Fatalna seria wyników, nerwowe zachowanie poza torem i narastające plotki dotyczące przyszłości, każą zadać pytanie: ile jeszcze Lance Stroll będzie jeździł w Formule 1? Miejsce Kanadyjczyka w Astonie Martinie nie jest już tak pewne, jak rok temu.
Lance Stroll odkąd zaczął jeździć w Formule 1 był postacią kontrowersyjną. Jego kariera była hojnie wspierana przez ojca miliardera w niespotykanym do tej pory stopniu (wybudował mu np. profesjonalny prywatny tor kartingowy obok domu). Lance zadebiutował w F1 mając 18 lat, a w kolejnych sezonach stopniowo nabierał doświadczenia, aby w przyszłości walczyć o mistrzostwo świata. Miał przebłyski naprawdę bardzo dobrej formy, ale przez większość czasu prezentował mocno średnie wyniki. W zdobyciu przychylności kibiców nie pomaga jego charakter, jest kierowcą zamkniętym w sobie, nie udziela szerszych wywiadów, nie dzieli się z kibicami życiem prywatnym czy opiniami na różne tematy. Z jednej strony nie ma się co dziwić, bo jako syn miliardera jest bardzo uprzywilejowany, nie prowadzi takiego życia jak większość młodych kierowców. Z drugiej strony mając takie podejście jeszcze bardziej alienuje się od kibiców, co automatycznie prowadzi do rosnącej liczby jego przeciwników.
Do końca sezonu 2022, wiele rzeczy można było powiedzieć o formie i wynikach Lance’a Strolla w F1, głównie negatywnego, ale jak wspomniałem wcześniej miał regularnie przebłyski formy i było widać, że stopniowo staje się lepszym zawodnikiem. Ten postęp nie był jednak wystarczający, więc gdyby był zwykłym zawodnikiem, to musiałby obawiać się o swoją dalszą przyszłość w Formule 1. Jeżdżąc w zespole swojego ojca miał wszystko zapewnione i spokojnie mógł robić swoje. Plany na ekipę Aston Martin są bardzo optymistyczne, znaczna poprawa formy samochodu miała miejsce w 2023 roku, więc za tym powinny iść również lepsze wyniki Lance’a, ale tak się nie stało.
Bardzo słaba forma Lance’a Strolla w 2023 roku – przełomowy moment w karierze
Fernando Alonso jest znany z tego, że nie odpuszcza zespołowym partnerom. Lawrence Stroll potrzebował dużej gwiazdy w Astonie Martinie po odejściu Sebastiana Vettela i szybko uzgodnił kontrakt z hiszpańskim dwukrotnym mistrzem świata. Aston Martin jako zespół F1 musi mieć w składzie mocno rozpoznawalnego kierowcę, bo on jest również wykorzystywany do promocji drogowych samochodów. Lance Stroll w swojej karierze jeździł z kilkoma znacznie bardziej doświadczonymi zawodnikami, miał w ten sposób nabierać doświadczenia. Pojedynki z nimi wychodziły mu różnie, ale ostatnie dwa sezony razem z Sebastianem Vettelem były niezłe, więc mógł podchodzić optymistycznie do sezonu 2023, szczególnie, że Fernando Alonso jest już bliski końca kariery, więc sugerowano, że nie jest tak dobry jak dawniej.
Lance Stroll miał wypadek jadąc na rowerze przed sezonem, połamał nadgarstki, jeździł ze śrubami w jednym z nich na początku sezonu. Ominął całkowicie przedsezonowe testy, a przez dwa pierwsze weekendy wyścigowe nie był w pełni sił. To na pewno wpłynęło na jego formę w tym roku, bo gdy Alonso poznał bolid na testach i dawał wskazówki co do dalszego rozwoju, to Stroll był z tego wyłączony. To jednak wytłumaczenie na maksymalnie kilka weekendów wyścigowych. Stroll regularnie i wyraźnie przegrywa w tym roku z Alonso, ale w pierwszej fazie sezonu nie było to jeszcze aż tak widoczne. Aston Martin miał czołowy bolid, Alonso walczył w nim o podia a Stroll o spore punkty, więc Kanadyjczyk miał w miarę przyzwoite wyniki. Później gdy Aston Martin osunął się w układzie sił, to pozostał im Alonso walczący o punkty, a Stroll ma z tym problem. Artykuł powstaje, gdy Stroll ma serię pięciu weekendów wyścigowych bez żadnego punktu, często kończy również kwalifikacje na Q1, a Alonso zawsze jest w Q3. Próbują go tłumaczyć poprawkami bolidu, które nie pasują pod jego styl jazdy, ale Aston Martin żadnych dużych poprawek, które by miały istotny wpływ na bolid, nie miał w tym czasie.
Sezon 2023 jest dla marzeń Lance’a Strolla i dla jego ojca o tym, że w przyszłości może powalczyć o mistrzostwo świata, jak zderzenie ze ścianą. Widać, że Lance to nie jest taki kaliber kierowcy, który mógłby walczyć przez cały sezon na wysokim poziomie. Jego forma jest cały czas nierówna, a to przecież jego siódmy sezon w F1. Wciąż ma problemy w kwalifikacjach, gdzie traci najwięcej. Muszą się w jego głowie pojawić myśli o tym jaki jest sens dalszej jazdy w Formule 1? O pieniądze tutaj nie chodzi, sportowo nie osiąga tyle co powinien, a dodatkowo cały czas jest wywierana na niego presja ze strony kibiców i komentatorów.
Plotki o podejściu do F1 w rodzinie Lance’a Strolla
Na temat Lance’a Strolla pojawiają się różne plotki. Problem jest taki, że on jest skryty i w żaden sposób nie ma możliwości, aby opinia publiczna zaczęła go traktować inaczej, bardziej pozytywnie. Podobno w kolejnym sezonie serialu Netflixa ma być spory wątek o nim, ale nie wiadomo czy nie zostanie wycięty z ostatecznego montażu. Oczywiście bycie skrytym i małomównym to nic złego, Kimi Raikkonen taki był, a kibice go uwielbiali. U Strolla takie zachowanie sprawia, że typowy kibic nie ma go za co lubić. Tutaj pojawiają się różne plotki i teorie spiskowe. Ostatnio czytałem opinię, że gdy Lance z ojcem byli oprowadzani po fabryce Astona Martina, to Lance nie wykazywał zainteresowania, a ojciec wprost przeciwnie był wszystkiego ciekawy i zadowolony. Przypomina to historie, gdy rodzic bierze małe dziecko w jakieś miejsce, które dla dziecka jest nudne, a ono jest z tego niezadowolone.
Dlatego warto przypomnieć plotkę / opinię, jaka krąży od dłuższego czasu, że to bardziej Lawrence Stroll chce, aby Lance jeździł w Formule 1, niż sam Lance. Sytuacja, w której rodzic wymusza na dziecku aby szło na konkretne studia, a potem pracowało w zawodzie jaki sobie rodzic wymarzył nie jest niczym nowym na świecie. Na pewno znacie podobne przypadki, a jeżeli tak jest u Strollów, to nie ma się co dziwić w podejściu Lance’a. Jeżeli jazda w F1 już go nie cieszy, wie że wielkim kierowcą nie będzie, a dalej jeździ bo wymusza to jego ojciec, to oczywiste, że jego motywacja spada. Niedawno pojawiła się inna plotka, że matka Lance’a chce, aby on już nie startował w F1, bo miał już kilka poważnych wypadków i to jest niebezpieczne.
Zachowanie Strolla w GP Kataru 2023
Lance Stroll zachowywał się w sposób skandaliczny w trakcie GP Kataru. Najpierw po wyjściu z bolidu, gdy odpadł w kwalifikacjach w Q1 odepchnął swojego trenera. Trudno sobie przypomnieć sytuację, gdy kierowca F1 zachowuje się w taki sposób w stosunku do członka swojego zespołu. Później odpowiadał mediom pojedynczymi słowami na pytania po sesji, trudno to opisać słowami, trzeba ten „wywiad” zobaczyć. Sprawą zajęła się FIA, ale Stroll wysłał im pisemne przeprosiny, więc dali mu tylko ostrzeżenie. FIA wyraźnie nie chciała się w to mieszać, zostawili sprawę dla zespołu, wiedzą też jaka jest sytuacja związana z właścicielem. Zachowanie Strolla w GP Kataru 2023 to moim zdaniem był wyraz frustracji własną słabą formą, coś w nim pękło, widział że mimo starań nie udało mu się osiągnąć dobrego wyniku.
Podsumowanie i mój komentarz do sytuacji Lance’a Strolla
Moim zdaniem ten sezon jest przełomowym w karierze Lance Strolla w F1. Nie wiemy do końca jak wygląda tam sytuacja rodzinna, czy to ojciec bardziej zmusza go do jazdy w F1 czy Lance’a tego chce, ale nie potrafi tego okazywać publicznie. Fakty są takie, że jego forma jest zbyt słaba i nie widać perspektyw na duże sukcesy w F1. W zespole swojego ojca może jeździć jeszcze dziesięć lat, ale to nie ma sensu. Przy takiej różnicy jaka jest w tym roku między kierowcami, największym poszkodowanym jest zespół. Gdyby obok Alonso jeździł lepszy zawodnik, to mieliby większe szanse na utrzymanie się w czołówce klasyfikacji generalnej. Lance to także obciążenie wizerunkowe, na pewno nie pomaga w pozyskiwaniu sponsorów. Potrzebna jest decyzja Lawrence’a Strolla, ale rezygnacja z syna, to bardzo trudny ruch. Dlatego podpowiedzią może być plan wejścia Astona Martina do serii WEC od 2025 roku. Wtedy Lance mógłby tam iść, dałoby się to wytłumaczyć w mediach. Rynek transferowy w F1 będzie bardzo ciekawy przed sezonem 2025, wtedy większość kierowców będzie wolnych, więc będzie można znaleźć dobrego następcę.
Osobiście nie byłbym zdziwiony, gdyby Lance w pewnym momencie zupełnie porzucił karierę kierowcy wyścigowego. Zrobił tak ostatnio Nicholas Latifi, który odkąd odszedł z F1 to zajmuje się nauką, bo w przyszłości będzie pewnie przejmował kontrolę nad biznesami swojego ojca, który jest miliarderem. Ma spokój, nie udziela się w mediach, robi prywatnie co chce. To może być kierunek dla Lance’a Strolla w bliskiej przyszłości.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: