torach. To doprowadziło do wypracowania regulacji dla F1 od 2026 roku, ale tego typu paliwa będą wprowadzane również do innych serii wyścigowych. Formuła 2 i Formuła 3 od 2023 roku wykorzystuje paliwo, które w 55% składa się domieszki biopaliwa, a od 2027 roku będą mieli paliwo w 100% syntetyczne. Jedynym dostawcą paliwa dla tych serii jest Aramco. Saudyjski koncern bardzo mocno inwestuje w tę technologię, maja już fabryki w swoim kraju oraz w Hiszpanii.
W wielu seriach wyścigowych są stosowane domieszki biopaliw, a patrząc na obecne trendy, to w okolicy 2030 roku paliwa zrównoważone będą dominujące w najważniejszych sportach motorowych. Zatwierdzenie go do F1 bardzo przyśpieszyło prace badawczo-rozwojowe.
Biopaliwa drugiej generacji
Pierwszy rodzaj paliwa zrównoważonego, to biopaliwo powstające z bioodpadów i biomasy. To technologia znana od wielu lat (w obecnym paliwie w F1 jest 10% domieszka biopaliwa), ale w kontekście F1 i sportów motorowych chodzi o biopaliwa drugiej generacji. To jest kluczowa zmiana, która sprawia, że szeroka produkcja takiego paliwa ma sens. Biopaliwa są produkowane od wielu lat, a skala ich wykorzystania różni się od krajów. W paliwie tankowanym na stacjach w Polsce jest 5% domieszki biopaliw. Problemem z tymi paliwami był fakt, że do ich produkcji wykorzystuje się surowce powstałe z upraw roślin np. trzcina cukrowa, kukurydza czy rzepak. Takie uprawy zajmują miejsce dla upraw produktów typowo spożywczych, co zawsze było kontrowersyjne.
Biopaliwa drugiej generacji powstają poprzez wykorzystanie niespożywczych odpadów np. roślinne odpady z przemysłu spożywczego, oleje, słoma, czy drewno. W kontekście Formuły 1 stawia się właśnie na takie biopaliwa.
Paliwa syntetyczne – e-fuel
Drugi rodzaj, to paliwa syntetyczne. Są różne sposoby ich wytwarzania, w temacie F1 chodzi o tak zwane e-fuel, czyli „elektropaliwa”. Najczęściej w języku angielskim w tekstach o przyszłych paliwach dla F1 pojawia się określenie „e-fuel”. Tego typu paliwa powstają podczas procesów chemicznych z połączenia wychwytywanego z atmosfery dwutlenku węgla oraz wodoru (uzyskiwanego w procesie elektrolizy). Taki proces wymaga dużych ilości energii elektrycznej, więc aby przebiegał on w sposób neutralny dla środowiska, to fabryki wykorzystują energię odnawialną. W teorii jest to bardzo dobra technologia, bo wykorzystywany jest dwutlenek węgla z atmosfery, a efektem ubocznym procesu produkcji jest tlen. Główna zasada idąca za tymi paliwami jest taka, że ilość CO2 w atmosferze nie będzie się zwiększać, bo powstanie swego rodzaju zamknięty obieg: CO2 będzie wyłapywane z atmosfery do powstania paliw, emitowane do atmosfery w wyniku ich spalania w silnikach, a następnie znowu wyłapywane.
Coraz więcej firm prowadzi prace badawczo-rozwojowe w tym kierunku. Powstają już także pierwsze duże instalacje, ale jeszcze nikt nie produkuje tego paliwa na masową skalę, utrzymując faktyczną neutralność dla środowiska i w konkurencyjnej cenie. Potrzeba kilka lat aby ta technologia osiągnęła odpowiedni poziom. Formuła 1 może być idealnym polem do rozwoju takiego paliwa. Porsche jest jednym z liderów tej technologii, pod koniec 2022 roku otworzyli w Chile zakład produkujący pilotażowo 130 000 litrów takiego paliwa rocznie, a za dziesięć lat ma to być ponad pół miliarda litrów rocznie. Zatwierdzenie stosowania takiego paliwa było głównym powodem, dla którego Porsche chciało wejść do F1, ale ostatecznie im się to nie udało.
Jakość paliwa mocno wpłynie na konkurencyjność silników i bolidów od 2026 roku
Producenci silników prawdopodobnie będą współpracować od 2026 roku z dotychczasowymi dostawcami paliw. Mercedes w zeszłym roku potwierdził, że Petronas będzie im przygotowywał paliwa dla kolejnych jednostek napędowych. Honda dołączyła do Astona Martina, gdzie jest już Aramco, czyli firma bardzo zaawansowana w takich pracach. Shell powinien pozostać z Ferrari, Mobil1 z Red Bullem a BP/Castrol z Renault. Nie pojawiały się w ostatnim czasie żadne informacje, że ci producenci mieliby mieć innych dostawców. Zagadką pozostaje w tym momencie Audi, bo nie przypominam sobie, żeby podawali nazwę swojego dostawcy paliw. Te wszystkie firmy, to koncerny petrochemiczne. Dla nich alternatywne sposoby wytwarzania paliw, to nowość, a ich zaawansowanie w pracach nad nimi się mocno różni. Nie można więc wykluczyć, że pojawią się nowi gracze, jako podwykonawcy lub nawet dostawcy. Koncerny petrochemiczne nie mają monopolu, jak w przypadku obecnych paliw z ropy naftowej. Na świecie powstaje wiele firm, które pracują nad zrównoważonymi paliwami różnego typu. Przykładem jest firma Zero Petroleum, gdzie ważną rolę odgrywa Paddy Lowe. Wytwarzają już paliwa syntetyczne, prowadzą inwestycje i mają coraz więcej umów.
Nie wiadomo również na który typ paliwa postawią dostawcy ani który okaże się lepszy. Jedynie w przypadku Aramco wydaje się pewne, że oni w pełni stawiają na paliwa syntetyczne. Prawdopodobnie producenci będą testować różne typy i mieszanki paliw, co doprowadzi do wyboru jednej, konkretnej drogi rozwoju. Jak wspomniałem na wstępie, możemy być pewni że jeden z tych typów paliwa okaże się lepszy i co wtedy? Pojawią się różnice w wydajności silników, których nie będzie można szybko wyrównać. Możemy spodziewać się, że FIA próbowałaby wtedy regulaminowo wyrównać potencjał obu paliw, ale takie działanie przypominałoby mocno krytykowany w F1 „balance of performance”. Nie ma szans, aby wszyscy w F1 się na to zgodzili. Są już pierwsze sugestie, że występują spore różnice w przygotowaniach producentów silników do sezonu 2026, co doprowadzi do sporych różnic w wydajności między nimi. Jak dodamy jeszcze do tego kwestię jakości paliwa, to będą to dwa bardzo ważne czynniki dotyczące potencjału samochodu w przyszłych regulacjach technicznych. W obu przypadkach niezwykle trudne będzie szybkie nadrobienie ewentualnych strat do rywali.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: