Zespół McLaren po zerwaniu umowy z Hondą czeka spore wyzwanie finansowe w 2018 roku. McLaren dodatkowo stracił kilku sponsorów, więc Zak Brown musi wkrótce ujawnić te tajemnicze, gotowe umowy z nowymi partnerami. Budżet zespołu mimo tych zawirowań jest bezpieczny.
McLaren przez ostatnie lata był bardzo wspierany przez Hondę, a wartość tej umowy była szacowana na 100 mln euro rocznie. Honda tak naprawdę była sponsorem tytularnym tego zespołu i głównym partnerem technicznym. Poza dostawą darmowych silników i wsparciem technicznym, Honda w połowie finansowała kontrakty kierowców oraz przekazywała pieniądze w ramach sponsoringu. McLaren nie dość, że utracił to wsparcie, to teraz będzie musiał kupować silniki od Renault (około 20 mln euro rocznie), a przez słabe wyniki w 2017 roku na torze otrzyma kilkanaście milionów euro mniej w ramach podziału zysków od FOM. Budżet zespołu mimo tych trudności ma nie ulec zmianie, bo wszelkie braki pokryją udziałowcy: fundusz inwestycyjny królestwa Bahrajnu oraz Mansour Ojjeh. Ci inwestorzy w minionym roku przejęli całkowitą kontrolę nad zespołem i wykupili za 275 mln funtów akcje należące do Rona Dennisa (szczegóły). Szejk Mohammed bin Essa Al Khalifa, który jest od kilku miesięcy prezesem całej firmy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, więc pieniędzy nie zabraknie.
McLaren traci sponsorów przed sezonem 2018
McLaren dzisiaj zaktualizował listę sponsorów / partnerów na swojej stronie internetowej (Źródło). Jeżeli ktoś kliknie ten link i stwierdzi, że to zestawienie wygląda ubogo, to ma rację. McLaren został w tyle pod względem liczby i wartości umów sponsorskich. W ostatnich latach stracili kilku bardzo ważnych partnerów (Hugo Boss, ExxonMobil, Tag Heuer czy Vodafone), pozyskali w to miejsce inne firmy, ale nowe umowy nie były tak wartościowe jak poprzednie. Skutkiem tej sytuacji było dużo wolnego miejsca na bolidach (mniejsza umowa, oznacza mniejszy logotyp na samochodzie). W ciągu mniej więcej ostatnich 18. miesięcy sytuacja uległa drobnej poprawie, bo udało im się pozyskać kilku dodatkowych partnerów. Pod koniec zeszłego roku na tej liście partnerów widniało 27 logotypów różnych firm, a teraz jest ich tylko 21. To oznacza, że wraz z końcem 2017 roku wygasło kilka umów sponsorskich.
McLaren stracił wsparcie następujących firm: Johnnie Walker, Santander, CNN, Star Sports, Michael Kors, GREAT Britain, Castrol i Nielsen. Logotypy kilku z tych firm były obecne na samochodach oraz kombinezonach kierowców w 2017 roku. McLaren stracił wsparcie ośmiu firm, a w to miejsce obecnie pozyskał tylko dwóch nowych partnerów: Kimoa oraz Technogym. Poszczególne umowy są bardzo różnej wielkości, dlatego trzeba się im bliżej przyjrzeć.
Odejście Johnniego Walkera z zespołu było spodziewane od dawna, bo ta marka stała się jednym z głównych sponsorów Force Indii z uwagi na powiązania z Vijayem Mallyą. Santander całkowicie wycofał się z F1 (także z Ferrari), a w zamian zostanie sponsorem piłkarskiej ligi mistrzów. CNN i Star Sports to telewizje, więc tutaj prawdopodobnie doszło do zwykłego zakończenia kontraktów, a wpływ na to na pewno miała słaba forma zespołu. Producent odzieży Michael Kors dołączył do zespołu ze znaczącą umową zaledwie 1,5 roku temu i zapowiadano, że będzie to wieloletnie partnerstwo. GREAT Britain to akcja promocyjna Wielkiej Brytanii wspierająca inwestycje w tym kraju. Castrol dołączył do McLarena rok temu jako dostawca paliw i olejów. Nielsen był jednym z niewielkich partnerów technologicznych od kilku lat. Łącznie można ostrożnie oszacować, że McLaren stracił partnerów wnoszących do budżetu kilkanaście milionów euro rocznie.
Nowi sponsorzy zespołu
Na liście partnerów pojawiły się tylko dwie nowe firmy: Kimoa oraz Technogym. Kimoa to marka odzieżowa należąca do Fernando Alonso. Prawdopodobnie Alonso zgodził się na niższe zarobki, a w zamian będzie promował swoją markę odzieżową. Technogym to nie jest nowa umowa, bo McLaren współpracuje z nimi od 2004 roku, teraz zostali uwzględnieni na oficjalnej liście. Pod koniec 2017 roku McLaren podpisał również kilkuletnią umowę z firmą Lat 56, która jest producentem luksusowych walizek. Nie jest to duża umowa i nie obejmuje nawet reklamy na bolidach. Więc zyski na sezon 2018 do tej pory są minimalne.
Zak Brown pod koniec ubiegłego roku zapowiedział, że udało mu się pozyskać dwóch znaczących sponsorów do zespołu, w tym jedną firmę z USA. Zak Brown jest specjalistą od pozyskiwania sponsorów, wprowadził do F1 wiele firm w minionych latach. Ron Dennis chciał go zatrudnić jeszcze przed tym, jak pozostali udziałowcy przejęli zespół, a Brown został zatrudniony oficjalnie już przez nich. McLaren sprzeciwił się utrzymaniu w F1 płetw rekina w 2018 roku, a Christian Horner zasugerował, że jedną z przyczyn było to, że sprzedali miejsce na tylnym skrzydle nowemu sponsorowi.
Bardzo wiele mówi się o tym, że brazylijski koncern petrochemiczny Petrobras będzie jednym że sponsorów zespołu i jednocześnie będzie dostarczał paliwa i oleje. Informacje na ten temat pierwszy raz pojawiły się w marcu 2017 roku (KLIK), a jednym z ostatnich dowodów jest Formuła 2. McLaren będzie współpracował z zespołem Carlin, gdzie będzie jeździł ich junior Lando Norris. Drugim kierowcą będzie wspierany przez Petrobras Brazylijczyk Sérgio Sette Câmara. Wspomniałem, że z listy dostawców zespołu zniknął Castrol, a to kolejna sugestia dotycząca umowy z Petrobrasem, bo jakiegoś dostawcę paliwa muszą mieć.
McLaren nie będzie miał sponsora tytularnego. Oficjalnym powodem jest to, że chcą stawiać na promocję własnej marki. Tak naprawdę chodzi tutaj o pieniądze. McLaren oczekiwałby za taką umowę kilkudziesięciu milionów (Vodafone do 2013 roku płaciło im 75 mln $ rocznie), a żadna firma nie wyłoży tyle za sponsoring zespołu który notuje słabe wyniki na torze. Dla porównania Martini oraz BWT (główni sponsorzy odpowiednio Williamsa i Force Indii) płacą po około 15 mln euro rocznie. McLaren chcąc pozyskać dużego sponsora tytularnego najpierw musi zacząć notować bardzo dobre wyniki na torze.
McLaren, a Renault
McLaren nie wymienia Renault jako swojego partnera na stronie internetowej. Dzisiejsza wiadomość na Twitterze sugeruje, że zespół w 2018 roku będzie posługiwał się nazwą „McLaren”, a nie „McLaren-Renault”. To podobna sytuacja do tej z zespołem Red Bull, który sprzedał nazwę silnika firmie Tag Heuer i także nie wykorzystuje oficjalnie nazwy „Renault”. McLaren prawdopodobnie ma również taką samą możliwość jeśli chodzi o sprzedaż nazwy silnika. Pozostaje pytanie czy z niej skorzysta?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: