Początek sezonu 2019 Formuły 1 nie przebiega po myśli Estebana Ocona. Młody Francuz liczy na powrót do regularnych startów w F1 w kolejnym sezonie, ale na ten moment trudno znaleźć dla niego realne miejsce do powrotu.
Esteban Ocon w 2019 roku jest rezerwowym kierowcą fabrycznego Mercedesa. Pojawia się na każdym wyścigu w garażu zespołu, a dodatkowo regularnie pracuje w symulatorze. Według zapowiedzi w czasie europejskiej części sezonu ma jeździć w symulatorze w fabryce w piątek i dopiero później lecieć na tor. Mercedes wykorzystuje jego doświadczenie, ale na nic więcej francuski kierowca nie może liczyć. Prawdopodobnie otrzyma możliwość jazdy w czasie testów opon Pirelli w Mercedesie i to będzie dla niego jedyny kontakt z aktualnym bolidem F1 na torze w 2019 roku. Ocon sporo udziela się w mediach, jest zapraszany przez różne telewizje oraz jest często pokazywany podczas ogólnych transmisji. To jest dla niego korzyść, bo to podtrzymuje zainteresowanie kibiców i mediów. W podobny sposób zyskiwał dodatkowe zainteresowanie w 2018 roku Robert Kubica.
Esteban Ocon mimo prowadzenia rozmów z kilkoma zespołami nie znalazł zatrudnienia na 2019 rok. Był bardzo blisko umowy z Renault, ale przeszkodził mu w niej transfer Daniela Ricciardo. Stracił pewne miejsce w zespole Force India, po tym jak ta stajnia została przejęta przez Lawrence’a Strolla i przemianowana w Racing Point. Rozmowy z innymi zespołami zakończyły się fiaskiem, bo na przeszkodzie stawała umowa z Mercedesem. Teoretycznie Ocon miał szansę na Williamsa, ale tam potrzebne było wsparcie finansowe od sponsorów, którego nie miał, więc skończyło się tylko na plotkach.
Esteban Ocon obecnie jest związany wieloletnią umową z Mercedesem. Ta umowa zapewniła mu wcześniejsze starty w F1, ale teraz jest również przeszkodą. Zespoły niezwiązane z Mercedesem nie chcą zatrudnić kierowcy do którego nie będą mieć pełnych praw. To jest bardzo trudna sytuacja dla wszystkich stron. Mercedes liczy na Ocona, ale nie może mu zapewnić u siebie miejsca. Gdyby rozwiązali z nim umowę, to potencjalnie stracą kolejną gwiazdę swojego fabrycznego zespołu.
Szanse dla Ocona w zespołach powiązanych z Mercedesem
Pod koniec zeszłego roku wiele mówiło się o tym, że Ocon przez rok posiedzi na ławce rezerwowych Mercedesa, a potem zajmie miejsce Valtteriego Bottasa. Fin podpisał z tym zespołem umowę w formie 1+1, a więc obecnie nie ma pewności, że w 2020 roku dalej będzie jeździł w Mercedesie, a to otwiera szansę dla Ocona. Forma Bottasa na początku obecnego sezonu jest tak dobra, że nikt w zespole nie pomyśli o tym, aby go wymienić na Ocona. To jest całkowite odwrócenie sytuacji z końcówki sezonu 2018, gdy Bottas rozczarowywał i miał słabszą formę. Mercedes na pewno nie zmieni składu na 2020 rok, jeśli dalej będą wygrywać i obaj kierowcy będą prezentować wysoką formę. Musiałoby tam dojść do jakiejś nagłej zmiany.
Szansą dla Ocona mógłby być powrót do zespołu Racing Point, ale na obecną chwilę nie widać tam wolnego miejsca. Lance Stroll ma gwarantowaną jazdę tak długo jak tylko będzie chciał. Sergio Perez również jest pewniakiem, a dodatkowo bardzo dobrze rozpoczął ten sezon. Aby dla Ocona pojawiła się tam możliwość jazdy, to Perez musiałby odejść do innej stajni. Biorąc pod uwagę to co mówi kierowca z Meksyku to takich planów on nie ma, chyba że pojawiłaby się ofertę z zespołu z czołówki, a na to się nie zanosi.
Ostatnim powiązanym z Mercedesem zespołem jest Williams. Tam jeździ już George Russell, który jest juniorem stajni z Brackley. Russell ma umowę „wieloletnią”, więc prawdopodobnie pozostanie w Williamsie na 2020 rok. Mercedes musiałby sfinansować starty dwóch kierowców w tej stajni, aby umieścić tam Ocona. Biorąc pod uwagę to, że Mercedes oferuje maksymalnie 4-5 mln euro w ramach zniżki na silniki, to taki scenariusz nie jest realny. Williams bez problemu znajdzie kierowcę, który wniesie ze sobą minimum 10 mln euro, dlatego z finansowego punktu widzenia dwóch juniorów Mercedesa nie ma dla nich sensu. Poza tym czy Esteban Ocon chciałby jeździć w zespole, który jest czerwoną latarnią? Jazda na końcu stawki dla jego dalszego rozwoju kariery nie byłaby korzystna.
Możliwe, że jedyną ofertą od Mercedesa jaką Esteban Ocon dostanie na kolejny sezon będzie jazda w Formule E. Mercedes będzie tam miał własny fabryczny zespół, więc to będzie możliwa opcja. Oczywiście priorytetem będzie F1, ale to może być nierealne. Ocon nie może dłużej niż jeden rok nigdzie nie startować.
Inne scenariusze dla Ocona
Mercedes może pójść na rękę Oconowi i rozwiązać z nim kontrakt, jeśli otrzymałby dobra ofertę od innego zespołu F1. Trzymanie w rezerwie dobrego kierowcy na dłuższą metę jest bezsensowne. Lepiej go puścić i niech jeździ w innej stajni, a za kilka lat ewentualnie podpisać z nim nowy kontrakt. Taki scenariusz może być realny, jeśli potencjalnie zainteresowany zespół postawi taki warunek. W minionym roku tego nie zrobili i Ocon został z niczym.
Ocon nie może sobie pozwolić na dłuższą przerwę od F1 niż jeden rok. Świat Formuły 1 jest bezlitosny. Jeśli dłużej będzie siedział na ławce rezerwowych, to zostanie zapomniany. Kolejni młodzi kierowcy jeżdżący w niższych seriach wyścigowych wkrótce będą pukać do drzwi F1. Trójka zawodników (Albon, Norris i Russell), którzy zadebiutowali w tym roku po trzech wyścigach jest wysoko oceniana i teraz przykuwa uwagę, a nie siedzący w garażu i niejeżdżący Ocon. Wystarczy, że Russell zaimponuje w jakimś wyścigu, to już media będą się na nim skupiać, a nie na Oconie, który nie ma żadnej okazji do wykazania się na torze.
W historii F1 byli bardzo znani kierowcy, którzy po debiucie na początku swoich karier mieli roczne przerwy, które spędzili jako rezerwowi, ale potem udawało się im podpisywać nowe umowy i odnosili sukcesy (np. Alonso i Massa). Dlatego jeden rok na ławce rezerwowych to nie jest nic złego. Jednak gdy to się przeciągnie, to o Oconie świat F1 zacznie zapominać.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: