„Lucky!” to ośmioodcinkowy serial dokumentalny opowiadający o życiu i karierze Berniego Ecclestone’a. To jeden z najlepszych dokumentów o F1 jaki widziałem, pełen zakulisowych historii o Formule 1.
Serial “Lucky!” (Szczęściarz) został przygotowany przez Manisha Pandeya, który jest dobrym znajomym Ecclestone’a. Manish Pandey ma na swoim koncie udział w produkcji słynnego filmu dokumentalnego „Senna”, a także serial „Grand Prix Driver” (dotyczący McLarena). Jest to osoba dobrze znająca świat Formuły 1 oraz umiejąca robić filmy dokumentalne. Wywiady z byłym szefem F1 były nagrywane kilkukrotnie w jego domach w Szwajcarii oraz na Ibizie w okresie pandemii koronawirusa. Liberty Media udzieliło dostępu do archiwum nagrań F1, twórcy uzyskali dostęp również do innych archiwów.
Premiera i dostępność serialu “Lucky!”
Każdy odcinek serialu “Lucky!” trwa około 45 minut, a więc łącznie jest to sześć godzin. Serial miał swoją premierę pod koniec 2022 roku w Wielkiej Brytanii. Prawa do emisji wykupiły różne serwisy i telewizje na świecie m.in. Discovery+, DAZN, ESPN LatAm, Star+ czy Viaplay. W Polsce serial będzie dostępny w serwisie Viaplay, premiera pierwszego odcinka odbędzie się w piątek 24 listopada. Kolejne odcinki będą udostępniane co piątki. W Viaplay serial jest dostępny w języku polskim – napisy.
Recenzja serialu Lucky! o Bernie’m Ecclestone
Bernie Ecclestone przez ponad 40 lat kierował Formułą 1, całkowicie zmienił ten sport, dzięki niemu stał się on globalną dyscypliną, w którym obraca się ogromnymi pieniędzmi. Ecclestone praktycznie jednoosobowo przez lata zarządzał F1, podejmował najważniejsze decyzje, negocjował z zespołami, torami czy sponsorami. Jednocześnie jest osobą kontrowersyjną, było wiele afer z jego udziałem, bezpośrednio angażował się w wiele kontrowersyjnych spraw jakie miały miejsce w F1. Trudno o lepszy temat na dokument o kimś związanym z Formułą 1. Serial “Lucky!” to pierwsza taka produkcja o Bernie’m Ecclestone, która jest bardzo udana. Serial chronologicznie opowiada o życiu Ecclestone’a, o którym on sam opowiada. Nie ma tu specjalnie nagranych wypowiedzi innych osób, dlatego serial w odbiorze jest niczym wspomnienia głównego bohatera.
Ecclestone trzykrotnie podchodził do Formuły 1 po tym jak zainteresował się wyścigami po II Wojnie Światowej. Bernie razem z ojcem był na pierwszym wyścigu F1 na Silverstone w 1950 roku. W młodości startował w wyścigach, odnosił nawet pewne sukcesy, ale postawił na biznes. Został sprzedawcą używanych samochodów, jego interesy prosperowały bardzo dobrze. Do F1 podchodził trzykrotnie. W latach 50. został kimś w rodzaju menadżera swojego przyjaciela Stuarta Lewisa-Evansa, który był kierowcą F1. Po jego tragicznej śmierci w 1958 roku był w szoku i przestał się interesować wyścigami. Powrócił kilka lat później, gdy został menadżerem Jochena Rindta, który również był jego przyjacielem. Po jego tragicznej śmierci w 1970 roku również porzucił F1, ale tym razem na krótko, bo kupił zespół Brabham za 100 000 funtów. To był jego początek prawdziwej kariery w F1. Początkowo jako właściciel zespołu, później również jako członek stowarzyszenia zespołów z Wielkiej Brytanii, w którym zaczął się zajmować sprawami finansowymi, bo nikt inny nie chciał. Coraz bardziej się w to angażował, aż został prawdziwym szefem całej F1 na około 40 lat aż do przejęcia sportu przez Liberty Media w 2017 roku.
Formuła tego serialu jest bardzo prosta i dzięki temu się sprawdza. Mamy nagrane współcześnie wypowiedzi Ecclestone’a na białym tle, który niejako opowiada o swoim życiu i komentuje różne wydarzenia ze zdecydowanym naciskiem na kwestie związane z F1 (jakieś 95%), a wszystko to oglądamy na archiwalnych nagraniach. Ecclestone opowiada o wszystkim ze swojej perspektywy, więc przy okazji możemy poznać jego spojrzenie na pewne wydarzenia, a nie ogólne jak to jest zwykle w produkcjach dokumentalnych.
Fakt, że Pandey jest znajomym Ecclestone’a nie oznacza, że serial jest laurką dla Berniego. Kontrowersyjne tematy z życia Ecclestone’a są podjęte, ale oczywiście z jego perspektywy. Bernie mówi np. o aferze ze sprzedażą F1, przepisywaniu majątku na żonę, dotacji dla Partii Pracy w Wielkiej Brytanii, łapówce i nie tylko. Dla niego te sytuacje to nic wielkiego, wszystko jest biznesem, negocjacjami itp. Nie ma tu przyznawania się do winy czy przepraszania.
Serial jest pełen szczegółów i konkretnych liczb, które Bernie Ecclestone po latach mógł zdradzić. Opowiadał np. jak negocjował na początku lat 80. XX wieku wyścig w Las Vegas z ludźmi, którzy w ogóle nie wiedzieli co to jest F1, ale przekonał ich do tego i wyłożyli 10 mln $. Podawane są wartości globalnej oglądalności telewizyjnej w wybranych latach, bo dla Ecclestone’a to był priorytet w rozwoju F1. Pensje kierowców, budżety reklamowe, podział środków z zysków F1 itd. Na temat telewizji i transmisji jest mnóstwo ciekawostek. Fajna jest jego wypowiedź z pierwszych lat XXI wieku, że F1 musi pozostać w niekodowanej telewizji, bo inaczej straci popularność, a przecież kilka lat później sam doprowadził do tego, że przeszła do kodowanych kanałów. Ecclestone opowiada o ważnych postaciach ze świata F1, jak ich odbierał, jakie miał z nimi stosunki. Jest sporo miejsca o najważniejszych kierowcach czy szefach zespołów. Da się odczuć zupełnie inne oceny pewnych wydarzeń przez Ecclestone’a w zależności od tego czy zaangażowany był w nie jeden z jego dobrych znajomych czy nie.
Produkcja ma jedną wadę: jest zbyt krótka. Osiem odcinków to moim zdaniem za mało, wiele wydarzeń zostało pominiętych lub opowiedzianych dosłownie przez kilka sekund, bo brakowało na nie czasu. Pierwszy odcinek opowiada historię do samego początku lat 70. XX, później w każdym odcinku jest historia mniej więcej pięciu lat, a potem bardziej skrótowo wydarzenia z XXI wieku aż do momentu przejęcia sportu przez Liberty Media. Brakowało mi np. poświęcenia więcej czasu ekranowego na temat negocjacji z zupełnie nowymi torami (jest tylko wspomniana chęć ekspansji poza Europę) czy debiutami / odejściami zespołów.
Polski zwiastun serialu “Lucky!”
Podsumowanie recenzji serialu “Lucky!”
„Lucky!” to jeden z najlepszych dokumentów o Formule 1 jako widziałem, zaryzykuję stwierdzenie, że najlepszy. Jest kilka znakomitych filmów dokumentalnych o F1, ale one trwają po dwie godziny, ten serial trwa sześć godzin, a po obejrzeniu czuć niedosyt, bo na pewne rzeczy zabrakło czasu, albo opowiedziano o nich bardzo skrótowo. To jest dla mnie główna wada serialu. Oczywiście niektórym może się nie podobać przedstawienie pewnych sytuacji, ale to wszystko jest z perspektywy głównego bohatera. To nie jest serial przedstawiający obiektywne fakty, a opowiadający o wydarzeniach z perspektywy Ecclestone’a. Są również drobne literówki w polskich napisach, a przynajmniej w wersji, którą oglądałem.
P.S. Dziękuję Viaplay za udostępnienie całego serialu przed premierą na potrzeby recenzji.
Zbiorczy tekst podsumowujący i opisujący seriale o Formule 1, które miały premierę w ostatnich latach znajduje się pod tym linkiem. W nim są również informacje o planowanych produkcjach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: