Sukces sportowy Maxa Verstappena przekłada się wzrost zainteresowania, który wspomaga liczne grono jego pracowników od marketingu. Max Verstappen to obecnie marketingowe przedsięwzięcie, jego ludzie planują już działania na lata, gdy Holender zakończy karierę w F1.
Każdy kierowca Formuły 1 ma własną ekipę niezwiązaną z zespołem w którym jeździ. Najczęściej są to pojedyncze osoby jak menadżer, ludzie od mediów społecznościowych, trenerzy personalni, zdarzają się ochroniarze itp. Kierowcy zatrudniają ich sami, albo organizuje to za nich menadżer / agencja menadżerska. Im kierowca bardziej popularny, tym więcej osób do różnych przedsięwzięć potrzebuje. Niektórzy poza jazdą w F1 bardziej angażują się w różne biznesy, inwestując w ten sposób zarobione na jeździe pieniądze. Popularne w ostatnim czasie stało się uruchamianie własnych marek odzieżowych lub inwestycje w simracing. Lewis Hamilton ma swoją fundację, Sergio Perez produkuje alkohole, a Valtteri Bottas organizuje wyścigi kolarskie. To tylko kilka przykładów rzeczy niezwiązanych z F1, czymś innym jest praca konkretnie nad wizerunkiem danego kierowcy.
W aktualnej stawce wyróżnia się Max Verstappen, którego wizerunek moim zdaniem jest budowany w podobnym sposób jak wcześniej Michaela Schumachera i Valentino Rossiego. Prawdopodobnie nikt w F1 nie ma za sobą takiej liczby osób zajmujących się marketingiem.
Armia specjalistów od marketingu pracuje w Verstappen. com
Pod koniec 2023 roku pojawił się krótki wywiad z Nico de Jongiem, który jest prezesem firmy Verstappen. com dla holenderskiego magazynu „Formule 1”. Z wywiadu wynika, że aktualnie 35 specjalistów od marketingu pracuje na rzecz Maxa Verstappena i jego marki. Mają swoją siedzibę w mieście Swalmen w Holandii, gdzie od dłuższego czasu działa firmowy sklep Verstappena. Celem de Jonga i jego ekipy poza bieżącą działalnością jest sprawienie, aby marka Verstappen funkcjonowała przez wiele lat, również jak już Max zakończy karierę w F1. Nie będą kończyć działalności, gdy Verstappen przestanie jeździć w Formule 1. Nie zamykają sobie żadnych dróg na przyszłość, będą mogli się dostosować do tego, co planuje później robić Verstappen. Gdyby uruchomił zespół w GT3, to zajmą się jego obsługą wizerunkową, podobnie jak gdyby Max chciał wejść w branżę modową. Specjaliści od marketingu z Verstappen. com są otwarci na wszelkie opcje. Nico de Jong nie uważa, że Verstappen w przyszłości miałby się zaangażować w branżę modową, bo to do niego nie pasuje, nie ma takich zainteresowań. Bardziej prawdopodobne są jego zdaniem zespoły wyścigowe, simracing, tory kartingowe lub sklepy związane z F1. De Jong nie wyklucza również, że w przyszłości ich firma zajęłaby się obsługą innych kierowców.
Wspominany sklep firmowy Verstappena w Swalmen oferuje szeroką gamę produktów, które są zarówno związane z Red Bullem, ale również w dużym stopniu są to ich własne produkty. Organizują produkcję własnych ubrań i gadżetów wykorzystujących wizerunek Verstappena. Największa sprzedaż jest w Holandii, ale w ostatnim czasie Stany Zjednoczone zostały rynkiem numer dwa, a Niemcy zamykają podium. Strona i sklep jest dostępna w języku angielskim i teraz głównie celują w dotarcie do klientów poza Holandią.
Te wszystkie działania były planowane z wyprzedzeniem, zanim Max Verstappen trafił do F1. Prawdopodobnie to zasługa jego menadżera Raymonda Vermeulena oraz ojca Josa, którzy dobrze wiedzieli jak działa F1 i co może się stać, jeśli Max stanie się popularny.
Liczne programy dokumentalne
Verstappen wcześniej miał umowę sponsorską z holenderską telewizją Ziggo, a gdy prawa do transmisji F1 przeszły do Viaplay, to podpisał z nimi podobny kontrakt. U obu nadawców powstało kilka produkcji dokumentalnych o Verstappenie, niektóre z nich były również dostępne w Viaplay w Polsce. W zeszłym roku recenzowałem serial „Max Verstappen: Anatomia Mistrza”. Aktualnie w ofercie serwisu Viaplay w Polsce jest sześć różnych produkcji o Verstappenie, najczęściej są to krótkie dokumenty będącą w większości rozmowami, ale widać ile ich produkują. Inni kierowcy F1 z aktualnej stawki również byli bohaterami różnych seriali czy filmów dokumentalnych, ale to były pojedyncze produkcje na konkretny temat. O Verstappenie, dzięki umowom z nadawcami, takie produkcje powstają regularnie. Te dokumenty najczęściej nie wychodzą szerzej w świat, są skierowane typowo pod jego kibiców z Holandii, a przez to, że Viaplay pokazuje F1 w kilku krajach, to również tam je udostępniają.
Orange Army
Liczni kibice z Holandii pojawiają się w zorganizowanych grupach na wybranych zawodach F1. Takie wyjazdy najczęściej są organizowane na GP Holandii, Austrii, Węgier i Belgii. Bilety są sprzedawane przez stronę Verstappen. com, często są dostępne specjalne pakiety a do biletów dorzucane np. ubrania Verstappena. Porozumiewają się z torami i mają dla siebie całe trybuny. W ten sposób zadowolone są tory, bo mają gwarancję sprzedaży biletów oraz kibice, którzy wiedzą że na miejscu będą w swoim gronie. To oczywiście bardzo dobry interes, który przy okazji jeszcze bardziej umacnia zainteresowanie Verstappenem wśród najbardziej aktywnych kibiców. Poprzednim kierowcą F1, za którym tak licznie jeździły zorganizowane grupy kibiców był Michael Schumacher.
Podsumowanie
Verstappen to nie jest materiał na gwiazdę światowego formatu. On się koncentruje na wyścigach, ma bardzo dobre wyniki i z tego jest głównie znany. Wystarczy spojrzeć na jego media społecznościowe, żeby zauważyć że nie jest liderem w F1 mimo trzech lat ciągłych sukcesów. W trakcie 2023 roku spadł nawet na trzecie miejsce. Verstappen jest i będzie głównie znany wśród kibiców sportu, regularnie się o nim będzie mówić, ale raczej poza kibiców sportu szeroko nie wyjdzie. To oczywiście nie jest nic złego. Dlatego cały realizowany wokół niego marketing i działalności koncentrują się na wyścigach i związanymi z nimi sprawami. Celują z dotarciem do osób mocno zainteresowanych Formułą 1 i to się bardzo dobrze aktualnie sprawdza.
Max Verstappen w F1 będzie jeździł jeszcze wiele lat, może nawet i dziesięć. Opierając się o jego wypowiedzi, to nie będzie w F1 do 40. roku życia jak niektórzy kierowcy, tylko skończy wcześniej. Max chciałby po F1 startować w innych seriach, bardzo liczy na Le Mans. Chcąc odnosić sukcesy w innych seriach musi zacząć w nich startować mając maksymalnie trzydzieści-kilka lat. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że po odejściu z F1 będzie jeździł w innych seriach jeszcze wiele lat i ogółem jego kariera będzie trwała jak już skończy 40 lat, jego podejście do startów przypomina mi bardzo Fernando Alonso. Dlatego wszystkie prowadzone wokół niego działalności marketingowe będą trwały i być może nawet się rozrastały. Jestem sobie w stanie w przyszłości wyobrazić zespoły nazywające się Verstappen w różnych seriach wyścigowych.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: