Mercedes na zlecenie FIA sprawdzał podczas pierwszego dnia testów na torze Barcelona-Katalonia dodatkowe światła zamontowane na końcówkach tylnego skrzydła. Mogą one być obowiązkowe w F1 od 2019 roku.
Lewis Hamilton na początku pierwszej tury testów wewnątrz-sezonowych wyjechał na kilka okrążeń z dodatkowymi światłami zamontowanymi na bokach tylnego skrzydła. Możecie zobaczyć je na zdjęciu tytułowym tego wpisu, a na krótkim filmie poniżej widać jak one działają. FIA zwróciła się do zespołów z prośba o test takiego systemu i swoją chęć udziału zgłosił Mercedes. Są to takie same światła jak to umieszczone centralnie z tyłu samochodu. FIA sprawdza dodatkowe diody, bo dzięki temu światła są lepiej widoczne w warunkach deszczowych. Wtedy pole widzenia zawodników jest bardziej ograniczone, a wprowadzony w tym roku pałąk Halo może mieć dodatkowy negatywny wpływ na ograniczenie widoczności.
Bit of a buzz this morning about Lewis’ #F1Testing light set-up…
We’re testing a new system for @F1 this morning 🚨
🤔 What do you think, #BestFans? pic.twitter.com/Q2fs3DSYxw
— Mercedes-AMG F1 (@MercedesAMGF1) 15 maja 2018
Światła na tylnym skrzydle są umieszczone wyżej i po bokach co powinno sprawić, że będą dobrze widoczne. Z drugiej strony składają się tylko z jednej kolumny małych diod, a dotychczasowe tylne światło to 15 dużych diod. Przypominam, że regulamin F1 wymaga, aby tylne światło w samochodzie było włączone zawsze gdy zawodnik jeździ na oponach deszczowych lub przejściowych. Od 2014 roku tylne światło również miga, gdy kierowca odpuszcza gaz na końcu prostej oszczędzając paliwo, lub gdy system ERS przechodzi w tryb ładowania.
FIA do tej pory nie wypowiedziało się na temat wczorajszych testów. Istnieje duża szansa, że w 2019 roku dodatkowe światła na tylnym skrzydle staną się w Formule 1 standardem. Ich wprowadzenie do samochodów nie jest skomplikowane, a tego typu zmiany regulaminowe FIA może wprowadzić samodzielnie.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: