Obecność firm tytoniowych w F1 po raz kolejny jest krytykowana, tym razem w liście otwartym do FIA podpisanym przez organizacje pozarządowe z całego świata. W 2020 roku dwie firmy z tej branży wydadzą 115 mln $ na reklamę w Formule 1.
Organizacja pozarządowa STOP (Stopping Tobacco Organizations and Products), której misją jest ujawnianie strategii i taktyk przemysłu tytoniowego, które zagrażają zdrowiu publicznemu, przygotowała list otwarty do FIA. List jest adresowany do Jeana Todta, a jego kopie trafiły do szefów ONZ i WHO. Nawołują w nim światową federację samochodową do zakazanie reklam papierosów i sponsoringu firm tytoniowych w sportach motorowych. Pełna treść listu otwartego do FIA wraz z listą 101 organizacji i osób z całego świata, które się pod nim podpisały jest dostępna pod tym linkiem w języku angielskim.
Sygnatariusze listu wypominają, że nowe Porozumienie Concorde oraz limity budżetowe wprowadzone do F1 od 2021 roku nie obejmują wydatków marketingowych. To szeroko otwiera firmom z branży tytoniowej możliwości promowania się poprzez Formułę 1 i trafianie ze swoim przekazem do kibiców. Formuła 1 na świecie ma drugą co do wielkości liczbę kibiców w wieku poniżej 25 roku życia spośród globalnych serii sportowych. Firmy tytoniowe chcą wykorzystać F1 do trafienie ze swoim przekazem do młodych ludzi na różne sposoby, w tym poprzez wsparcie rywalizacji w gry online (British American Tobacco). Sponsoring w F1 to nie tylko logotypy na samochodach, a w przypadku firm z branży tytoniowej wiele działań jest poza-wyścigowych.
Ogromne pieniądze z branży tytoniowej obecnie w F1
Jak wynika z raportu opracowanego przez Formula Money na zlecenie organizacji STOP, firmy Philip Morris International (PMI) and British American Tobacco (BAT) wydały prawie 100 mln $ na sponsoring w Formule 1 w 2019 roku. Philip Morris płaci zespołowi Ferrari po 75 mln $ rocznie, a British American Tobacco w 2019 roku zapłacił McLarenowi 20 mln $. W 2020 roku łączna kwota urosła do 115 mln $, bo BAT zwiększył zaangażowanie w McLarena do 40 mln $.
Przypominam, że koncern Philip Morris International od 1997 roku sponsoruje zespół Ferrari. Początkowo promowali markę Marlboro, a gdy reklamy wyrobów tytoniowych około 15 lat temu zostały zakazane w większości krajów świata musieli ograniczyć swoją obecność na samochodach Ferrari do minimum (przez kilka sezonów nie było żadnych logotypów). Sytuacja zmieniła się w GP Japonii 2018, gdy ruszyli z akcją promocyjną Mission Winnow. Jej logotypy są bardzo dobrze widoczne na samochodach Scuderii Ferrari, ale tylko na wybranych wyścigach, bo w niektórych krajach są one blokowane (w 2019 roku te logotypy był widoczne na 10 z 21 wyścigów).
W 2019 roku do F1 po kilkunastu latach przerwy do F1 powrócił koncern British American Tobacco, który związał się z McLarenem. Skopiowali pomysł swojego konkurenta i wymyślili akcję “A Better Tomorrow”. Jednak ich plan jest szerszy i bardziej bezpośredni, bo koncern BAT reklamuje na samochodach McLarena różne swoje produkty: Lyft, Vuse i Vype, a także dwie akcje promocyjne A Better Tomorrow i Accelerating Transformation. W 2019 roku w krajach gdzie prawo jest bardzo restrykcyjne promowali marki zwykłych sklepów które są ich partnerami na danych rynkach. W 2020 roku umowa została rozszerzona, logotypów na samochodach jest więcej i są lepiej widoczne.
Czy FIA zareaguje na ten list?
Trudno powiedzieć czy FIA w jakikolwiek sposób zareaguje na ten list. Inne kontrowersyjne branże jak hazardowa i alkoholowa są obecne w sportach motorowych i nic się im nie dzieje. Sama FIA współpracuje z firmami z branży alkoholowej promując rożne akcje zniechęcające do jazdy samochodem po spożyciu alkoholu. W wielu krajach regulacje dotyczące reklamy papierosów są bardzo rygorystyczne i nie da się ich tam promować. Firmy z branży obchodzą ten zakaz reklamując ogólne akcje promocyjne. Dodatkowo sama branża tytoniowa się zmienia, ludzie palą mniej papierosów, a w zamian kupują inne produkty. Są one nowością, więc prawo w wielu krajach nie zakazuje ich reklamy. Przykładem są tutaj e-papierosy czy woreczki z nikotyną do żucia (Lyft). FIA nie może zakazać zespołom F1 podpisywania umów z firmami z danej branży. To jest coś co może być zablokowane tylko przez rządy poszczególnych krajów. FIA i Liberty Media jeśli kontrowersje się nasilą, mogą sugerować, aby takich umów nie podpisywać. Wysokość kontraktów jest tak duża, że rekompensuje to ewentualne skutki uboczne dla zespołów.
Wspomniane dwa koncerny tytoniowe wpompowują do F1 obecnie ogromne pieniądze. Firmy z tej branży mają związane ręce w wielu obszarach w stosunku do promocji swoich produktów, a teraz znaleźli możliwość pojawienia się w Formule 1. Dlatego nie można wykluczyć, że to nie koniec i wejdą kolejne firmy. To wszystko zwraca uwagę wielu ludzi i organizacji, nie tylko takich jak wspomniana w tym tekście organizacja STOP. Dlatego lokalne prawo w różnych krajach będzie się zmieniać i mogą pojawić się zakazy dotyczące nowego typu produktów nikotynowych. Zanim tak się stanie, to minie co najmniej kilka lat, a pieniądze będą trafiały do Formuły 1 coraz szerszym strumieniem, podobnie jak na początku XXI wieku.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: