Sytuacja w Mercedesie jest bardzo napięta. A ostatnie zamieszanie z Nikim Laudą jeszcze podgrzało atmosferę.
Konflikt Lewisa Hamiltona z Nico Rosbergiem rozpalił się na nowo podczas GP Austrii 2016, gdy na ostatnim okrążeniu doszło między nimi do kolizji. W czwartek przed GP Wielkiej Brytanii w fabryce Mercedesa ma się odbyć spotkanie obu kierowców wraz z kierownictwem zespołu. Według tego co pojawia się w mediach, to nie będzie żadnych kar, ale ostatnie ostrzeżenie. Kolejna kolizja ma już oznaczać kary. Rosberg podobno dostał milion euro kary po zawinionej przez niego kolizji w GP Belgii 2014. To pokazuje jakie ewentualne sankcje są w grze. Mercedes poważnie myśli o poleceniach zespołowych i mogą one zostać wprowadzone w dalszej części sezonu. Ale czy kierowcy się do nich dostosują?
Swoje trzy grosze do konfliktu Hamiltona z Rosbergiem dorzucił Niki Lauda. W nagranym w zeszłym tygodniu wywiadzie udzielonym austriackiej telewizji Servus TV (wywiad został wyemitowany po GP Austrii), Niki zdradził nowe szczegóły. Okazuje się, że komentarze jakoby Hamilton i Rosberg się pogodzili to bzdura. Hamilton udzielił wywiadu dla angielskich mediów kilka dni temu. Mówił w nim, że spotkali się i długo rozmawiali z Rosbergiem przy wspólnym basenie w Monaco. Nic takiego nie miało miejsca według Laudy. Niki zdradził również, że Hamilton po swoim fatalnym wyniku w kwalifikacjach przed GP Europy w Baku zdemolował swój pokój w budynku gościnnym Mercedesa. W ten sposób odreagował swoje niepowodzenia. Będzie musiał zwrócić koszty naprawy.
Niecałe 24 godziny później po tym jak te słowa Lauda zostały już przerobione przez wszystkie media zajmujące się Formułą 1, pojawiło się krótkie oświadczenie zespołu Mercedesa. W tym oświadczeniu Niki Lauda zaprzecza, że Hamilton zniszczył pokój w Baku oraz, że kłamał na temat relacji z Nico Rosbergiem. Lauda żałuje, że jego słowa zostały źle zrozumiane.
Ta sytuacja pokazuje tylko jak duże napięcie panuje teraz w tym zespole. Korporacyjna natura Mercedesa spowodowała, że Lauda musiał opublikować takie oświadczenie. Nieważne, czy to co mówił w tym wywiadzie telewizyjnym jest prawdą czy nie. Pozostaje jedno podstawowe pytanie: po co mówić takie rzeczy publicznie? Przecież on jest jednym z szefów zespołu i nie powinien wywlekać takich spraw do powszechnej wiadomości. Ciekawe jaki miał w tym cel? Pewnie gdyby nie sytuacja z wyścigu w Austrii to ten wywiad nie miałby takiego przebicia.
Konkurenci Mercedesa na pewno są zadowoleni, podobnie jak kibice. Takie napięcie oznacza, że rywalizacja Rosberga z Hamiltonem zapowiada się niezwykle ciekawie. Dla obu może to być ostatni sezon z tak dobrym bolidem, a tym samym z szansą na tytuł mistrzowski. Więc żaden z nich nie odpuści. Najbardziej pamiętne w historii F1 są otwarte rywalizacje dwóch kierowców. Historia uczy nas, że gdy miało to miejsce w jednym zespole, to zawsze powodowało to dużo skutków ubocznych. Mercedes stara się nad tym zapanować. Ale jeśli obaj kierowcy bardzo chcą wygrać, to im się nie uda utrzymać ich w ryzach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: