Pojawiły się informacje, że John Malone chce kupić mniejszościowy pakiet akcji w firmach kontrolujących Formułę 1. John Malone to magnat medialny. Jest prezesem koncernu medialnego Liberty Media i Liberty Global oraz dyrektorem wykonawczy Discovery. Przypominam, że w ostatnich dniach Discovery kupiło 51% akcji Eurosportu i planuje wykupić go w całości. Jego firmy bardzo agresywnie przejmują konkurentów dążąc tym samym do obniżenia własnych kosztów. Rok temu za Virgin Media zapłacili 16 mld $, a całkiem niedawno 9,44 mld za Ziggo z Holandii. CVC, które kontroluje F1 już posiada tylko 35% akcji. I są zainteresowanie ich sprzedażą.
Pamiętacie, jak planowano wejście F1 na giełdę w Singapurze? Nie doszło do tego i raczej nie dojdzie. Wtedy finanse F1 musiałyby być przejrzyste, a nikomu na tym nie zależy. Ale dzięki rozgłosowi, jakie F1 wtedy zyskała w kręgach biznesowych, to CVC (fundusz inwestycyjny), które posiadało 63% akcji F1 sprzedało ich część za astronomiczną kwotę 2,1 mld $. W tej chwili posiadają tylko 35% akcji. Sprzedali je trzem kolejnym funduszom inwestycyjnym: Waddell & Reed Financial Inc., BlackRock Inc. i Norges Bank Investment Management. F1 zostało wycenione wtedy na 9,1 mld $. CVC na pewno będzie zainteresowane pozbyciem się reszty swoich akcji. Przypominam, że wszystkie swoje akcje kupili za 1,7 mld. Już zarobili na tym ogromne pieniądze. A do tego co roku część zysków F1 zasila ich konta.
John Malone i jego koncerny medialne bardzo skorzystałyby na kupnie F1. Nie tylko finansowo, jak obecni właściciele – fundusze inwestycyjne. Mogli by transmitować ją na swoich kanałach. Ale to dopiero bardzo wstępne rozmowy. Sprzedaż F1 byłaby korzystna dla CVC. Trzymali swoje akcje wystarczająco długo, widać że są zainteresowani ich sprzedażą, więc to może dojść do skutku. Wcześniej F1 była własnością Kirch Group – niemieckiego koncernu medialnego. A całkiem niedawno jej kupnem był zainteresowany Rupert Murdoch i jego News Corp.
Źródło: New York Post
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: