Zakończyły się spekulacje dotyczące przyszłości Lewisa Hamiltona. Mercedes ogłosił dzisiaj podpisanie z aktualnym mistrzem świata nowej, trzyletniej umowy która obejmuje sezony 2016-2018. Nie podano żadnych szczegółów finansowych, ale pojawiające się plotki mówią o zarobkach na poziomie 100 mln (w różnych walutach w zależności od tekstu).
Lewis Hamilton będzie zarabiał bardzo podobne pieniądze, jak Fernando Alonso w McLarenie, który inkasuje 26 mln funtów rocznie, czyli około 40 mln $. Plus premie za zwycięstwa i tytuł mistrzowski. Podstawową pensję Anglik może mieć niższą od Hiszpana, ale za to większe potencjalne premie – podobnie, jak Sebastian Vettel w Ferrari. Cała ta trójka zarabia ogromne pieniądze – zdecydowanie najwyższe w stawce. Hamilton tym razem negocjował bez menadżera, więc oszczędzi na sporej prowizji.
Tak szybko ogłoszona umowa z Hamiltonem sprawi, że tegoroczny sezon ogórkowy będzie bardzo spokojny. Z czołowych zespołów tylko kontrakty Jensona Buttona i Kimiego Raikkonena wygasają po tym sezonie. Ale obaj mają opcje na sezon 2016 i z dużą dozą pewności można napisać, że zostaną one wykorzystane. Nie ma ostatnio w F1 żadnych afer, więc ciekawe jaki temat będzie dominował w najbliższych tygodniach, poza kwestiami sportowymi. Pewnie kolejne pomysły na zmiany regulaminowe.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: