Wygląd bolidu Renault R.S.20, który zadebiutował na przedsezonowych testach wynagrodził nam częściowo ich bardzo dziwną imprezę rozpoczynającą sezon na której nie pokazali samochodu. Renault zastosowało naprawdę wyróżniające się rozwiązania.
Renault w bardzo nietypowy sposób rozpoczyna sezon 2020. 12 lutego w Paryżu mieli imprezę na start sezonu (szczegóły), ale podczas niej nie pokazali nowego samochodu. Zobaczyliśmy jedynie kilka komputerowych renderów pokazujących fragmenty nowego bolidu. Na nich było widać, że malowanie jest czarne. Następnie zespół miał dzień filmowy na torze Barcelona-Catalunya w dniu 17 lutego. Podczas tego dnia filmowego jeździli nowym samochodem pomalowanym w docelowe barwy: czarno-żółte (wzór praktycznie taki sam jak w 2019 roku). Pierwszego dnia testów przedsezonowych w dniu 19 lutego 2020 roku na tor wyjechał samochód pomalowany w całości na czarno. Jest to malowanie tymczasowe, jedynie na testy. Zespół nie zrobił klasycznej prezentacji, a samochód po prostu wyjechał na tor. Renault tego samego dnia wypuściło film promocyjny (jest na końcu wpisu) pokazujący samochód w docelowym malowaniu z dnia filmowego. Jest więc pewne zamieszanie.
Testowe malowanie i sponsorzy Renault
Samochód Renault na testach jest pomalowany całkowicie na czarno. Na nim są żółte numery kierowców, białe logotypy sponsorów i flaga Francji. Zrobili to prawdopodobnie w prostym celu, aby zakamuflować pewne rzeczy na poszyciu. Faktycznie to działa, bo na pierwszy rzut oka na zdjęciach trudno dotrzeć szczegóły, bo wszystkie elementy samochodu są czarne. Docelowe malowanie jak widać na filmie promocyjnym będzie bardzo podobne jak rok temu. Pojawi się sporo żółtych obszarów głównie na górze samochodu, a boki pozostaną czarne.
Pod względem sponsorów w Renault nic się nie zmienia. Utrzymali wszystkich swoich najważniejszych partnerów, a ich logotypy są w tych samych miejscach na samochodzie. Z perspektywy finansów zespołu nie jest to dobra wiadomość, bo największe logotypy to marki powiązane z Renault. Koncern dokłada sporo do budżetu zespołu i nie pozyskują większych niezależnych partnerów. Cały czas pojawiają się plotki, że zarząd koncernu nie jest w pełni przekonany do dalszej obecności w F1. Wysokie wydatki to nie jest coś co podoba się księgowym.
Renault R.S.20 – galeria zdjęć
Źródło: Renault F1 Team
Przegląd rozwiązań technicznych w Renault R.S.20
Warto było czekać na wyjazd Renault R.S.20 na tor, bo ten samochód na pierwszy rzut oka odróżnia się od całej stawki. Projektanci z Enstone przygotowali unikalną koncepcję przodu samochodu. Zespół miał spore problemy z samochodem w minionym roku i mimo wprowadzania pakietów poprawek nie udało im się osiągać odpowiedniej formy. Renault przeprowadziło rewolucję przodu samochodu na sezon 2020. Kilka stajni w tym roku postanowiło zwężać nos na całej długości aż do przedniej osi, ale rozwiązanie Renault jest zdecydowanie najbardziej posunięte. Zespół musiał naprawdę mocno zainwestować w prace nad nowym przodem.
Renault ma bardzo wąski nos, a pod nim bardzo rozbudowaną kurtynę. Przednie skrzydło ma dziwną, unikalną konfigurację klap. Najwyższa klapa na wysokości kół wyraźnie się zwiększa, a to przeciwieństwo trendu panującego w tym roku. Dodatkowo końcówki klap w pobliżu nosa załamują się do dołu. Tego typu końcówki pomogą w wytworzeniu wirów powietrza. Cała konfiguracja przodu jest unikalna i zespół chce po swojemu zarządzać przepływem powietrza. Przód samochodu jest kluczowy, bo odpowiednio ustalony przepływ powietrza wpływa na całą resztę elementów aerodynamicznych i docisk. Renault zaryzykowało i na początku sezonu zobaczymy czy to ryzyko się opłaciło. Jeśli to rozwiązanie będzie najlepsze, to zyskają przewagę w aerodynamice nad rywalami. Jeśli będą kłopoty z odpowiednim dostrojeniem ustawień, to Renault nie będzie miało zbytnio opcji powrotu do bardziej standardowego rozwiązania.
Renault ma również unikalny górny wlot powietrza, który jest zaokrąglonym prostokątem. Boczne wloty na zdjęciach nie są dobrze dostrzegalne, ale wyglądają na stosunkowo duże. McLaren korzystający z tego samego silnika ma mniejsze boczne wloty, ale większy górny. Wygląda na to, że silnik Renault nie ma wysokich wymagań co do chłodzenia.
Na zdjęciach widać ciekawe pionowe elementy aerodynamiczne w okolicy bocznych wlotów powietrza. Deflektory obok nie wyglądają na bardzo rozwinięte, być może to pierwsza wersja. Pokrywa silnika zgodnie z panującym w tym roku trendem została ściśnięta,a na podłodze jest sporo wolnego miejsca i to może być jedna z najwęższych pokryw silnika w tym roku. Tylne skrzydło ma dość szeroko ustawione środkowe wsporniki połączone z dużym podwójnym t-wingiem. Ogólny profil skrzydła jest bardzo prosty, ale boczne płaty są już rozwinięte.
Renault R.S.20 zdecydowanie wyróżnia się na tle całej stawki. Czy to podejście do aerodynamiki się sprawi, to się dopiero okaże. Francuski zespół zaryzykował i poszedł własną ścieżką rozwoju co bardzo mi się podoba.
Renault R.S.20 – wideo z debiutu na torze
Podsumowanie nowego samochodu Renault
Renault ma za sobą rozczarowujący rok, bo celem minimum była czwarta pozycja, a zostali pokonani przez kliencki zespół. Pięcioletni plan miał według planów mieć swój finał w 2020 roku, gdy zespół miał walczyć regularnie o zwycięstwa. Nic nie wskazuje aby tak się stało. Zmiany personalne oraz rozwój obu fabryk oznaczają zmianę podejścia. Wyniki w 2020 roku będą kluczowe i musi pojawić się przełom. Brak poprawy wyników, nie mówiąc już o pogorszeniu formy zostanie bardzo źle odebrane w centrali Renault. Nowy samochód jest bardzo ciekawy, a projekt ryzykowny. Renault ma szansę naprawdę pozytywnie zaskoczyć.
Komplet informacji o wszystkich prezentacjach bolidów Formuły 1 na sezon 2020 znajduje się w specjalnym podsumowaniu TUTAJ.