Liberty Media oficjalnie poinformowała o zakupie spółki Dorna Sports S.L., która jest organizatorem MotoGP i kilku innych serii motocyklowych. Transakcja ma zostać dopięta do końca roku i mocno zmieni sytuację w sportach motorowych. Wiele szczegółów i mój komentarz w tekście.
Plotki sprzed kilku dni sprawdziły się niemal w całości, a w porównaniu do doniesień medialnych jest jedynie ważna różnica dotycząca sytuacji dotychczasowych udziałowców firmy Dorna Sports, ale o tym dalej w tekście. Liberty Media w ostatnich latach plasowała się na pierwszym miejscu w rankingu największych sportowych imperiów świata magazynu Forbes z dużą przewagą nad rywalami z powodu rosnącej wartości Formuły 1. Po zakupie MotoGP, Liberty Media znacznie urośnie, a to nie będzie koniec, bo MotoGP ma bardzo duży potencjał do rozwoju.
Liberty Media kupiło właściciela serii MotoGP
Szef Liberty Media Greg Maffei i szef firmy Dorna Carmelo Ezpeleta ogłosili umowę w Madrycie 1 kwietnia 2024 roku, ale to oczywiście nie jest żart z okazji Prima Aprilis. Liberty Media zakupi 86% udziałów w Dorna Sports, 14% pozostanie w rękach obecnego szefostwa firmy (głównie rodzina Ezpeleta) – Pełen komunikat. Wcześniej 39% udziałów należało do brytyjskiego funduszu inwestycyjnego Bridgepoint, 38% do kanadyjskiego funduszu emerytalnego Pension Plan Investment, a 23% do Carmelo Ezpelety, jego rodziny i szefostwa Dorny. Fundusze inwestycyjne sprzedały wszystkie swoje akcje, zarabiając na tej transakcji kilkaset procent w porównaniu do momentu inwestycji (Dorna w 2006 roku była wyceniana na 0,5 miliarda euro), a część udziałów pozostawiło sobie obecne szefostwo Dorny. 100% udziałów w Dornie zostało wycenione na 4,2 miliarda euro, Liberty Media zapłaci około 3,6 miliarda za 86% udziałów. Całe dotychczasowe zadłużenie pozostaje bez zmian. Dorna pozostanie niezależną spółką w portfolio Liberty Media, siedziba pozostanie w Madrycie a jej prezesem pozostanie Carmelo Ezpeleta.
Te wszystkie powyższe liczby i szczegóły są ważne, bo transakcja wygląda inaczej niż w przypadku Formuły 1 kilka lat temu. Wtedy Liberty Media kupiło 100% akcji, przejęło również wszystkie długi i wymieniło cały zarząd odsuwając na boczny tor Berniego Ecclestone’a (dostał inne stanowisko, ale nie miał już żadnej władzy). Z MotoGP sytuacja jest inna, bo Liberty Media nie chce lub nie może (o tym w kolejnym akapicie) zrobić rewolucji. Jeżeli szefostwo serii pozostanie takie same, to w MotoGP nie będzie rewolucji. Z wypowiedzi w trakcie telekonferencji zapowiada się na stopniowe reformowanie zaplecza Dorny.
Ogłoszony zakup nie jest jeszcze pewny, muszą się na niego zgodzić różne urzędy antymonopolowe. Liberty Media zakłada finalizację do końca 2024 roku. Greg Maffei powiedział, że jak najszybciej chcą złożyć wnioski do odpowiednich urzędów w Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, USA i Brazylii. Liberty Media ma podejść do tej sprawy poważnie, prowadzić dialog ze wszystkimi urzędami. Ich zdaniem sytuacja na rynku sportowym uległa znacznym zmianom na przestrzeni kilkunastu lat. Jest to kluczowa sytuacja, bo gdy fundusz inwestycyjny CVC Capital Holding kupował większościowy pakiet udziałów w Formule 1 w 2006 roku, to był wtedy również udziałowcem Dorny. Wtedy urzędy antymonopolowe nakazały mu sprzedaż udziałów w MotoGP, aby mógł przejąć F1. Dlatego jestem bardzo ciekawy jak to będzie wyglądało teraz, czy Liberty Media uzyska wszystkie zgody. Transakcja może zostać zablokowana lub np. każą im sprzedać coś z aktualnie posiadanych serii wyścigowych, aby nie powstał monopol.
Dorna organizuje wyścigi serii MotoGP, Moto2, Moto3, MotoE, Superbike oraz Women’s Motorcycling World Championship (seria z udziałem kobiet, która debiutuje w 2024 roku). Wszystkie te serie są objęte transakcją. Liberty Media do tej pory kontrolowała wyścigi samochodowe F1, F2, F3 i F1 Academy. Osobiście spodziewam się, że Liberty Media byłoby w stanie odsprzedać komuś serię Superbike, która mogłaby w nowych rękach stanowić alternatywę dla MotoGP i uniemożliwić monopol ze strony LM.
Dodatkowe szczegóły dotyczące zakupu MotoGP przez Liberty Media
Po ogłoszeniu transakcji odbyła się telekonferencja z inwestorami, podczas której padło kilka ciekawych kwestii.
Carmelo Ezpeleta liczy na powrót GP Argentyny w 2025 roku, a w dalszej perspektywie liczy że dzięki Liberty Media uda się szersza ekspansja MotoGP poza Europę, głównie do USA. Chodzi nie tylko o wyścigi w innych krajach, ale także sprzedaż praw do transmisji.
Obie strony uważają, że nowa seria z wyścigami kobiet ma największe szanse na rozwój i zwiększenie popularności.
Liberty Media kupuje MotoGP z długoterminowym planem, nie będą chcieli tej serii szybko odsprzedać. Planują inwestycje i rozwój całej serii.
Nie będzie wspólnej sprzedaży praw do transmisji z F1 i MotoGP lub kontraktów ze sponsorami. Obie dyscypliny sportu będą funkcjonować niezależnie z powodów regulacyjnych (wspomniane przeze mnie wcześniej kwestie antymonopolowe). Liberty Media chce sprzedawać prawa do transmisji MotoGP nowym telewizjom i nadawcom, nie będą się opierać o ich aktualne umowy dotyczące telewizji transmitujących F1.
Jako pierwsi nową umowę zauważą kierowcy MotoGP, których czeka więcej obowiązków promocyjnych.
Greg Maffei powiedział, że nie będzie wyścigów MotoGP na torach typowo ulicznych, bo nie da się ich zorganizować i byłoby to inne doświadczenie.
Greg Maffei powiedział, że MotoGP jest znacznie bardziej rozwinięte niż F1, gdy ją kupowali. Dlatego nie będzie aż tylu zmian w otoczce MotoGP.
Format MotoGP jest idealnie skrojony pod widzów i rynek telewizyjny w USA, bo główne wyścigi trwają 45 minut. Ma to być idealny produkt dla młodych widzów, którzy jeśli „dowiedzą się o tym sporcie, to go pokochają”.
Wypowiedzi na podstawie zapisów Simona Pattersona (Źródło).
Mój komentarz dotyczący przejęcia MotoGP przez Liberty Media
W nagłówku tego tekstu celowo dałem stare zdjęcie i pojedynek Valentino Rossi vs Marc Marquez. Fenomen Rossiego wykraczał daleko poza MotoGP, był to zawodnik niesamowicie popularny, który spowodował wzrost zainteresowania całym sportem. Gdy zakończył karierę po sezonie 2021, to dało się odczuć spadek zainteresowania, szczególnie to było widoczne przez mniejszą frekwencję na innych torach. Marquez nigdy nie był aż tak popularny, ale był pod tym względem numerem dwa, a jego pojedynki z Rossim i innymi topowymi zawodnikami kilka lat temu napędzały zainteresowanie. W 2020 roku Marquez miał poważną kontuzję, zaczęły się gorsze lata również z powodu zbyt słabego motocykla Hondy. Dwie największe gwiazdy zniknęły z MotoGP (Marquez w 2024 roku powinien wrócić do dobrych wyników), odeszło również kilku innych znanych zawodników. Obecna czołówka MotoGP to zawodnicy mało rozpoznawalni. Dodatkowo mamy spadek formy Hondy i Yamahy, odeszło Suzuki. Wyścigi najczęściej są dominowane przez zawodników na motocyklach Ducati. Moim zdaniem MotoGP od 2-3 lat jest w kryzysie popularności i nie mieli dobrego sposobu aby odwrócić ten negatywny trend.
MotoGP brakuje jedynie lepszej promocji, poprawy wizerunku, kontraktów na szersze transmisje na całym świecie. Jakość wyścigów jest w porządku, oprawa telewizyjna również, to F1 najczęściej stosuje innowacje wprowadzane najpierw przez Dornę. Nowe regulacje techniczne dla MotoGP będą wprowadzone w 2027 roku, jest szansa, że wtedy do stawki dołączy BMW, to bardzo pomogłoby całej serii, a dzięki Liberty Media może być o to łatwiej. Liberty Media musi wykorzystać swoje doświadczenia dotyczące F1 i doprowadzić do wzrostu popularności MotoGP, jest na to wiele możliwych sposobów.
Widzę sporo negatywnych komentarzy, że Liberty Media zniszczy MotoGP itp., tak jak to zrobiła z F1, ale tego nie rozumiem. Popularność F1 pod rządami Liberty Media wzrosła. Większość zespołów przynosi zyski, a ich wartość przekracza miliard dolarów. Przed LM kilka ekip walczyło o przetrwanie, nikt nie kupił upadającego Manora / Marussi w 2016 roku. Tory są pełne kibiców, rywalizacja o prawa do transmisji się zaostrza. Nigdy nie było tylu firm chcących się reklamować w F1. Fakt, że obecnie dominuje Red Bull, albo bolidy są za duże czy regulamin jest zły, to są kwestie które zdarzały się od zawsze, a główny wpływ ma na nie FIA. W MotoGP regulaminy techniczne ustala FIM, a nie właściciel praw komercyjnych.
W 2023 roku niemal na wszystkich wyścigach F1 sprzedano komplety (najczęściej drogich) biletów. Na MotoGP trybuny są znacznie słabiej zapełnione z kilkoma pozytywnymi wyjątkami. Dorna w ostatnich latach organizowała wyścigi w nowych krajach, ale nie wszystkie były sukcesami. Dziesięć lat temu MotoGP miało trzy wyścigi w USA, a teraz tylko jeden. MotoGP to sport bardzo popularny w pewnych krajach, a w innych jest niszowy. Ma bardzo duży potencjał wzrostu. Jeżeli Liberty Media uda się zwiększyć popularność MotoGP, to będą z tego same korzyści dla tej serii, która odżyje.
Informacje o transmisjach MotoGP w 2024 roku oraz ogólną zapowiedź sezonu można przeczytać pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: