McLaren szybko zareagował na fatalny początek sezonu 2023, wprowadzając szerokie zmiany w pionie technicznym, który zostanie praktycznie ułożony od nowa. W trybie natychmiastowym z zespołu odszedł James Key, dotychczasowy dyrektor techniczny.
To musiało się stać i jestem pozytywnie zaskoczony, że McLaren tak szybko wprowadził duże zmiany personalne. W komunikacie mówią o tym, że były planowane od wielu miesięcy, ale nie zwalnia się dyrektora technicznego w trybie natychmiastowym, jeśli są to zmiany przygotowane od wielu miesięcy. Na pewno planowali szeroką reorganizację, ale fatalny początek sezonu 2023 i nieudany projekt bolidu MCL60 musiały sprawić, że zmiany są większe i wprowadzone szybko. Na temat problemów McLarena napisałem bardzo szeroko w minionych dniach – Szczegóły. Poświęciłem wtedy jeden akapit tematowi wzmocnień personalnych, których zespół bardzo potrzebował, bo ich rywale ostro działają za kulisami i ściągają najlepszych pracowników. Dzisiejszy komunikat zespołu, to właśnie potwierdzenie zmian personalnych i zapowiedź zatrudniania nowych ludzi.
McLaren reorganizuje pion techniczny po nieudanym początku sezonu 2023
Zmiany w pionie technicznym McLarena są bardzo duże. W trybie natychmiastowym odchodzi James Key, który był od kilku lat dyrektorem technicznym. Pamiętam, jak McLaren przejął go od Toro Rosso, to miała być kluczowa osoba, która pomoże zespołowi wrócić na szczyt. Nie udało się tego dokonać. James Key to wciąż bardzo dobry inżynier, możemy spodziewać się, że bez problemu znajdzie inny zespół. McLaren zmienia zupełnie strukturę, bo nie będą już mieć jednego dyrektora technicznego, a w to miejsce tworzą trzyosobowy tzw. „techniczny zespół wykonawczy”. Peter Prodromou będzie dyrektorem technicznym do spraw aerodynamiki. Prodromou to wieloletni pracownik zespołu z ogromnym doświadczeniem w F1, od kilku lat był szefem aerodynamiki. Do McLarena wraca David Sanchez, który przejdzie z Ferrari. Sanchez rozpocznie swoja pracę 1 stycznia 2024 roku jako dyrektor techniczny do spraw koncepcji i osiągów samochodów. Trzecią kluczową osobą będzie Neil Houldey, który obejmie nowe stanowisko dyrektora technicznego do spraw inżynierii i projektowania. Houldey to wieloletni pracownik McLarena, który stopniowo awansował na coraz to bardziej odpowiedzialne funkcje. Te trzy osoby będą odpowiadać bezpośrednio przed szefem zespołu, którym pozostaje Andrea Stella.
McLaren poinformował również, że Giuseppe Pesce został awansowany na stanowisko: dyrektor do spraw aerodynamiki i szef sztabu. Będzie pomagał w zarządzaniu działem aerodynamiki. Piers Thynne awansował na stanowisko dyrektora wykonawczego, będzie pomagał szefowi zespołu w zarządzaniu. Jak wspomniałem na wstępie McLaren informuje, że planował reorganizacje działu technicznego od wielu miesięcy, ale na pewno z powodu problemów na początku sezonu ją przyśpieszono. W trakcie 2023 roku do użytku zostanie oddanych kilka ważnych inwestycji (np. tunel aerodynamiczny, symulator i nowe maszyny produkcyjne). McLaren zapowiada, że prowadzi szeroką kampanię rekrutacyjną, aby zwiększyć możliwości techniczne. Niektóre nowe osoby na wyższe stanowiska zostały już zatrudnione. Nie podają oczywiście nazwisk, bo takie osoby zawsze muszą kilka miesięcy odczekać przy zmianie zespołu, a nie są to tak ważne jak David Sanchez, aby o nich informować z wyprzedzeniem.
Podsumowanie zmian w zespole
Rewolucja techniczna w McLarenie musiała mieć miejsce. Zespół wyraźnie z roku na rok osuwa się w układzie sił, a samymi obietnicami nowych narzędzi w fabryce nie zbuduje się konkurencyjnych samochodów. James Key kilka lat temu przychodził do McLarena jako wielka gwiazda, ale pod jego rządami zespół źle wszedł w nowe regulacje techniczne. Zmiany personalne były niezbędne. Na papierze wygląda to ciekawie, ale biorąc pod uwagę, że nowe osoby będą jeszcze dochodzić, będą musiały odbyć wielomiesięczne okresy zakazu pracy u konkurencji, to nowa struktura zacznie w pełni funkcjonować dopiero w 2024 roku. To oznacza, że dopiero bolid na 2025 rok zostanie przez nią w pełni przygotowany. To pokrywa się z wcześniejszymi planami, że od 2025 roku zespół ma dorównać czołówce pod względem zaplecza i walczyć o mistrzowskie tytuły.
Fatalny początek sezonu 2023
McLaren w ostatnich dniach znacznie stonował oczekiwania w stosunku do planowanych dużych poprawek na GP Azerbejdżanu i kolejne zawody. Wcześniej zapowiadali, że to będzie dla nich prawdziwy początek sezonu, a nowy rok rozpoczęli z przejściowym bolidem, zbudowanym według koncepcji, która wiedzieli, że się nie sprawdzi z powodu zmian w regulaminie. Andrea Stella w trakcie GP Arabii Saudyjskiej bardzo ostrożnie komentował te zapowiedziane wcześniej poprawki, już nie są one nazywane przełomem i nowym początkiem sezonie. Wygląda to naprawdę źle, bo kilka zespołów McLarenowi bardzo uciekło i nie widać szans na ich dogonienie w tym roku. Na ten moment szóste miejsce na koniec sezonu wygląda na realny cel, a to zdecydowanie poniżej oczekiwań i celów McLarena.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: