Nico Hulkenberg będzie kierowcą zespołu MoneyGram Haas F1 Team w 2023 roku. Niemiec podpisał roczny kontrakt i stworzy duet z Kevinem Magnussenem. Mick Schumacher traci miejsce w Formule 1.
Trwający ponad dwa miesiące medialny serial wiążący Nico Hulkenberga z Haasem na 2023 rok, miał swój finał w czwartek przed ostatnim wyścigiem sezonu. Zespół najpierw w krótkim komunikacie poinformował o zakończeniu współpracy z Mickiem Schumacherem, a później w kolejnym komunikacie poinformował o podpisaniu rocznej umowy z Nico Hulkenbergiem. Doświadczony Niemiec dzień wcześniej formalnie podpisał kontrakt. Hulkenberg od dłuższego czasu był medialnym faworytem do jazdy w Haasie w 2023 roku, ale specyfika tej stajni (siedziby na dwóch kontynentach) sprawiła, że wszystkie formalności udało się dopiąć dopiero tuż przed finałem sezonu. Hulkenberg zadebiutuje za kierownicą bolidu Haasa we wtorek po GP Abu Zabi 2022 w trakcie grupowych testów opon Pirelli na sezon 2023.
Zaskakujący powrót Nico Hulkenberga
Osobiście jestem zdziwiony, że Haas postawił akurat na Nico Hulkenberga. Kariera Niemca w F1 wydawała się zakończona trzy lata temu. Hulkenberg od tego momentu większość czasu spędzał w domu, ożenił się i ma dziecko. Nie startował w żadnej innej serii wyścigowej przez trzy lata. Od 2021 roku jest ekspertem w transmisjach F1 w austriackiej telewizji ServusTV. Był cały czas gotowy do jazdy i pięciokrotnie wziął udział w weekendach F1 zastępując awaryjnie innych kierowców i spisał się podczas tych występów bardzo dobrze. Gdyby nie te występy, to świat F1 szybko by o nim zapomniał. Pozostawał rezerwowym Astona Martina, ale wiele temu zespołowi zakulisowo nie pomagał, głównie chodziło o ewentualne zastąpienie niedysponowanego kierowcy.
Hulkenberg był solidnym kierowcą w F1, ale nic więcej. Nie odniósł żadnych sukcesów, niczym się nie wyróżniał. Haas musi liczyć na jego doświadczenie i stabilność wyników. Nie chcą ryzykować z kolejnym debiutantem, są zadowoleni z powrotu Magnussena, to teraz postawili na Hulkenberga. Nie wiem jak Nico spisze się po powrocie do F1, czy nie miał za długiej przerwy. Decyzja o zatrudnieniu Hulkenberga pokazuje, że Haas nie chce ryzykować, ani nie ma wielkich ambicji. Stawiają na bardzo bezpieczny skład.
Dlaczego Mick Schumacher stracił miejsce w Haasie i jaka czeka go przyszłość w F1?
Mick Schumacher będzie musiał szukać dla siebie nowej drogi w Formule 1 i spróbować restartować karierę w innym zespole od 2024 roku. Schumacher jest kierowcą z bardzo mocnym nazwiskiem oraz wsparciem kilku sponsorów. Jego pozycja w Haasie wydawała się niezagrożona (wspierało go przecież dodatkowo Ferrari), ale zmieniło się to w okresie wakacyjnym. To prawda, że Schumacher pod względem sportowym rozczarowuje, a dodatkowo zbyt wiele razy się rozbił, co dla takiego zespołu jak Haas jest sporym problemem finansowym. Czarę goryczy, jak wynika z informacji na jakie się pewien czas temu natknąłem, była chęć Schumachera do zmiany zespołu. Mick chciał zająć miejsce zwolnione przez Sebastiana Vettela w Astonie Martinie na sezon 2023. Być może Vettel wcześniej powiedział mu o swojej decyzji, ale nie musiało się to wydarzyć. Schumacher chciał iść do Astona Martina, prowadził rozmowy, ale wybrali Fernando Alonso. Wtedy pozycja Mick w Haasie uległa nieodwracalnemu pogorszeniu, bo Guentherowi Steinerowi próba odejścia z zespołu się nie spodobała. Przejście do Astona Martina oznaczałoby również zerwanie z opieką Ferrari, a dokładnie takie informacje pojawiają się od tego czasu. Być może Schumacher i jego otoczenie przelicytowało szukając lepszego zespołu, a teraz zostali z niczym. Mick Schumacher w swoim pożegnalnym komunikacie w mediach społecznościowych dziękuje Haasowi i Ferrari, a to sugeruje że odchodzi również akademii Scuderii.
Schumacher na sezon 2023 niemal na pewno zostanie kierowcą rezerwowym jednego z zespołów F1. O jego usługi mają starać się głównie Mercedes i Alpine. Później będzie starał się o powrót do Formuły 1 od 2024 roku, co na pewno będzie trudne, ale nie niemożliwe. Posada kierowcy rezerwowego w Mercedesie wydaje się dla niego najlepszym wyjściem. Tegoroczny sezon transferowy pokazuje, że mogą otworzyć się nieoczekiwane możliwości, więc szanse na powrót do Formuły 1 mogą się pojawić.
Ostatnią niewiadomą na sezon 2023 jest skład Williamsa
Jost Capito kilka tygodni temu potwierdził, że partnerem Alexa Albona w sezonie 2023 będzie Logan Sargeant, jeśli uzyska superlicencję. Młody Amerykanin jest juniorem Williamsa, opisałem szeroko jego sylwetkę kilka miesięcy temu. Sargeant musi ukończy sezon 2022 Formuły 2 na szóstym miejscu, aby uzyskać superlicencję. Williams robi wszystko aby mu pomóc, zorganizowali mu dodatkowe treningi F1, za które również zdobywa się punkty. Sargeant obecnie zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji serii F2, ale różnice punktowe są niewielkie. Jeżeli w finale sezonu w Abu Zabi będzie miał niezwykle pechowy występ, to superlicencji nie uzyska. Williams wtedy będzie musiał znaleźć innego kierowcę, a nie ma na rynku wielu ciekawych opcji. Moim zdaniem planem B dla Williamsa jest Mick Schumacher, bo to zawodnik, który wpasowałby się w ich plany. Mało prawdopodobne, aby zainteresowali się innym debiutantem, jeśli ich priorytetem pozostanie własny wychowanek – Sargeant. Zatrudnienie Schumachera na sezon 2023 byłoby dobrym ruchem dla obu stron.
Pełne składy zespołów F1 na sezon 2023 wraz z długościami poszczególnych kontraktów znajdziecie pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: