Światowa oglądalność Formuły 1 spada od 2008 roku, gdy osiągnięto szczyt – 600 mln widzów. W 2013 roku było to już 450 mln widzów (KLIK). Głównym powodem jest odejście z otwartych kanałów telewizyjnych, na rzecz stacji kodowanych, które są w stanie płacić dużo więcej pieniędzy za prawa do transmisji. Bernie Ecclestone zwala winę na ciche silniki i media społecznościowe. Jak wygląda sytuacja oglądalności Formuły 1 w kilku najważniejszych krajach? O tym rozwinięciu.
Sposób zliczania globalnej widowni jest dość specyficzny. Jako jednego widza zakłada on osobę, która oglądała F1 w danym roku przez 15 niekolejnych minut. Wyklucza tym samym osoby, które włączyły telewizor przypadkowo na kilka minut w czasie danego wyścigu. Osoba taka musiała oglądać przynajmniej fragmenty dwóch wyścigów. Czyli nie jest to zsumowana oglądalność wszystkich wyścigów w danym kraju. Ani średnia oglądalność wszystkich wyścigów w danym sezonie. Średnia oglądalność wyścigów F1 jest kilkukrotnie niższa od podawanej łącznej liczby 450 mln.
Wielka Brytania
Mówiąc o oglądalności F1 najczęściej mówi się o Wielkiej Brytanii. To telewizje z tego kraju w tej chwili mają najwięcej do powiedzenia w FOM i u Berniego Ecclestone’a. Od 2012 roku tylko połowa wyścigów jest emitowana na żywo w ogólnodostępnym kanale, pozostałe tylko w formie skrótów. Całość transmisji na żywo pokazuje dodatkowo płatna stacja Sky Sports F1. Ta zmiana oczywiście odbiła się na oglądalności. Ale wyraźnie zwiększyły się wpływy za transmisje dla FOM. Więc Bernie tej zmiany nie skrytykuje.
Polecam zapoznać się z wykresem poniżej. Pokazuje on średnią oglądalność wyścigów oraz kwalifikacji Formuły 1 w Wielkiej Brytanii w latach 1993-2012. F1 była w tym czasie pokazywana przez różne telewizje, ale do 2011 zawsze ogólnodostępne. Rzucają się w oczy dwie rzeczy. Po pierwsze sukcesy brytyjskich kierowców od razu przekładają się na dobrą oglądalność w danym sezonie. A po drugie dominacja Ferrari i Michaela Schumachera na początku XXI wieku bardzo negatywnie odbiła się na wynikach oglądalności. A gdy tylko dominacja się skończyła, a w F1 zadebiutował Lewis Hamilton to trend się odwrócił.
Średnia oglądalność Formuły 1 w Wielkiej Brytanii w latach 1993-2012
Uzupełnienie dla lat 2013 i 2014. Oglądalność transmisje wyścigów na Sky Sports F1 w 2014 roku wyniosła średnio 0,79 mln. To wzrost o 23,4% w porównaniu z 2013 rokiem. Transmisje na BBC w 2014 roku oglądało średnio 3,22 mln. To spadek o 5,9% w porównaniu z 2013 rokiem. Zsumowana oglądalność w 2014 roku jest mniejsza o 1,3% niż w 2013 roku. Ale w porównaniu do 2012 roku wypada lepiej o 2,3% (Źródło).
Włochy
We Włoszech oglądalność Formuły 1 spada od początku XXI wieku. Na wykresie poniżej wyraźnie widać, że wzrastała ona w tym czasie tylko w latach, gdy kierowcy Ferrari walczyli o mistrzostwo świata. Spadek również był widoczny w okresie dominacji Michaela Schumachera. We Włoszech w 2013 roku wprowadzono taki sam model transmisji, jak w Wielkiej Brytanii. Co natychmiast spowodowało spadek oglądalności o ponad 1/3. W 2014 oglądalność znowu spadła, tu winna jest fatalna, najgorsza od lat forma Ferrari.
Średnia oglądalność wyścigów Formuły 1 we Włoszech w latach 2000-2014
Francja
We Francji od 2013 roku całość Formuły 1 jest dostępna tylko w kodowanym Canal+. W otwartych kanałach jest dostępny tylko krótki magazyn podsumowujący weekend. Wcześniej przez 20 lat, Formułę 1 pokazywała tam otwarta stacja TF1. Według oficjalnych danych FOM w 2012 roku – ostatnim z transmisjami w otwartym kanale – 27 mln francuzów oglądało F1. W 2013 już tylko 10 mln. A to sezon 2013 był najlepszym dla francuskich kierowców od lat, dzięki bardzo dobrym wynikom Romaina Grosjeana. W 2014 wyniki oglądalności będą jeszcze słabsze, ale nie doszukałem się niestety dokładnych danych. Czytałem komentarze francuzów, mówiące o tym, że pozostałe stacje telewizyjne znacznie ograniczyły informowanie o Formule 1 od czasu przejęcia praw przez Canal+. Coś co dzieje się również w Polsce z kilkoma sportami.
Niemcy
Sezon 2014 był najgorszy pod względem oglądalności F1 w Niemczech od 1994 roku. Średnia oglądalność wyścigu w 2014 roku wyniosła 4,36 mln (28,2% udziału w rynku). A w 2013 było to 5,28 mln (31,9%). Te wyniki systematycznie spadają od kilku lat. Nawet sukcesy Sebastiana Vettela i Nico Rosberga nic tu nie zmieniły. Oglądalność F1 w Niemczech była znakomita za czasów sukcesów Michaela Schumachera. Bez niego to już nie to samo. To przypomina mi sytuację ze skokami narciarskimi w Polsce. Mimo ostatnich sukcesów, gdy porówna się obecną oglądalność, do tej za czasów sukcesów Adama Małysza, to jest to wielka różnica. Kontrakt RTL wygasa po 2015 roku i jest spora szansa, że nie zostanie przedłużony (KLIK).
USA
W Stanach Zjednoczonych sezon 2014 był znakomity pod względem transmisji telewizyjnych. Prawa od 2013 roku przejęła tam telewizja NBC, transmisje są na ich trzech różnych kanałach. Zasięg techniczny się nieco zwiększył, cztery wyścigi w sezonie pokazuje ogólnodostępny kanał NBC, to i oglądalność idzie do góry. Średnia oglądalność 19 wyścigów w sezonie 2014 w USA wyniosła 477 000 widzów, o 30% więcej niż w 2013 roku. Oraz o 15% więcej niż w 2012 roku (transmisje na kałach FOX i SPEED). GP Kanady 2014 oglądało 1,462 mln widzów. To najlepszy wynik jednego wyścigu F1 od 2007 roku (również GP Kanady). NBC zanotowało również ogromne wzrosty jeśli chodzi o transmisje w internecie w porównaniu do 2013 roku (Źródło).
Polska
W Polsce w 2014 roku wyścigi Formuły 1 były transmitowane przez kodowane kanały sportowe Polsatu. Większość wyścigów transmitował Polsat Sport, którego zasiąg techniczny wynosi 49,5% gospodarstw domowych (dane z raportu giełdowego Cyfrowego Polsatu). Średnia oglądalność F1 w Polsce w 2014 roku wyniosła 383 000 widzów. Dla porównania sezon 2013, transmitowany przez ogólnodostępny Polsat, śledziło średnio 712 200 widzów. Spadek oglądalności jest prawie identyczny ze spadkiem zasięgu. Trzeba wziąć pod uwagę również fakt, że podstępująca cyfryzacja telewizji zwiększyła rozdrobnienie widowni telewizyjnej w Polsce. Więcej o oglądalności F1 w Polsce w 2014 roku TUTAJ.
Podsumowanie
Jak będziecie gdzieś czytać o spadającym zainteresowaniu F1, czy spadającą oglądalnością to pamiętajcie o najważniejszym negatywnym trendzie jakim jest odejście od otwartych stacji telewizyjnych.Poza tym w kilku krajach nie jest to nowy trend, który pojawił się w 2013 czy 2014 roku, jak niektórzy próbują to tłumaczyć.
Wystarczy popatrzyć na Polskę. Np na żużlowe Grand Prix, gdzie Polacy odnoszą sukcesy, a w Polsce organizuje się najwięcej eliminacji. Mimo tego zainteresowanie wśród osób nie interesujących się na co dzień żużlem, z powodu kodowania transmisji, jest bardzo małe. Z drugiej strony mamy biegi narciarskie kobiet. Sport bez tradycji w Polsce, z minimalnym zainteresowaniem kibiców. Ale pojawiła się Justyna Kowalczyk i transmisje w otwartej stacji, to od kilku lat wszędzie pojawiają się informacje o tym sporcie, również niezwiązane z Polką.