Sytuacja Rona Dennisa wyraźnie pogorszyła się w ostatnich dniach. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że na początku stycznia 2017 roku przestanie on być prezesem McLarena.
Jak informowałem kilka dni temu, zostało powołanych trzech nowych dyrektorów McLaren Technology Group (KLIK), co sugeruje zwolnienie innych osób na tych stanowiskach w bliskiej przyszłości.
Ron Dennis powrócił na stanowisko prezesa McLaren Technology Group (w skład grupy wchodzi m.in. zespół F1) 16 stycznia 2014 roku po tym jak zwolniony został Martin Whithmarsh. Wszystko wskazuje na to, że trzy lata później, czyli w połowie stycznia 2017 roku on także zostanie z tego stanowiska zwolniony.
McLaren Technology Group Limited to spółka w ramach, której funkcjonuje zespół Formuły 1 oraz kilka innych biznesów. Akcjonariat wygląda następująco: Mumtalakat Holding Company (fundusz inwestycyjny Królestwa Bahrajnu) – 50%, Ron Dennis – 25% i TAG Group (Mansour Ojjeh) – 25% akcji.
Plotki o słabnącej pozycji Rona Dennisa pojawiają się od wielu miesięcy. Ale od połowy października bardzo się nasiliły. I wygląda na to, że jego los jest przesądzony.
Ron Dennis wracając na stanowisko prezesa zobowiązał się przejąć wszystkie akcje firmy. Dwaj pozostali akcjonariusze się na to zgodzili i wyznaczyli mu termin na dokonanie tej transakcji. Według plotek z ostatnich miesięcy termin jaki miał na przeprowadzenie tej transakcji już minął, ale dano mu na to dodatkowy czas. Wreszcie, jak poinformował wczoraj brytyjski Sky News, Dennis przestawił ofertę wykupu pozostałych 75% akcji firmy za 1,65 miliarda funtów w ubiegłym tygodniu. Nowym inwestorem ma być konsorcjum z Chin (więcej szczegółów nie znamy). Ale pozostali akcjonariusze odrzucili tę ofertę. Dennis wiedząc, że jego dni na stanowisku prezesa są policzone udał się w tym tygodniu do sądu, szukając prawnego sposobu na zablokowanie swojego zwolnienia, ale nic nie wskórał. W odpowiedzi na te podchody, zostało zwołane nadzwyczajne zebranie zarządu McLarena w piątkowy wieczór. Dennis jak informują brytyjskie media jeszcze przetrwał na swoim stanowisku. Ale jego los jest przesądzony. Można tylko spekulować, czy zostanie zwolniony już teraz, czy w styczniu.
Informator telewizji Sky Sports opisał sytuację panującą na szczytach władzy McLarena, jako „rzeź”. Bernie Ecclestone powiedział Reutersowi, że Dennis przegrał sprawę w sądzie, ale będzie się odwoływał. To jego jedyna szansa. Jeżeli przegra apelację, to zostanie zwolniony. Jenson Button powiedział natomiast, że nikt do końca nie wie co tak naprawdę się dzieje.
Do końca nie wiadomo co takiego stało się za kulisami McLarena, że dwaj pozostali akcjonariusze tak ostro postępują z Ronem Dennisem. Jeszcze na początku tej dekady Dennis, Ojjeh i Mumtalakat wykupili akcje zespołu, które były w posiadaniu Daimlera. I ich współpraca układała się wtedy bardzo dobrze. Dennis zapoczątkował restrukturyzację zespołu gdy ponownie przejął władzę w 2014 roku. Wyniki finansowe mimo pewnych perturbacji są dobre, udało się nawet wypracować zysk. McLaren rośnie w branżach poza Formułą 1. Wyniki na torze są słabe, ale widać postęp i w 2017 powinni wrócić do gry o najwyższe cele. Dennis ostatnio powiedział, że dobrowolnie nie zamierza rezygnować ze swojego stanowiska. Co dobitnie podkreśla jego wizyta w sądzie.
Co by się nie stało, to Dennis wciąż będzie miał 25% akcji McLaren Technology Group. Nie będzie pełnił funkcji prezesa, ale na pewno będzie obecny na zebraniach akcjonariuszy. Nazwisko nowego prezesa jest obecnie zagadką. McLaren Technology Group to firma działająca w kilku branżach, zespół F1 to tylko jedna ze składowych (chodź najważniejsza). Dlatego nowy prezes nie musi mieć związków z Formułą 1.
Ron Dennis jest również prezesem spółki McLaren Automotive. To osobna spółka zajmująca się tylko produkcją samochodów osobowych. Ma innych udziałowców, ale również Mumtalakat wraz z Ojjehem mają z niej większość. Plotki z ostatnich tygodni nic nie mówią o tym, że Dennis zostałby i z tego stanowiska zwolniony.
James Allen już zasugerował, że odejście Dennisa może otworzyć drogę do McLarena dla Jamesa Allisona. Anglik obecnie odbywa roczny zakaz pracy u konkurencji po odejściu z Ferrari. McLaren próbował go wcześniej pozyskać z Lotusa, ale Allison odmówił ze względu na Dennisa. Teraz ta przeszkoda może zniknąć. W McLarenie pracuje już dawny znajomy Allisona z Lotusa, Eric Boullier.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: