Przygotowałem podsumowanie frekwencji na wyścigach F1 w 2018 roku opierając się o dane z kilku źródeł. Łączna frekwencja w minionym roku była dobra, ale gdy weźmiemy pod uwagę każdy wyścig osobno, to sytuacja jest bardzo zróżnicowana i pojawiają się także spadki oraz gorsze rezultaty.
Z przedstawieniem obiektywnych danych na temat frekwencji na wyścigach F1 zawsze jest problem. Od kilku lat zajmuję się na blogu tym tematem i nic w tym czasie się nie zmieniło. Niektórzy promotorzy celowo nie podają żadnych danych, ani publicznie ani po bezpośrednim kontakcie z nimi. Są też takie przypadki, że podane dane na pierwszy rzut oka wyglądają nierealnie, bo organizator celowo przedstawił wyolbrzymione liczby (korzystając z kilku możliwości). To wszystko sprawia, że przygotowanie obiektywnego podsumowania całego sezonu jest niewykonalne. Liberty Media rok temu pierwszy raz przedstawiło swoje podsumowanie w którym znalazło się kilka bardzo „optymistycznych” liczb. W 2018 roku również przygotowali podsumowanie, ale tym razem w bardziej oszczędnej formie. Po tym jak zostali rok temu skrytykowani za kilka nierealnych dużych liczb dotyczących kilku weekendów wyścigowych (tłumaczyli się, że takie dane dostali od promotorów), to w tym roku celowo nie przestawili szczegółów dotyczących każdego weekendu.
Przez cały sezon starałem się przedstawiać informacje o frekwencji podczas poszczególnych weekendów wyścigowych w osobnych wpisach. Znajdziecie je pod tagiem Kibice. Od 2013 roku na blogu pojawiają się podsumowania frekwencji podczas całego sezonu. Zainteresowani czytelnicy mogą sobie przypomnieć informacje o frekwencji w poprzednich latach. Podsumowanie dla sezonu 2017 znajduje się TUTAJ, dla sezonu 2016 – TUTAJ, dla sezonu 2015 – TUTAJ, dla sezonu 2014 – TUTAJ, a dla sezonu 2013 – TUTAJ.
Jak podchodzić do danych o frekwencji w Formule 1?
Poszczególni organizatorzy wyścigów Grand Prix na trzy sposoby informują o frekwencji. Cześć torów co roku podaje szczegółowe dane z rozbiciem na pojedyncze dni weekendu. Te dane są przez organizatorów publicznie udostępniane co roku bez względu na to, jak prezentuje się frekwencja. To są moje ulubione wyścigi pod tym względem, bo można łatwo porównywać informacje, a taka otwartość do minimum ogranicza możliwość manipulacji danymi. Druga grupa to obiekty prezentujące tylko wybrane dane. Zwykle udostępniana jest tylko informacja o łącznej frekwencji podczas całego weekendu, ewentualnie podczas wyścigu oraz weekendu. Często te dane nie są publicznie udostępniane, tylko trzeba się o nie dopytywać. W tej grupie są również tory, które w przypadku spadku frekwencji nagle nie podają żadnej konkretnej liczby, a tylko jakieś ogólne, pokrętne informacje. Trzecia grupa to tory, które nie podają żadnych danych.
Niestety tylko połowa organizatorów podaje informację o frekwencji podczas samego wyścigu. To są najlepsze dane, których nie da się sztucznie podbić, więc pokazują realną frekwencję. Łączna frekwencja weekendowa to pole do popisu dla torów, które chcą zaprezentować efektowne liczby. Ci sami ludzie są zliczani kilkukrotnie, a do opinii publicznej przedostają się ogromne liczby dotyczące frekwencji, które mają niewiele wspólnego z faktami. Część torów zalicza do frekwencji weekendowej cztery dni (czwartek – niedziela), a inne trzy dni (piątek – niedziela). Część torów obliczając frekwencję weekendową zlicza wszystkie przejścia przez bramki w dany weekend. Więc jeśli ktoś przyszedł na tor w każdy z trzech dni, to jest liczony jako trzy osoby. Jeśli dodatkowo wyszedł na parking po coś z samochodu, a potem wrócił, to nabija kolejne wejście. Inne tory nie patrzą na to czy dany kibic był na torze czy nie, a do frekwencji weekendowej dodają wszystkie sprzedane bilety. Więc jeśli ktoś kupił bilet trzydniowy, a na torze był tylko w niedzielę, to i tak jest liczony jako trzy osoby.
To wszystko sprawia, że nie da się przygotować obiektywnego porównania. Liberty Media w swoim podsumowaniu skupiło się tylko na korzystnych danych pomijając te negatywne. Ja w poniższej tabeli i jej omówieniu oparłem się o dane udostępnione przez promotorów publicznie, dane które w minionych miesiącach otrzymałem od torów oraz na danych z podsumowania Liberty Media. Jak widzicie w tabeli jest wiele pustych pól, bo w większości przypadków nie ma co liczyć na pełne szczegóły. Nie rozumiem takiego podejścia w Formule 1, bo w innych sportach nie ma problemu z informowaniem o frekwencji. Formuła 1 nie ma się czego wstydzić, bo w większości przypadków frekwencja jest bardzo wysoka, a mimo to promotorzy się tym nie chwalą.
Frekwencja na wyścigach F1 w 2018 roku
Na urządzeniach mobilnych radzę przeglądać tabelę po ustawieniu ekranu w poziomie.
Grand Prix | Tor | Piątek | Sobota | Niedziela | Weekend* |
---|---|---|---|---|---|
Australii | Melbourne Grand Prix Circuit | 74 500 | 73 500 | 94 500 | 295 000 |
Bahrajnu | Bahrain International Circuit | 33 000 | 95 000 | ||
Chin | Shanghai International Circuit | 150 000** | |||
Azerbejdżanu | Baku City Circuit | 94 000 | |||
Hiszpanii | Circuit de Barcelona-Catalunya | 18 758 | 55 503 | 91 896 | 172 144 |
Monaco | Circuit de Monaco | ||||
Kanady | Circuit Gilles Villeneuve | ||||
Francji | Paul Ricard | 65 000 | 150 000 | ||
Austrii | Red Bull Ring | 185 000 | |||
Wielkiej Brytanii | Silverstone | 76 500 | 101 000 | 140 500 | 340 000 |
Niemiec | Hockenheimring | 71 000 | 165 000 | ||
Węgier | Hungaroring | 42 000 | 66 000 | 87 000 | 210 000 |
Belgii | Circuit de Spa-Francorchamps | 250 000 | |||
Włoch | Autodromo Nazionale Monza | 183 000 | |||
Singapuru | Marina Bay Street Circuit | 87 667 | 263 000 | ||
Rosji | Sochi International Street Circuit | ||||
Japonii | Suzuka Circuit | 31 000 | 53 000 | 81 000 | 165 000 |
USA | Circuit of the Americas | 111 580 | 263 160 | ||
Meksyku | Autodromo Hermanos Rodriguez | 84 976 | 114 563 | 135 407 | 334 946 |
Brazylii | Autodromo José Carlos Pace | 150 307 | |||
Abu Zabi | Yas Marina Circuit | 60 000 |
Uwagi do tabeli. Frekwencja weekendowa oznacza albo sumę kibiców z trzech albo z czterech dni. Organizator GP Chin nie podał konkretnej frekwencji weekendowej w 2018 roku, tylko szacunkową liczbę i taka wartość znajduje się w tabeli.
Omówienie frekwencji na poszczególnych wyścigach w 2018 roku
Sytuacja poszczególnych torów jest bardzo zróżnicowana. Są takie obiekty, gdzie można mówić o sukcesie, a są też takie w których frekwencja spadła. Trzecia grupa to tory, gdzie doszło tylko do niewielkiej zmiany w porównaniu do 2017 roku. W Australii zanotowano niewielki spadek frekwencji w 2018 roku. Liczby dla tego Grand Prix wyglądają imponująco, ale jeszcze kilka lat temu frekwencja regularnie przekraczała tam 100 000 osób w niedzielę, więc organizatorzy nie mogą być w pełni zadowoleni. W Bahrajnie kolejny rok z rzędu zanotowano niewielkie wzrost frekwencji. Liczby dla tego Grand Prix na tle całego kalendarza są bardzo słabe, ale tamtejsi organizatorzy są zadowoleni. W Chinach frekwencja od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie. W Azerbejdżanie frekwencja jest bardzo niska, ale tam notowane są bardzo duże wzrosty od momentu debiutu tego toru w kalendarzu, więc trend jest pozytywny. W Hiszpanii frekwencja nieznacznie spadła.
Organizatorzy wyścigów w Monaco i Kanadzie nie podali szczegółów. Te dwa wyścigi to idealne przykłady tajemniczości i manipulacji danymi. Rok temu z podsumowania Liberty Media dowiedzieliśmy się, że przez weekend w Monaco było 200 000 kibiców, a w Kanadzie 360 000. Te liczby były oczywistym wymysłem i w tym roku nie przedstawiono żadnych szczegółów. Tor w Monaco od lat w różnego typu komunikatach podaje taką frekwencję. Ma ona mało wspólnego z rzeczywistością, bo tamtejszy tor ma pojemność nieprzekraczającą 40 000 miejsc. Po prostu zliczają wszystkich kibiców kilkukrotnie oraz tych którzy nie mieli biletów. Kanada to jest najdziwniejszy przypadek. Jest to tor, gdzie zawsze jest wielu kibiców, a frekwencja na wyścigu przekracza 100 000 osób. Mimo tego promotor nie podaje szczegółów o frekwencji. Rok temu Liberty Media podało, że weekendowa frekwencja wyniosła 360 000 osób. Była to liczba nieprawdziwa. W tym roku nie podano żadnej konkretnej liczby, ale LM w swoim podsumowaniu napisało, że frekwencja weekendowa w Kanadzie wzrosła o 11,%. Jeżeli przyjmiemy, że obie te wartości są prawdziwe, to w tym roku było tam 400 000 osób przez weekend – zdecydowany rekord w kalendarzu, ale to nie jest prawda. Ten przykład pokazuje, że zeszłoroczne dane były zmyślone.
W Austrii dzięki najazdowi Holendrów doszło do dużego wzrostu frekwencji. GP Wielkiej Brytanii kolejny raz zanotowało najlepszy wynik w sezonie, a frekwencja niemal się nie zmieniła. Na Węgrzech ponownie odnotowano wzrost frekwencji, a ta zbliża się już do bardzo wysokiego poziomu. Gdy przeprowadzą remont trybun, to będzie jeszcze lepiej. W Belgii był niewielki spadek w porównaniu do 2017 roku, ale tegoroczna frekwencja była w przypadku tego Grand Prix wciąż znakomita. We Włoszech mimo bardzo dobrej formy Ferrari zanotowano minimalnie gorszą frekwencję niż rok wcześniej. W Singapurze był niewielki wzrost i drugi najlepszy wynik frekwencji w historii tego Grand Prix.
Organizator GP Rosji nie podał żadnych konkretnych liczb co oznacza, że frekwencja spadła. Jednak ten spadek nie był duży, bo trybuny były pełne (w 2017 roku przez weekend było 150 000 kibiców). W Japonii był duży wzrost frekwencji i odbicie od dna, jakim był najgorszy w 30-letniej historii wynik w 2017 roku. Frekwencja w USA utrzymała się na wysokim poziomie i była nieznacznie lepsza niż rok wcześniej. W Meksyku tradycyjnie wyprzedzano wszystkie bilety i była znakomita frekwencja przez cały weekend. Meksyk przegrywa z Wielką Brytanią tylko przez pojemność trybun. W Brazylii frekwencja od pewnego czasu rośnie i w 2018 roku ten trend był kontynuowany mimo braku lokalnego kierowcy. W Abu Zabi tradycyjnie sprzedano wszystkie bilety na wyścig.
Do kalendarza F1 powróciły wyścigi we Francji i w Niemczech. Frekwencja we Francji była bardzo dobra, sprzedano wszystkie bilety na wyścig. Organizator przygotował mało biletów z uwagi na problemy z dojazdem na ten obiekt, które mimo tego faktu się pojawiły w dużej skali. W Niemczech na torze pojawiło się wielu Holendrów i dzięki czemu frekwencja była bardzo dobra, o wiele większa niż dwa lata temu. Dzięki temu wynikowi tor podpisał nową umowę z F1. Te dwa obiekty zajęły w kalendarzu miejsce po Malezji i pod względem frekwencji była to bardzo dobra zmiana.
Frekwencja na wyścigach F1 w 2018 roku według Liberty Media
Liberty Media przygotowało komunikat dotyczący frekwencji w 2018 roku. Można go w całości przeczytać pod tym linkiem. Tym razem nie było tabeli z danymi dla wszystkich torów, a podali dane tylko w tych przypadkach, gdzie było się czym chwalić. Dowiadujemy się, że łączna frekwencja weekendowa w 2018 roku wyniosła 4 093 305 kibiców, a tym samym średnia dla jednego weekendu wyniosła 194 919 osób. Na siedmiu wyścigach podczas weekendu było ponad 200 000 osób. Przeciętna frekwencja w porównaniu do 2017 roku wzrosła o 2,7%. W przypadku czterech Grand Prix wzrost był ponad 10%: Azerbejdżan 31,6%, Austria 27,6%, Japonia 20,4% oraz Kanada 11,4%.
Łączna frekwencja na samych wyścigach wyniosła 1 702 959 kibiców, co daje średnią 81 093 na jeden wyścig. Zanotowano ponad 10% wzrosty niedzielnej frekwencji w porównaniu do 2017 roku na sześciu Grand Prix: Azerbejdżan – 29,1%, Austria – 25,2%, Bahrajn 22,1%, Kanada 21,4%, Japonia 19,1% oraz Węgry 10,1%.
Dla porównania średnia weekendowa frekwencja na MotoGP w 2018 roku wyniosła 151 802 osoby. Łącznie na 19 weekendach wyścigowych na torach pojawiło się 2 884 242 kibiców podczas wyścigów motocyklowych. W przypadku MotoGP frekwencja weekendowa oznacza sumę za trzy dni: piątek – niedziela.
Podsumowanie
Ogólnie można powiedzieć, że frekwencja w 2018 roku była dobra. Łączne liczby wzrosły, a dwa wyścigi które pojawiły się w kalendarzu zanotowały dobre wyniki. Przypadek każdego wyścigu Grand prix trzeba analizować osobno, bo w każdym inne czynniki decydują o frekwencji. Mamy w kalendarzu kilka obiektów gdzie frekwencja jest słaba lub w ostatnich latach spada i to tam powinna koncentrować się uwaga, aby odwrócić negatywne trendy. Z drugiej strony są takie tory, gdzie frekwencja regularnie jest bardzo wysoka i Liberty Media powinno te obiekty utrzymać w kalendarzu jak najdłużej.
W 2019 roku planuję zmienić formę prezentacji informacji dotyczących frekwencji na wyścigach F1. Osobne wpisy będą pojawiać się tylko przy okazji wybranych Grand Prix, gdzie warto będzie zająć się także innymi tematami. Frekwencja podczas pozostałych wyścigów zostanie dołączona do „Garści statystyk po…”.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: