Udział Fernando Alonso w Indy 500 odbił się szerokim echem w świecie sportów motorowych. To idealny moment aby sprawdzić oglądalność telewizyjną głównych sportów motorowych w USA i w Europie.
Oglądalność w USA
W niedzielę 28 maja 2017 roku w USA nastąpiła prawdziwa kumulacja transmisji sportów motorowych w telewizji. Trzy z czterech głównych stacji telewizyjnych w USA na żywo transmitowały te zawody: Formuła 1 na NBC, Indy 500 na ABC i NASCAR na FOX. Transmisje nie pokrywały się czasowo, jednak pory emisji są bardzo istotne. Wyścig F1 rozpoczął się o godzinie 7:57, Indy 500 o 12:10, a NASCAR o 18:13. Podane godziny oznaczają początek transmisji głównego wyścigu i są one podane według czasu wschodniego. Obszary USA położone bardziej na zachód oznaczają konieczność odjęcia dodatkowych godzin. Widzimy więc, że teoretycznie o najlepszej porze rozpoczął się NASCAR, a o najgorszej F1 w Monaco.
Wszystkie poniższe wyniki w USA dotyczącą średniej oglądalności na żywo wraz z odtworzeniem z nagrywarki tego samego dnia.
Wyścig Indy 500 na ABC oglądało średnio 5,457 mln widzów, w tym 1,209 mln z grupy komercyjnej (od 18 do 49 lat). Dla porównania ten sam wyścig w 2016 roku przyciągnął przed ekrany 6,010 mln widzów, w tym 1,308 mln z grupy komercyjnej. Tegoroczna oglądalność wyścigu Indy 500 była najsłabsza od 31 lat, czyli od momentu kiedy w 1986 roku roku telewizja ABC zaczęła transmitować to wydarzenie w całości. Można więc nazwać oglądalność Indy 500 w 2017 roku najniższą w historii. Wpływ Fernando Alonso w USA był znikomy, bo tam nie jest to popularny kierowca.
Wyścig NASCAR Coca-Cola 600 w telewizji FOX oglądało średnio 4,636 mln widzów, w tym 1,210 mln z grupy komercyjnej. Dla porównania ten sam wyścig rok temu oglądało 5,731 mln widzów, w tym 1,658 mln z grupy komercyjnej. Także w przypadku NASCAR odnotowano duży spadek widowni, jeszcze większy niż w przypadku Indy 500.
Wyścig o GP Monaco 2017 w telewizji NBC oglądało 1,444 mln widzów, w tym 0,450 mln w grupie komercyjnej. Dla porównania ten sam wyścig rok temu oglądało 1,324 mln widzów, w tym 0,372 mln w grupie komercyjnej. Jak widać F1 zanotowała wzrosty widowni w obu kluczowych grupach widzów. Wciąż wyraźnie przegrywa z dwoma lokalnymi seriami wyścigowymi, ale oglądalność F1 w USA rośnie.
Powyższe porównania są warte szczegółowej uwagi, gdyż te trzy wyścigi odbyły się w ten sam dzień (ostatnia niedziela maja) o tych samych godzinach z transmisjami w tych samych telewizjach zarówno w 2016 jak i w 2017 roku. Źródło danych o oglądalności to portal www.showbuzzdaily.com.
Oglądalność F1 w USA
Samo NBC chwali się nieco większymi liczbami (1,530 mln widzów), prawdopodobnie dodają jeszcze widownię internetową. GP Monaco 2017 zanotowało rekord oglądalności wyścigu F1 w tej telewizji:
Monaco Grand Prix on Sun on NBC averaged Total Audience Delivery of 1.530 mil viewers up 14% vs last yr & MOST-WATCHED LIVE F1race ON RECORD
— NBC Sports PR (@NBCSportsPR) 30 maja 2017
Oglądalność transmisji F1 rośnie w USA dynamicznie od 2013 roku, gdy prawa przejęła telewizja NBC. Większość wyścigów pokazują kodowane stacje tego nadawcy, ale kilka razy w sezonie także główna antena NBC. W 2015 roku zanotowano tam najlepszą widownię telewizyjna F1 od 20 lat. W 2016 roku średnia widownia nieznacznie spadła w porównaniu do 2015 roku, jednak NBC pokazuje F1 na kilku kanałach i w Internecie, a spadki nie zostały odnotowane na wszystkich frontach. Dynamicznie rośnie widownia przez Internet.
Oglądalność Indy 500 w Europie
W Wielkiej Brytanii w 2017 roku wyścig Indy 500 oglądało średnio 129 000 widzów w telewizji. W 2016 roku oglądalność była kilkukrotnie niższa – 12 000 (Źródło). To najlepsza widownia wyścigu serii IndyCar w Wielkiej Brytanii od 2006 roku, czyli od momentu rozpoczęcia pomiarów.
W Hiszpanii efekt Alonso był najbardziej widoczny. Indy 500 w tym kraju oglądało średnio 443 000 widzów, a Formułę 1 w Monaco dwukrotnie mniej – 212 000 widzów. GP Monaco straciło 90 000 widzów w porównaniu do 2016 roku (302 000). Wszystkie te transmisje były w kodowanych kanałach premium Movistar (Źródło). F1 od 2016 roku jest pokazywana tylko w tej telewizji, przez co oglądalność spadła kilkunastokrotnie w porównaniu do transmisji w darmowych kanałach. W Hiszpanii liczy się tylko Alonso, więc wynik Indy 500 nie jest zaskoczeniem, bo ludzie ogądają głównie jego, a nie sam sport (jak u nas było z Kubicą).
Z tego co udało mi się dowiedzieć, seria IndyCar nie oferowała na sprzedaż telewizjom na świecie samego wyścigu Indy 500, tylko cały sezon łącznie. Dlatego m.in. w Polsce nikt nie pokazał startu Fernando Alonso. Zainteresowanie tą serią jest znikome w Europie, wzrosło tylko okresowo tylko przez udział Hiszpana. Żadna telewizja nie byłaby zainteresowana całym sezonem, gdy resztę wyścigów oglądałaby garstka ludzi.
P.S.
GP Monaco 2017 w Niemczech w telewizji RTL oglądało 5,23 mln widzów, a we Włoszech w telewizji Rai – 5,8 mln widzów. Stany Zjednoczone mają 320 mln mieszkańców, a mimo to główny wyścig sezonu w sportach motorowych – Indy 500 – ogląda tam mniej więcej tyle samo ludzi, co F1 w 80-milionowych Niemczech, czy w 60-milionowych Włoszech. To pokazuje, że ogółem sporty motorowe w USA nie mają wielu kibiców w stosunku do liczby mieszkańców.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: