Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen ustawią się w pierwszym rzędzie na starcie do wyścigu o GP Węgier 2017. Ferrari jest bardzo mocne i brak zwycięstwa czerwonego samochodu w wyścigu będzie niespodzianką. Za ich plecami zespołowo ustawią się kierowcy Mercedesa, Red Bulla i McLarena.
Kręty tor Hungaroring połączony z bardzo wysoką temperaturą w teorii powinien pasować tegorocznemu samochodowi Ferrari. To potwierdziło się w kwalifikacjach. Bolid Mercedesa ma największy rozstaw osi i tego typu obiekty (Monaco, Hungaroring i Singapur) nie będą im w tym sezonie pasować. Ferrari to doskonale wykorzystało w kwalifikacjach i w czasie niedzielnego wyścigu będą liczyli na duże punkty, po to aby Sebastian Vettel udał się na przerwę wakacyjną na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Ferrari powinno jutro mieć wyścig pod kontrolą, jeśli uda się utrzymać podwójne prowadzenie po starcie. To będzie kluczowy moment rywalizacji. Warto zauważyć, że żaden kierowca z czołowej dziewiątki nie złożył idealnego okrążenia w Q3. Czołowa piątka po zsumowaniu najlepszych czasów sektorów poprawiłaby się o ponad 0,1 sekundy. Rzadko zdarzają się takie sytuacje, bo zwykle kilku kierowców w Q3 przejedzie swoje optymalne kółka.
https://twitter.com/F1/status/891285850272796673
Sebastian Vettel zapewnił sobie 48. Pole Position w karierze i będzie faworytem do zwycięstwa. Ferrari ma tutaj bardzo dobre tempo, a Vettel jest szybszy od Kimiego Raikkonena. W drugiej linii znajdą się zawodnicy Mercedesa. Valtteri Bottas był dzisiaj lepszy od Lewisa Hamiltona, który popełnił błędy w Q3. Nawet bez nich Hamilton nie miał co myśleć o pierwszym rzędzie, bo Ferrari było w tych kwalifikacjach lepsze. Mercedes będzie liczył na dobry start w wyścigu, bo walka na torze z Ferrari będzie bardzo trudna.
Red Bull lekko mnie rozczarował, bo myślałem, że uda im się przeszkodzić Mercedesowi. Obaj kierowcy Red Bulla są w trzecim rzędzie, ale ich szanse w wyścigu będą większe niż w kwalifikacjach. Ten sezon pokazuje nam, że kierowcy tego zespołu notują mniejsze straty do dwóch czołowych stajni w tempie wyścigowym. Także w tym roku już kilkukrotnie widzieliśmy bardzo dobre starty w wykonaniu Verstappena i Ricciardo. Nie można wykluczyć, że jeden z kierowców Red Bulla znajdzie się na podium w wyścigu. Red Bull miał kolejne poprawki do samochodu i sam bolid jest już na poziomie dwóch czołowych zespołów, od lepszych rezultatów ogranicza ich silnik Renault. Tej przeszkody w tym roku nie uda się pokonać.
Kierowcy McLarena pokazali bardzo dobre tempo i zajęli w kwalifikacjach siódme i ósme miejsce. Widać doskonale po wynikach kwalifikacji, a szczególnie patrząc na czasy sektorów, że tegoroczny bolid McLarena to czwarta siła. Na torze gdzie silnik nie odgrywa dużej roli, McLaren potrafi osiągnąć dobre czasy. W wyścigu będą walczyć o dwa punktowane miejsca i są na to bardzo duże szanse. Byleby nie było awarii. Stoffel Vandoorne jakby w ostatnim czasie poprawił swoją formę, bo na tle Fernando Alonso zarówno w ten weekend, jak i w poprzedni na Silverstone wypada bardzo dobrze.
Nico Hulkenberg kolejny raz pokazał się z bardzo dobrej strony i zajął siódme miejsce w kwalifikacjach. W wyścigu będzie miał trudniej, bo otrzyma karę przesunięcia o pięć pozycji za wymianę skrzyni biegów. Jolyon Palmer zaprezentował się dzisiaj przyzwoicie zajmując 11. miejsce, co da mu 10. pole startowe. Palmer i Vandoorne mają duże szanse na pierwsze punkty w tym roku.
Na tym torze bardzo słabo zaprezentowali się kierowcy Force India, którym nie udało się awansować do czołowej dziesiątki. Podobne słabe tempo zaprezentowali zawodnicy Haasa i Williamsa. W środku stawki mamy bardzo wyrównaną stawkę i układ sił zmienia się w zależności od toru. Te trzy zespoły mają do dyspozycji bardzo dobre jednostki napędowe. Gdy na torze brakuje prostych, to forma nie jest bardzo dobra. To też pokazuje, że ich bolidy nie należą do ścisłej czołówki.
Na szczególną pochwalę zasługuje Paul Di Resta. Szkot w ostatniej chwili zastąpił Felipe Massę, który się rozchorował (już w piątek źle się czuł). Di Resta odszedł z F1 po sezonie 2013 i od tego czasu jeździ w DTM. Jego jedyny kontakt z bolidami F1 od tego czasu to jeden test Williamsem z bolidem z 2014 roku. Di Resta trenuje w symulatorze zespołu, ale nie miał okazji sprawdzić tegorocznego bolidu na torze. Szkot przejechał pięć okrążeń w kwalifikacjach. Każde kolejne kółko było lepsze i udało mu się zakwalifikować na 19. pozycji. Williams na tym obiekcie jest bardzo słaby, więc pokonanie Marcusa Ericssona to sukces. Di Resta stracił tylko 0,8 sekundy do Lance’a Strolla. Williams teoretycznie może mu dać jeden dzień testowy, bo awizowany do udziału w nim był Felipe Massa (składy na testy).
Daniił Kwiat za blokowanie Lance’a Strolla otrzymał jeden punkt karny oraz przesunięcie o trzy pola na starcie. Kwiat ma już 10 punktów karnych na koncie (rekord). Jeżeli uzbiera 12, to dostanie zakaz startu w kolejnym wyścigu.
Inna kwestia to punkt pomiaru prędkości maksymalnej na tym torze. FIA dalej nic z tym nie robi, a ten punkt jest zlokalizowany aż 310 metrów przed zakrętem numer jeden, a więc gdy kierowcy jeszcze się rozpędzają. Wyniki są przez to zupełnie niereprezentatywne. Według tego punktu pomiaru maksymalna prędkość Vettela w kwalifikacjach to 308 km/h. Na nagraniu z okrążenia, które dało mu Pole Position widać, że jechał 315 km/h.
Zapowiedź wyścigu
Tor Hungaroring ma jeden z najdłuższych dojazdów do pierwszego zakrętu na starcie – około 600 metrów. To będzie najlepszy moment do zmian pozycji w wyścigu, jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego. Pola nieparzyste powinny dać przewagę, bo są zlokalizowane na nagumowanej linii wyścigowej. Hungaroring to jeden z najtrudniejszych torów w sezonie jeśli chodzi o wyprzedzanie dlatego start będzie kluczowy. Dla dwóch porównywalnych bolidów są tak naprawdę tylko dwa miejsca gdzie można zaatakować (na końcu każdej strefy DRS), ale jeśli kierowca z przodu dobrze pojedzie kluczowe zakręty, to rywal z tyłu ma minimalne szanse na skuteczny atak. Mieliśmy w historii wiele przykładów, gdy szybszy kierowca nie był w stanie skutecznie zaatakować tutaj rywala. Pełna charakterystyka tego toru wraz z blogowym schematem jest dostępna pod tym linkiem.
W niedzielę na torze ma być jeszcze cieplej niż w sobotę, a więc temperatura asfaltu będzie wyraźnie przekraczać 50 stopni Celsjusza. To będą trudne warunki dla opon, samochodów i kierowców. Wyścig na Hungaroring jest za to łagodny dla hamulców, bo nie ma wielu miejsc gdzie trzeba mocno hamować oraz silnika, bo większość nitki toru to zakręty.
Szanse na wyjazd samochodu bezpieczeństwa są bardzo małe na tym torze. Pogoda także nie powinna zaskoczyć, więc te dwie zmienne nie powinni odegrać istotnej roli w wyścigu.
Wydaje się, że w wyścigu będzie dominowała strategia jazdy na jeden pit-stop. W takim przypadku trzeba przejechać około 25. okrążeń na oponach super-miękkich, a potem do mety na miękkich. Z czołówki tylko Ferrari ma dwa komplety opon miękkich, a reszta ma tylko jeden. Jeżeli ktoś pokusi się o jazdę na dwa pit-stopy do dwukrotnie użyje opon super-miękkich, które są szybsze. Z uwagi na krótką nitkę toru i trudności z wyprzedzaniem bardziej agresywne strategie są obarczone ryzykiem utknięcia za rywalem. Strata netto na wykonanie pit-stopu to około 19 sekund, więc stosunkowo niewiele. Jeżeli tempo czołówki będzie wyrównane, to możemy liczyć na zróżnicowane strategie celem wyprzedzenia rywala w ten sposób. Red Bull celowo zachował sobie na wyścig jeden nieużywany komplet opon super-miękkich, co także sugeruje dwa pit-stopy.
Pirelli sugeruje, że nieco szybsza jest strategia jazdy na dwa pit-stopy: super-miękkie (23 okrążenia) – miękkie (24 okrążenia) – super-miękkie (23 okrążenia), ale istnieje ryzyko utknięcia w korku. Strategia na jeden pit-stop oznacza zmianę na opony miękkie na 33. okrążeniu.
Wyścigi Formuły 1 o GP Węgier na torze Hungaroring nie należą do najciekawszych w sezonie. W historii mieliśmy na tym obiekcie kilka klasycznych wyścigów, ale zawsze towarzyszył im deszcz lub inne niespodziewane wydarzenia. W czasie zawodów na suchym torze trudno oczekiwać fajerwerków. Osobiście liczę, że rywalizacja nie zakończy się na pierwszym zakręcie i do końca nie będziemy mogli być pewni końcowych rozstrzygnięć w czołówce.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: